Były premier i europoseł PiS Mateusz Morawiecki wezwał rząd, by w ramach przewodnictwa Polski w Radzie UE zorganizował nieformalny szczyt w Katowicach. Jak podkreślił, rząd zrezygnował z jego organizacji tylko dlatego, że to prezydent Andrzej Duda powinien być jego gospodarzem.
Morawiecki na konferencji prasowej w Brukseli zarzucił też obecnej ekipie rządzącej, że łamie zapisy ustawy kompetencyjnej, lekceważąc prezydenta Andrzeja Dudę przy organizowaniu polskiego przewodnictwa w Radzie UE. Ustawa przyjęta w 2023 r. nadaje większe kompetencje głowie państwa w sprawach europejskich.
Ustawa jest w sposób jawny łamana. Po raz kolejny rząd pokazuje, że selektywnie traktuje ustawy. Te, które im pasują, to przestrzegają, a innych nie przestrzegają
— powiedział.
Były premier podkreślił, że kraj sprawujący przewodnictwo w Radzie UE ma możliwość, żeby być gospodarzem nieformalnego szczytu szefów państw i rządów UE; takie posiedzenie zorganizowały np. sprawujące w tym półroczu prezydencję Węgry. Jak zaznaczył, co prawda takie posiedzenia mają charakter nieformalny, ale omawiane są na nich są ważne dla Unii sprawy. W tym momencie jest to m.in. kwestia zachowania konkurencyjności europejskiej gospodarki względem Chin.
Według Morawieckiego, zgodnie z ustawą to prezydent Duda powinien być gospodarzem nieformalnego posiedzenia Rady Europejskiej w Polsce.
Po to tylko, aby pan prezydent nie uczestniczył i nie był gospodarzem spotkania Rady Europejskiej, w ogóle takiego spotkania nie zrobią
— kontynuował Morawiecki. Wezwał rząd do zorganizowania nieformalnego szczytu w Katowicach.
Wtedy pan prezydent będzie gospodarzem, a obecny premier też będzie uczestniczył w takim spotkaniu. Byłoby to tylko z korzyścią dla Polski
— mówił.
Były polski premier przypomniał, że jego rząd planował zorganizowanie aż trzech szczytów. Jeden z nich - szczyt Unii ze Stanami Zjednoczonymi - zostałby zorganizowany w „idealnym momencie” zmiany na stanowisku prezydenta USA, które po Joe Bidenie obejmie w styczniu Donald Trump.
Byłby to dzisiaj idealny moment, żeby wzmocnić relacje transatlantyckie, które przecież są kluczowe dla funkcjonowania wolnego świata
— podkreślił Morawiecki.
Jak dodał, w programie polskiej prezydencji nie znalazł się także szczyt państw należących do Trójmorza, który był planowany na kwiecień.
Morawiecki jest też zdania, że rząd oddał kontrolę nad programem polskiego przewodnictwa Komisji Europejskiej.
Jabłoński: Rząd Tuska oddaje walkowerem wszystko
Do raportu przedstawionego przez Mateusza Morawieckiego i Szymona Szynkowskiego vel Sęka nawiązali na platformie X inni politycy PiS.
Za chwilę polska prezydencja w Radzie UE. Wielka szansa na to, by Europa mówiła polskim głosem ws. bezpieczeństwa i rozwoju. Co robi rząd Tuska? Oddaje wszystko walkowerem! Dziś w Brukseli Mateusz Morawiecki i Szymon Szynkowski vel Sęk przedstawili raport z rekomendacjami, jak maksymalnie wykorzystać potencjał naszej prezydencji w UE
— napisał na platformie X Paweł Jabłoński, poseł PiS.
Co znalazło się we wspomnianym raporcie? Paweł Jabłoński w swoim wpisie wymienił kluczowe kwestie, a są to:
Organizacja szczytu Rady Europejskiej w Polsce (D.Tusk oddał to do Brukseli!),
Wzmocnienie konkurencyjności przemysłu i gospodarki UE,
Organizacja szczytu UE-USA (wykorzystanie dobrych relacji 🇵🇱🇺🇸 dla wzmocnienia bezpieczeństwa Europy),
Włączenie Szczytu Trójmorza w oficjalny program polskiej prezydencji,
Rozpoczęcie i przyspieszenie prac nad ramami finansowymi UE na lata 2028-2034
— podał poseł PiS.
„Obecny rząd nie ma żadnej koncepcji”
Lista rekomendacji dla polskiej prezydencji w Radzie UE, przedstawiona dziś przez Mateusza Morawieckiego i Szymona Szynkowskiego vel Sęka. Obecny rząd nie ma żadnej koncepcji na skuteczne wykorzystanie tego czasu, dlatego dostaje „gotowca” do wdrożenia
— podkreślił z kolei Michał Dworczyk, europoseł PiS.
Wspomniany raport dostępny jest tutaj.
tkwl/PAP//X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/716220-morawiecki-wezwal-rzad-do-organizacji-szczytu-ue