„Będę składał wnioski o wyłączenie sędziów wybranych po 2018 roku” - zadeklarował minister sprawiedliwości Adam Bodnar. W ten sposób Prokurator Generalny odniósł się do pomysłu marszałka Sejmu, by ważność wyborów prezydenckich zatwierdzał pełny skład Sądu Najwyższego z wyłączeniem Izby Kontroli Nadzwyczajnej.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zapowiedział, że przedstawi przewodniczącym klubów poselskich i prezydentowi projekt zakładający, że ważność wyborów prezydenta RP ma zatwierdzić całe zgromadzenie Sądu Najwyższego, bez Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
Byle nie Izba Kontroli
Pytany o pomysły Hołowni Adam Bodnar powiedział, że jego zdaniem są dwie opcje, które powinno się brać pod uwagę. Jedna to oddanie kompetencji wyborczych Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN, która zajmowała się tym do 2018 r., a druga, to żeby decydował o tym pełny skład Sądu Najwyższego.
Pojawia się wątpliwość, że w drugim przypadku, będą obecni też sędziowie powołani po 2018 roku
— zaznaczył Bodnar i zadeklarował, że w takim przypadku on, jako prokurator generalny - uczestnik postępowania w tej sprawie - będzie składał wnioski o wyłączenie tych sędziów ze składu.
Widać, że Adamowi Bodnarowi nie spodobał się pomysł Szymona Hołowni, który próbuje zaistnieć w temacie domniemanego kompromisu dotyczącego uznania ważności wyborów prezydenckich przez Sąd Najwyższy. Minister sprawiedliwości trzyma sztywny kurs Donalda Tuska i za nic ma iluzoryczne propozycje marszałka Sejmu. Zwłaszcza, że Hołownia, to polityk obozu rządzącego, który nie należy do ciemnego jądra obozu władzy, który tworzy Koalicja Obywatelska. Choć musi słuchać Donalda Tuska, to równać się z nim nie ma prawa.
koal/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/716393-bodnar-bede-skladal-wnioski-o-wylaczenie-sedziow-sn