Po skandalicznej decyzji PKW o odroczeniu obrad ws. sprawozdania komitetu PiS, pojawiły się głosy mówiące o tym, że partia Jarosława Kaczyńskiego sama na siebie sprowadziła kłopoty zmieniając ustawą kształt Komisji. Z tym przekazem rozprawił się w obszernym wpisie na platformie X poseł PiS Łukasz Schreiber.
Decyzja PKW
Państwowa Komisja Wyborcza odroczyła obrady ws. sprawozdania komitetu PiS do czasu „systemowego uregulowania przez konstytucyjne władze RP statusu prawnego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN i sędziów biorących udział w orzekaniu tej izby”. W ubiegłym tygodniu ta Izba uznała skargę PiS na odrzucenie przez PKW sprawozdania komitetu wyborczego tej partii z wyborów parlamentarnych 2023 r. Zgodnie z Kodeksem wyborczym taka decyzja SN obliguje PKW do przyjęcia sprawozdania. Jednak status Izby, która podjęła tę decyzję jest kwestionowany m.in. przez obecny rząd i część członków PKW.
CZYTAJ WIĘCEJ:
PiS samo sobie winne?
Schreiber przypomniał, że celem zmian w PKW było „niedopuszczenie do powtórki skręcenia wyborów samorządowych w roku 2014”.
Czytam i słyszę wciąż ten bzdurny, kłamliwy przekaz: “to @pisorgpl zmieniło ustawą kształt PKW, więc czego chcecie?”. Oto fakty:
1) Ustawa zmieniała kompleksowo szereg przepisów, a głównym celem było niedopuszczenie do powtórki skręcenia wyborów samorządowych w roku 2014. Wówczas głosy nieważne stanowiły ponad 18 proc. w wyborach do sejmików, ponad 5 mln głosów nieważnych na wszystkich szczeblach.
Efekt: Głosów nieważnych w roku 2018 było ok 6,5%, a w roku 2024 zaledwie 4,4%.
2) Ustawa miała zapewnić więcej mechanizmów dla opozycji kontroli władzy w terenie. Stąd coroczna dyskusja o stanie gminy/powiatu/województwa, stąd szef komisji rewizyjnej dla opozycji, stąd konieczność procedowania przynajmniej jednego projektu uchwały opozycji na każdej sesji.
3) Ustawa zapewniała także większą partycypację obywateli w sprawach małych ojczyzn i stąd choćby przepisy o odpowiednim poziomie dla budżetów obywatelskich.
4) Ustawa miała wreszcie zapewnić kontrolę opozycji tego co się dzieje w PKW i przywrócić zaufanie obywateli do procesu wyborczego. Podjęliśmy następujące działania:
-wzmocnienie roli mężów zaufania
-wprowadzenie obserwatorów
-gwarancja miejsca w każdej obwodowej komisji wyborczej dla przedstawicieli wszystkich klubów mających reprezentację w sejmie (losowanie pozostałych)
-wyjęcie procesu wyborczego z rąk najbardziej zainteresowanych nim W/B/P na rzecz komisarzy
-przejście w PKW z modelu sędziowskiego (gdzie nikt za nic nie brał odpowiedzialności) do najpopularniejszego w Europie modelu parlamentarno-sędziowskiego.
W tym celu duchem ustawy było zapewnienie większości opozycji w PKW (vide rok 2019 - 3 przedstawicieli PiS i 4 opozycji). Wszystkie jednak miejsca rozdzielane z parytetu: obecna większość złamała ustawę przyznając całej opozycji jedynie 2/7 miejsc. Samo to w sobie było zwykłym bezprawiem.
Lewica desygnowała do komisji polityka. Z kolei PO by zapewnić lojalność musiała delegować członków PKW do zarządów ssp.
Podsumowując, w każdym aspekcie tej ustawy chodziło o zwiększenie pozycji opozycji zarówno tej parlamentarnej jak i tej w naszych samorządach. Niezależnie od tego kto rządził
— wyjaśnił polityk.
kk/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/716024-po-decyzji-pkw-pis-samo-sobie-winien-bzdurny-przekaz