Były przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński zastanawia się nad sytuacją nowo wybranego prezydenta, kiedy kwestionowana jest Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN, a PKW zawiesiła swoje prace. „Może powstać problem, czy nowo wybrany prezydent będzie mógł objąć funkcję, czy to jego stanowisko będzie blokowane” - powiedział w tokfm.pl Hermeliński, który bardziej jednak zmartwiony jest sytuacją Rafała Trzaskowskiego. „Naprawdę nie wiem. Staram się nie myśleć” - dodaje po chwili i sugeruje, że SN może blokować Trzaskowskiego.
Zdaniem Wojciecha Hermelińskiego PKW postąpiła słusznie zawieszając obrady, a w konsekwencji ignorując orzeczenie Sądu Najwyższego.
Bo z tego wynika, że dopóki nie zostanie przeprowadzona nowela o Sądzie Najwyższym i dopóki Izbie Pracy nie zostanie przywrócone uprawnienie do orzekania we wszystkich kwestiach wyborczych, dopóty PKW nie będzie mogła podjąć uchwały w tej kwestii. Więc w zasadzie trzeba czekać aż do wyboru nowego prezydenta, zakładając, że będzie to Rafał Trzaskowski
— powiedział Hermeliński w tokfm.pl, który nie zgadza się z przewodniczącym PKW sędzią Sylwestrem Marciniakiem.
Marciniak stoi na stanowisku, że w związku z orzeczeniem SN nakazującym wypłatę środków Prawu i Sprawiedliwości, minister finansów powinien dokonać takiego przelewu niezwłocznie.
Nie podzielam tej opinii. Bo przecież Kodeks wyborczy mówi, że jeżeli SN uchyli decyzję PKW o odrzuceniu sprawozdania, to PKW ma obowiązek podjąć uchwałę korzystną dla komitetu wyborczego i skierować do ministra finansów decyzję o wypłacie pieniędzy. A tu nie ma decyzji sądu, bo ta izba nie jest sądem. Wobec tego sprawa jest nierozstrzygnięta i uchwała PKW nadal jest wiążąca. Skoro nie ma pozytywnej decyzji PKW, która by otwierała drogę do wypłaty, to tej wypłaty też nie powinno być, dopóki ta sytuacja wokół statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN się nie rozstrzygnie
— mówił Hermeliński.
„Naprawdę nie wiem. Staram się nie myśleć”
Hermeliński odniósł się także do ostrzeżeń sędziego Marciniaka dotyczących możliwości przeprowadzenia wyborów prezydenckich i uznania ich ważności. Zwłaszcza że oznacza to zakwestionowanie przez rządzących legalności funkcjonowania Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN.
Tej izby nie uznaje się już od dawna - w zasadzie od samego jej powstania, bo przecież są orzeczenia trybunału w Luksemburgu, w Strasburgu i Sądu Najwyższego. Ale nie ma innego organu, który zajmuje się kwestiami związanymi z prawem wyborczym. W związku z tym, ta izba musi w tej sprawie orzekać. Konstytucjonaliści przyjmują zasadę, że istnieje domniemanie ważności wyborów. Więc nawet bez tej izby automatycznie uznaje się, że wybory są ważne
— przekonywał Hermeliński i postawił decyzje międzynarodowych trybunałów ponad polską konstytucję. Bardziej obawia się nieuznania przez SN wygranej Trzaskowskiego.
Skoro trybunały międzynarodowe orzekły, że ta izba nie jest sądem, to pewnie ta decyzja nie zostanie uznana. I powstanie problem czy nowo wybrany prezydent - załóżmy, że będzie to Rafał Trzaskowski - będzie mógł objąć swoją funkcję, czy to jego stanowisko będzie blokowane w jakiś sposób. Naprawdę nie wiem. Staram się nie myśleć o takiej sytuacji, ale wykluczyć jej nie można
— mówił Hermeliński, dla którego uwzględnienie zażalenia PiS na decyzje PKW przez SN, nie jest czymś normalnym. Miał nadzieję, że SN zachowa się inaczej.
Ale to się nie stało, niestety. Więc trudno też mieć nadzieję, że w innych sytuacjach te osoby, bo one nie są sędziami, się właściwie zachowają
— powiedział były sędzia Trybunału Konstytucyjnego. Wskazał, że Kontroli Nadzwyczajnej SN już niedługo może zajmować się powołaniami komitetów wyborczych, którym PKW odmówiła rejestracji.
Na razie trudno powiedzieć, co się wtedy stanie. Oczywiście nie można wykluczyć sytuacji, że te sprawy zostaną przejęte przez Izbę Pracy SN na podstawie jakichś nieformalnych porozumień między izbami. Kodeks Wyborczy nie wskazuje konkretnej izby, tylko mówi o Sądzie Najwyższym. Ale bardzo w to wątpię, żeby Izba Kontroli Nadzwyczajnej zgodziła się przekazać te kompetencje
— zaznaczył były szef PKW i skomentował sytuację, w której rządzy raz uznają decyzję Izby Kontroli SN, a raz nie.
Tutaj nie ma wyboru. Ważność wyborów musi być dokonana i ta izba musi przeprowadzić tę procedurę, np. rozpatrując protesty wyborcze. Innego wyjścia niestety nie ma. Jest to wynik chaosu do jakiego PiS doprowadził państwo. I to będzie trwało, niestety. Nie widzę na to jakiejś rady i jak rozmawiam z prawnikami, to oni też nie bardzo widzą. Ten klincz będzie trwał, dopóki nie zlikwiduje się tej izby
— podsumował Hermeliński.
koal/tokfm.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/716207-hermelinski-czy-nowy-prezydent-obejmie-funkcje-nie-wiem