Wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat będzie kandydatką Nowej Lewicy w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Decyzję taką podjęła w niedzielę Rada Krajowa Nowej Lewicy.
Biejat to wicemarszałek Senatu obecnej kadencji, która do niedawna była działaczką partii Razem. Pod koniec października br. wraz z czterema innymi parlamentarzystkami opuściła to ugrupowanie, jednak pozostała w klubie Lewicy i nie zapisała się do żadnej partii.
Start w przyszłorocznych wyborach prezydenckich zapowiedzieli: prezydent Warszawy, kandydat KO Rafał Trzaskowski; popierany przez PiS, prezes IPN Karol Nawrocki; marszałek Sejmu, lider Polski 2050 Szymon Hołownia; poseł Sławomir Mentzen z Konfederacji, poseł Marek Jakubiak z koła Wolni Republikanie oraz Marek Woch z Bezpartyjnych Samorządowców.
„Dziewczyna z sąsiedztwa”
Wicepremier Krzysztof Gawkowski (Lewica) powiedział, że wierzy głęboko, że Polacy wybiorą w wyborach prezydenckich kandydatkę Lewicy - „dziewczynę z sąsiedztwa”, a nie „chłopaka z siłowni czy z pałacu”. Podkreślił, że prezydent z Lewicy nigdy nie złamie konstytucji.
Po posiedzeniu Rady Krajowej przemawiał Gawkowski, który powiedział, że wybory prezydenckie będą również o wartościach.
Kandydatka Lewicy te wartości ma w sercu wykute swoją działalnością społeczną, aktywnością i zaangażowaniem, ma je wykute dziesiątkami godzin spędzonych na protestach w interesie zwykłego człowieka, w interesach ludzi, którym czasami łzy ciekły, bo nikt nie chciał im pomóc. Kandydatka Lewicy była tam, walczyła i nigdy się nie poddawała, i taki powinien być prezydent RP
— powiedział Gawkowski.
Te wybory są również o tym, jakiego prezydenta, jaką prezydentkę, wierzę w to, wybierzemy. Czy będzie to chłopak z siłowni, czy może będzie to chłopak z pałacu. Ja wierzę głęboko, że będzie to „dziewczyna z sąsiedztwa”
— powiedział Gawkowski.
Dodał, że te wybory będą, wyborami „o człowieku, bo Lewica troszczy się o człowieka, od urodzenia aż po śmierć”.
Mówił też, kandydatka Lewicy nigdy nie złamie konstytucji.
Lewica reprezentuje nadzieję?
Wicemarszałek Senatu zabrała głos podczas Rady Krajowej Lewicy, dziękując za okazane zaufanie kolegom i koleżankom z partii.
Lewica jest dzisiaj siłą, która reprezentuje nadzieję, troskę i współpracę; moją misją jest zaniesienie tych wartości do Pałacu Prezydenckiego
— podkreśliła wicemarszałek Senatu, kandydatka Nowej Lewicy na prezydenta Magdalena Biejat.
Jestem dumna i szczęśliwa, że mogę reprezentować Lewicę w najbliższych wyborach prezydenckich
— podkreśliła Biejat w niedzielę podczas Rady Krajowej Nowej Lewicy.
Przed nami ogrom pracy i jestem na tą pracę gotowa. Wiem, że stoi za mną drużyna ludzi głęboko ideowych, a zarazem do bólu pragmatycznych
— dodała.
Jak mówiła, „Lewica jest dzisiaj siłą, która reprezentuje nadzieję, troskę i współpracę”.
I moją misją jest zaniesienie tych wartości do Pałacu Prezydenckiego
— zaznaczyła Biejat.
Dziękuję wam za mandat zaufania i obiecuję walczyć. Obiecuję walczyć o ludzi, o lepsze jutro dla nas wszystkich, walczyć o nasze wspólne ideały, ale także walczyć o wynik, bo tylko zwycięstwo pozwoli nam zamienić te ideały w rzeczywistość
— podkreśliła.
Dziś patrzymy w oczy wyzwaniom, które narastały przez dekady - wojna za naszą wschodnią granicą, nierówności społeczne, kryzys mieszkaniowy, kryzys klimatu i wreszcie problemy ochrony zdrowia, ale w tym chaosie jest coś, co jednak daje mi nadzieję, co sprawie, że wiem, że pokonamy te zagrożenia - to wy, każdy z was kto wierzy, że możemy wspólnie zbudować lepszą przyszłość
— podkreśliła Biejat, zwracając się do zgromadzonych.
„Ostateczne rozwiązanie kwestii mieszkalnictwa”
Moja kadencja to ostateczne rozwiązanie problemu mieszkalnictwa w Polsce
— powiedziała Magdalena Biejat po ogłoszeniu, że będzie kandydatką Nowej Lewicy w wyborach prezydenckich w 2025 r.
Zapowiedziała też naprawienie systemu sprawiedliwości i przywrócenie praworządności.
Wicemarszałek Senatu Biejat będzie kandydatką Nowej Lewicy w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Decyzję taką podjęła dziś Rada Krajowa Nowej Lewicy.
