Tak ważne stanowisko jak ws. decyzji Sądu Najwyższego dotyczącej sprawozdania komitetu wyborczego PiS, PKW powinna podejmować w pełnym składzie - powiedział Ryszard Kalisz z PKW. Jak dodał, jeden z członków „wskazany przez jedną z partii demokratycznych” nie pojawi się na posiedzeniu 16 grudnia. Kalisz wypowiedział też kontrowersyjne słowa nt. wyborów prezydenckich. Odpowiedział mu Rafał Bochenek.
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN uwzględniła skargę PiS na decyzję Państwowej Komisji Wyborczej o odrzuceniu sprawozdania komitetu wyborczego tej partii za wybory z 2023 r. Rzecznik Sądu Najwyższego Aleksander Stępkowski podkreślił, że w tej sytuacji PKW jest zobowiązana do przyjęcia sprawozdania komitetu wyborczego PiS.
Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak poinformował PAP, że posiedzenie Komisji w tej sprawie odbędzie się w 16 grudnia. Nie chciał przesądzać, jaka decyzja zapadnie na tym posiedzeniu, ale zwrócił uwagę, że przepis Kodeksu wyborczego jest jednoznaczny i po orzeczeniu SN zobowiązuje PKW do przyjęcia sprawozdania niezwłocznie.
W radiu TOK FM członek PKW Kalisz powiedział, że nie wie, czy sprawa decyzji SN zostanie 16 grudnia „załatwiona”.
Poinformował, że otrzymał informację, iż jeden z członków Komisji nie pojawi się w na posiedzeniu PKW. Dopytywany, dodał, że jest on wskazany do PKW „przez jedną z partii demokratycznych”. Kalisz dodał, że członka Komisji zdziwiła decyzja przewodniczącego Marciniaka, ponieważ ponoć już wcześniej uprzedzał, że nie może być obecny na posiedzeniu 16 grudnia.
Prowadzący zasugerował, że być może Marciniak ustalił taką datę posiedzenia, na której nie będzie członka „wskazanego przez partię demokratyczną”, aby przegłosować sprawę decyzji IKN na korzyść PiS. Kalisz stwierdził jednak, że przewodniczący mógł zapomnieć o nieobecności jednego z członków lub o niej nie wiedział.
Pytany, czy w takim razie członkowie PKW planują przełożyć sprawę decyzji SN na następny termin spotkania powiedział, że „tego rodzaju bardzo ważne stanowisko (ws. dalszego losu subwencji PiS - PAP) PKW powinno podejmować w pełnym składzie”.
Chociaż kworum, muszę uprzedzić, to sześć osób
— dodał.
Jak zaznaczył, następny termin posiedzenia PKW to 16 stycznia.
Prowadzący odparł, że w związku z tym jeszcze cztery osoby musiałyby nie przyjść, aby posiedzenie zostało przesunięte. Kalisz nie chciał na to odpowiedzieć, powtarzając, że „kworum to sześć osób”.
Kalisz ocenił także, że Izba SN, która uwzględniła skargę PiS to „nie jest sąd”.
Jest to stanowisko tych osób, które zostały powołane niezgodnie z konstytucją do tej izby
— powiedział.
Ja się dziwię, że ktokolwiek mógł spodziewać się, że to grono powołane przez poprzednią władzę zrobi coś przeciwko tej władzy.
PKW 29 sierpnia br. odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r. PiS zaskarżyło decyzję PKW do Sądu Najwyższego.
Status Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN - która jest właściwa do rozpatrywania skarg na uchwały PKW - jest kwestionowany przez obecny rząd, a także część członków PKW. Powstała ona na mocy ustawy o SN z 2017 r. i tworzą ją osoby powołane po 2017 r. na urząd sędziego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej w trybie określonym przepisami ustawy z 2017 r. - czyli tzw. neosędziowie.
Wybory prezydenckie
W niezwykle kontrowersyjny sposób Ryszard Kalisz odniósł się do kwestii wyborów prezydenckich. Poruszył kwestię stwierdzenia ich ważności. Mówił, że głowę państwa zastąpić może… Szymon Hołownia.
6 sierpnia kończy się kadencja pana prezydenta Dudy. Nie jest stwierdzona ważność wyborów prezydenckich w sposób zgodny z Konstytucją. Co wtedy następuje? Obowiązki prezydenta przejmuje […] marszałek Sejmu
– powiedział.
Kalisz przekonywał też, że w konstytucji nie jest wskazane, która z izb Sądu Najwyższego ma moc orzekania o ważności wyborów. A przepisy dotyczące tej kwestii są ujęte w ustawie o SN. Ma być ona, zdaniem Kalisza, w tej kwestii niekonstytucyjna. Były polityk uznał, że w tej sytuacji SN powinien wyznaczyć izbę ws. wyborów.
Są kwestie odpowiedzialności konstytucyjnej, są kwestie odpowiedzialności karnej. (…) Przez te trzy miesiące marszałek Sejmu musi (…) doprowadzić do tego, że władza wykonawcza, w tym przypadku prezydent zastępowany przez marszałka Sejmu, mimo że on jest ustawodawczą, wraz z rządem dokona odpowiednich zmian, również ustawowych i on podpisuje ustawy
– mówił Kalisz.
Reakcja rzecznika PiS
Do słów Kalisza w zdecydowany sposób odniósł się rzecznik PiS Rafał Bochenek.
Stanowisko @pisorgpl wobec niepokojących zapowiedzi przedstawicieli #Koalicja13grudnia:
Wypowiedź Ryszarda Kalisza jest potwierdzeniem tezy, iż obecna ekipa rządząca wraz z całą koalicją odrzuca demokrację i podejmuje plany mające na celu wprowadzenie zasady, że wybory są ważne tylko wtedy, kiedy wygrywa je koalicja 13 grudnia; Jeden z wątków tej wypowiedzi dotyczy tego, iż w razie braku wyboru w terminie konstytucyjnym prezydenta i zakończenia kadencji, funkcję prezydenta przejmuje marszałek Sejmu.
Warto podkreślić, że konstytucja stanowi, iż tego rodzaju sytuacja, czyli przejściowe sprawowanie funkcji prezydenta- acz z ograniczonymi kompetencjami- może mieć miejsce w razie opróżnienia urzędu prezydenta TYLKO w trakcie kadencji. Sytuacja, w której prezydent nie zostaje wybrany nie jest uregulowana prawnie!
Mamy do czynienia z luką w prawie konstytucyjnym. Przejęcie funkcji prezydenta przez marszałka Sejmu w tej sytuacji byłoby nielegalne i stanowiło uzurpację władzy, gdyż nie znajduje potwierdzenia w konstytucji; Wydaje się, że wypowiedź Ryszarda Kalisza jest elementem mającym zniechęcić elektorat opozycyjny wobec koalicji 13 grudnia i Rafała Trzaskowskiego do udziału w wyborach i głosowania na jego realnego, obywatelskiego konkurenta; Gdyby jednak doszło do realizacji zarysowanego w wypowiedzi R. Kalisza planu to mielibyśmy do czynienia ze stanem, który trzeba określić jako likwidacja ustroju demokratycznego.
Wszyscy biorący udział w przeprowadzeniu tego planu dopuściliby się bardzo ciężkiej zbrodni przeciwko Państwu Polskiemu
– czytamy.
mly/PAP/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/715730-niepokojace-slowa-kalisza-bochenek-odrzucaja-demokracje