„Rozwiązaniem jest powrót do przestrzegania prawa przez Państwową Komisję Wyborczą. Być może jakaś chwila refleksji pozwoliłaby na dostrzeżenie roli komisji, wynikającej z kodeksu wyborczego, a także konstytucyjnych uwarunkowań funkcjonowania Komisji”-mówi portalowi wPolityce.pl prof. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista.
CZYTAJ TAKŻE: Chaos po decyzji PKW ws. sprawozdania PiS! Marciniak ostrzega przed konsekwencjami: Wybory prezydenckie mogą się nie odbyć
wPolityce.pl: Jak skomentuje Pan Profesor decyzję PKW o odroczeniu obrad ws. sprawozdania finansowego PiS?
Prof. Ryszard Piotrowski: Ta sytuacja oznacza, że Państwowa Komisja Wyborcza w składzie, który stoi za takim rozstrzygnięciem podjęła decyzję niezgodną z prawem. Kodeks wyborczy nie pozostawia bowiem PKW marginesu swobody. Tutaj idzie o realizację rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego w przedmiocie sprawozdania komitetu wyborczego.
Państwowa Komisja Wyborcza nie może wedle swoich kryteriów oceniać, czy ma do czynienia z sądem, czy nie. Ma natomiast kodeksowy obowiązek respektowania tego rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego. Działając w taki sposób, który jest równoznaczny z przekroczeniem uprawnień i niewykonywaniem obowiązków, członkowie Państwowej Komisji Wyborczej działają wbrew prawu.
Czy rzeczywiście można przypuszczać, że wybory prezydenckie mogą się nie odbyć – jak zasugerował przewodniczący PKW?
Jeśliby ten sposób myślenia w Państwowej Komisji Wyborczej się „zadomowił”, jeśliby PKW w przypadku, gdy komitety wyborcze będą występowały do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w różnych sprawach, nie będzie uznawała tej izby, będzie to oczywiście mieć znaczenie dla przebiegu tych wyborów, dla terminowości poszczególnych działań wynikających z kalendarza wyborczego.
Rola PKW kończy się z chwilą, kiedy Sąd Najwyższy stwierdzi ważność wyborów. Dokonuje tego w szczególności po zaznajomieniu się ze sprawozdaniem PKW. W postępowaniu uczestniczy Prokurator Generalny.
Jeśliby przyjąć zatem, że stwierdzenie ważności wyborów będzie odbywać się bez udziału PKW, to będziemy mieli do czynienia z niedopełnieniem ustawowych wymagań dotyczących stwierdzenia ważności wyborów przez właściwą izbę Sądu Najwyższego.
Przede wszystkim jednak Państwowa Komisja Wyborcza powinna przestrzegać prawa, przestrzegać postanowień kodeksu wyborczego. To jest jej podstawowy obowiązek.
A tymczasem mamy sytuację, kiedy jeden z członków PKW mówi, że decyzja izby SN ws. skargi PiS jest „dokumentem podpisanym przez 7 osób, które nazwały się sędziami SN, choć nimi nie są”.
To, czy ktoś jest sędzią Sądu Najwyższego, czy nim nie jest, nie zależy od Państwowej Komisji Wyborczej. Status sędziów wynika z obowiązujących przepisów, konstytucji, ustaw. Nie decyduje o nim PKW i stanowisko Komisji, które kwestionuje status sędziów Sądu Najwyższego nie ma znaczenia prawnego.
Czy rozwiązaniem całej sprawy może być sugerowana przez ministra Bodnara nowelizacja ustawy o SN?
Zmiany w ustawie o SN mogą być przeprowadzone, ale powinno się to zrobić przed zarządzeniem wyborów, a nie po ich zarządzeniu, ponieważ byłaby to czynność mająca wpływ na proces wyborczy. Takie czynności należy podejmować, zanim ten proces formalnie się rozpocznie. A on rozpocznie się z zarządzeniem wyborów.
I można w ogóle wprowadzać tego rodzaju zmiany tak „na szybko”?
Wszystko zależy od tego, czy jest odpowiednia większość w parlamencie i przekonanie, że takiej ustawy prezydent nie zawetuje, względnie nie skieruje do TK przed podpisaniem.
Jeśliby można było stwierdzić, że współdziałanie prezydenta zostało zapewnione, to wówczas taka ustawa mogłaby być uchwalona być może jeszcze przed formalnym zarządzeniem wyborów. Trzeba jednak pamiętać, że mamy okres świąteczny i to może wpłynąć na spowolnienie prac ustawodawczych parlamentu.
A jeśli prezydent wyśle ustawę do TK, to znów okaże się, że Trybunał jest „niewłaściwy”, „nielegalny” czy w ogóle „nieistniejący”?
Oczywiście, tutaj mamy do czynienia ze stanowiskiem obecnego rządu, które polega na kwestionowaniu istnienia Trybunału Konstytucyjnego.
Jakie jest rozwiązanie tej sytuacji, tego pata decyzyjnego w PKW? Czy tak jak wspominał Pan Profesor w jednym z wywiadów telewizyjnych – odwołanie członków Komisji?
Rozwiązaniem jest powrót do przestrzegania prawa przez Państwową Komisję Wyborczą. Być może jakaś chwila refleksji pozwoliłaby na dostrzeżenie roli komisji, wynikającej z kodeksu wyborczego, a także konstytucyjnych uwarunkowań funkcjonowania Komisji.
Jeśliby to nie okazało się wystarczające, to większość sejmowa może dokonać korekty składu PKW. Jeśli oczywiście zależy jej na respektowaniu prawa w procesie wyborczym.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/716104-piotrowski-wiekszosc-moze-dokonac-korekty-skladu-pkw