„Nie było bążur… Rafał się dzisiaj dowiedział, że wiarygodność nie zależy od znajomości francuskiego” - napisał w mediach społecznościowych poseł Marcin Warchoł komentując niedoszłe spotkanie Rafała Trzaskowskiego ze strażakami powiatu krośnieńskiego. Według relacji posła z zaproszenia posłanki PO Joanny Frydrych oraz zarządu oddz. OSP w Krośnie nikt nie skorzystał. Trzaskowski musiał iść na spacer.
Poseł Marcin Warchoł upublicznił zaproszenie na spotkanie z Rafałem Trzaskowskim, jakie Związek Ochotniczych Straży Pożarnych RP oddz. w Krośnie wystosował do strażaków.
W imieniu posłanki PO Joanny Frydrych do prezesów oddziałów gminnych powiatu krośnieńskiego rozesłał je prezes Józef Tucki. Sęk w tym, że na spotkanie z Trzaskowskim do Domu Ludowego w Lężanach w gminie Miejsce Piastowe - według relacji posła Warchoła - nikt nie przyszedł.
W tej sytuacji, kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta salwował się ucieczką do Hrubieszowa, na spacer w „mroźny poranek”.
Nie było bążur… Kandydat Rafał Trzaskowski zaprosił na spotkanie strażaków z powiatu krośnieńskiego, ale zabrakło chętnych, więc pojechał na spacer po Hrubieszowie. Rafał się dzisiaj dowiedział, że wiarygodność nie zależy od znajomości francuskiego
— napisał na X poseł Warchoł.
To nie pierwsza sytuacja, kiedy strażacy nie chcą spotkać się z Rafałem Trzaskowskim. 10 dni temu kandydat KO pochwalił się na X spotkaniem z Ochotniczą Strażą Pożarną w Grębkowie. Jednak sama OSP odcięła się od tego wydarzenia, podkreślając na swoim profilu na Facebooku, że nie było jego organizatorem.
CZYTAJ TAKŻE:
koal/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/715892-kolejna-wpadka-trzaskowskiego-z-osp-nie-bylo-bazur