Moja kadencja to ostateczne rozwiązanie problemu mieszkalnictwa w Polsce i do tego wykorzystam prezydencką inicjatywę ustawodawczą. Ponad połowa ludzi poniżej 35. roku życia mieszka wciąż z rodzicami, bo nie mają się dokąd wyprowadzić
— powiedziała podczas swojego wystąpienia Biejat.
Zaznaczyła, że kwestia mieszkalnictwa to jedna ze spraw, które „wciąż leżą odłogiem” i pozostają nierozwiązane, pomimo „starań lewicowej frakcji w rządzie”.
Mieszkania po prostu muszą być tańsze. (…) Wiemy, że trzeba stawiać na budownictwo społeczne, walczyć ze spekulacją i uzdrowić spółdzielczość. Państwo musi stworzyć tanią, dostępną alternatywę dla rynku prywatnego. Bo mieszkanie naprawdę może być prawem. Nie musi być towarem
— stwierdziła.
Dodała, że osobom, które nie chcą kupować mieszkania na własność chce dać alternatywę w postaci mieszkań na tani wynajem budowanych przez samorządy. Zaznaczyła, że pamięta o tym, którzy ze względu na brak zdolności kredytowej, nie mają żadnego wyboru. Biejat zwróciła jednocześnie uwagę, na wysokie zyski banków, które - jak wyliczyła - w ciągu ostatnich czterech lat urosły sześciokrotnie.
Głównym źródłem tych zysków są kredyty hipoteczne, a konkretniej bardzo wysokie marże na tych kredytach. Jeśli płacimy 4 tysiące złotych raty kredytu, to aż 3 tysiące trafiają do banku. To jest absurd. Nie możemy tego dłużej tolerować. Raty muszą być niższe, a mieszkania tańsze. Dach nad głową każdej polskiej rodziny jest ważniejszy niż chciwość banków
— powiedziała.
Zapowiedziała też m.in. naprawienie systemu sprawiedliwości i przywrócenie praworządności w Polsce. Stwierdziła przy tym, że sprawiedliwość to nie jest tylko konstytucyjny skład KRS lub Izb Sądu Najwyższego, ale i szybkie i sprawne sądy rodzinne oraz sądy pracy.
To uczciwość w dostępie do ochrony zdrowia, to brak wpisanej drobnym druczkiem klauzuli do umowy kredytowej, przez którą nasza rata za mieszkanie nagle staje się nie do udźwignięcia. To sprawne, opiekuńcze państwo, w centrum którego zawsze jest człowiek
— powiedziała.
Porozumienie ws. bezpieczeństwa
Kandydatka Nowej Lewicy na prezydenta Magdalena Biejat zaproponowała innym kandydatom porozumienie ws. bezpieczeństwa Polski i utrzymania poziomu inwestycji w zbrojenia.
Wyłączmy temat obronności i zbrojeń z kampanii, pokażmy Polakom, że w tej kwestii nie muszą mieć żadnych obaw
— mówiła.
Wicemarszałek Senatu będzie kandydatką Nowej Lewicy w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Decyzję taką podjęła w niedzielę Rada Krajowa Nowej Lewicy.
Biejat podkreśliła, że „wszyscy już słyszeliśmy, że te wybory będą o bezpieczeństwie, o ochronie granic, o zbrojeniach”.
To prawda, tu nie ma między nami większych różnic, Polska musi być gotowa na najgorsze, musi być silna militarnie i musi w razie potrzeby obronić się sama
— podkreśliła.
Jestem gotowa podpisać dzisiaj ze wszystkimi kandydatami na rząd prezydencki porozumienie mówiące o tym, że wszyscy tego chcemy - dalszego bezpieczeństwa Polski i utrzymania obecnego poziomu inwestycji w zbrojenia (…), bo to nie podlega żadnej dyskusji. Wyłączmy ten temat obronności i zbrojeń z kampanii wyborczej, pokażmy Polakom, że w tej kwestii nie muszą mieć żadnych obaw, bo wszyscy kandydaci potrafią mówić jednym głosem
— powiedziała Biejat.
Zaznaczyła, że bezpieczeństwo to nie tylko silna i dobrze wyposażona armia, ale też obrona cywilna.
Potrzebujemy gotowego systemu obrony cywilnej, który da nam bezpieczeństwo w czasie kryzysu (…). Ale bezpieczeństwo, to także bezpieczeństwo dnia codziennego, to też dostępne żłobki, mieszkania i szpitale. Państwo z silną armią, ale bez mocnej, dobrej publicznej ochrony zdrowia to jest papierowy tygrys, kolos na glinianych nogach
— powiedziała Biejat.
Kandydatka na prezydenta dodała też, że możemy postawić „na sprawną, sprawiedliwą” transformację energetyczną oraz na tanią, czystą, zieloną energię. Zaznaczyła, że „era węgla się skończyła”.
Jej zdaniem Polska jest już państwem na dorobku i „nie musimy nieustannie zaciskać pasa i gonić Zachodu”. Wskazywała na konieczność godnego wynagradzania pracowników i zapewnienia równowagi między życiem zawodowym i prywatnym. Oceniła, że stać nas na wyższe płace w sektorze prywatnym i w budżetówce, a także na nowoczesne szpitale, edukację na najwyższym poziomie i sieć elektrowni atomowych.
tkwl/PAP
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/715879-to-juz-oficjalne-biejat-kandydatka-lewicy-na-prezydenta