Ryszard Kalisz ma tupet! „Akurat tymi słowami pana prezydenta kompletnie się nie przejąłem, a szczerze mówiąc - nawet się uśmiałem” - powiedział w TOK FM członek PKW, były polityk SLD, który tak drwi z wypowiedzi głowy państwa. Andrzej Duda mówił bowiem wprost o „postkomunistycznej hydrze”. Na tym nie koniec, bo Kalisz przedstawił plan na swoiste przeczekanie sytuacji do 6 sierpnia!
Kalisz przedstawia plan na przeczekanie
Ryszard Kalisz, którego - jak się wydaje - można określić mianem głównego prowodyra skandalicznych, groźnych i przede wszystkim bezprawnych decyzji w PKW, przekonywał w TOK FM, że „Państwowa Komisja Wyborcza przeprowadzi wybory na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej”.
Wybory się odbędą i wybierzemy prezydenta, ja jestem przekonany, że będziemy mogli go zaprzysiąc
— mówił. Dodał, że „izba, która jest wskazana w ustawie o Sądzie Najwyższym jest nieistniejąca, bo jest sądem specjalnym, a konstytucja zabrania sądu specjalnego”. A orzekł to pan mecenas jako samozwańczy Trybunał?
Kalisz zuchwale też podsunął wizję, w której nowa władza ze swoim planami… przeczeka do konkretnego momentu. Tak bowiem chcą „załatwić” sprawę, jeśli I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska skierowałaby sprawę o ważności wyborów do Izby Kontroli Nadzwyczajnej.
Formalnie przyjdzie 6 sierpnia i przepis konstytucji mówi jasno, że w przypadku opróżnienia urzędu prezydenta jego rolę przejmuję marszałek Sejmu, a z drugiej strony przepis Kodeksu Wyborczego, że jeżeli marszałek przejmuje rolę, to w ciągu 14 dni ma rozpisać nowe wybory, ale do tego czasu może zmienić ustawę [o SN - red.]
— mówił.
Konstytucja mówi wyraźnie i nie daje żadnej delegacji - Sąd Najwyższy. A w SN są jeszcze na szczęście legalni sędziowie
— dodał w narracji samozwańczego (i fałszywego) obrońcy porządku.
Drwiny ze słów prezydenta RP
Groteskowo i zuchwale? Owszem, ale Ryszard Kalisz był też bezczelny. Dziennikarz TOK FM zacytował bowiem słowa prezydenta Andrzeja Dudy, który komentując decyzję PKW, mówił: „Ta hydra postkomunistyczna, która cały czas broni i podkarmia pozostałości komunistycznych łże-elit w Polsce dzisiaj dała po raz kolejny głos, jak rozumiem, w PKW”.
Akurat tymi słowami pana prezydenta kompletnie się nie przejąłem, a szczerze mówiąc - nawet się uśmiałem
— odparł były polityk SLD.
Ryszard Kalisz miał jeszcze tupet, by przedstawić się jako… ofiara hejtu.
Ze strony różnych ludzi a w szczególności anonimowych, zagryzających pace i siedzących w ciemnym pomieszczeniu, pisowców też. Groźby dostaję cały czas, pod moim adresem i mojej rodziny, różne określenia animalistyczne.
Przypomnijmy, że PiS złożyło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez pięciu członków PKW, w tym właśnie Ryszarda Kalisza. My również moglibyśmy się uśmiać, gdyby cała sytuacja nie była naprawdę tragiczna i groźna dla państwa.
olnk/TOK FM/300polityka
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/716223-ma-tupet-kalisz-slowami-prezydenta-nawet-sie-usmialem