Chociaż dzięki inicjatywie Lewicy w polskim prawie obowiązuje już ustawa o ochronie sygnalistów, to jej zapisy zignorował minister Dariusz Wieczorek, który należy właśnie do tej formacji. Symptomatyczne jest to, że pierwsza głośna sprawą zignorowania tej ustawy dotyczy właśnie tego środowiska. Co więcej Sieć Obywatelska „Watchdog” na antenie Polskiego Radia zapowiedziała, że złoży zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez szefa resortu nauki i szkolnictwa wyższego.
Kolejna skandaliczna sytuacja z ministrem nauki Dariuszem Wieczorkiem w roli głównej. Przewodnicząca związku zawodowego na Uniwersytecie Szczecińskim zawiadomiła poufnie ministra nauki o nieprawidłowościach, do jakich ma dochodzić w placówce. Mimo wyraźnej prośby, by jej personalia zostały anonimowe, minister Wieczorek… osobiście przekazał jej pisma rektorowi uniwersytetu. Na kobietę spadło odium donosicielki i konfidentki, a Uniwersytet Szczeciński powiadomił już o sprawie prokuraturę.
WIĘCEJ O SPRAWIE: Skandal w resorcie nauki. Szefowa związku zawodowego na uczelni napisała do Wieczorka w trybie sygnalistki. Minister ujawnił jej pismo!
To ustawa Lewicy
Sprawa ta wywołała wielkie oburzenie, zwłaszcza że to przecież sama Lewica jest autorem ustawy o ochronie sygnalistów. Minister Dariusz Wieczorek (Lewica) uznał jednak, że w tej sprawie kobiecie nie przysługuje status sygnalistki.
Nie do obrony
— skomentowała minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz Bąk w mediach społecznościowych, pisząc o swoim partyjnym koledze.
Ochrona sygnalistów
O co chodzi z ustawą o ochronie sygnalistów?
Przepisy zobowiązują firmy i instytucje do wprowadzenia specjalnych procedur zgłaszania nieprawidłowości. Rozwiązania wprowadzone przez ustawę mają na celu ochronę osób zgłaszających łamanie prawa oraz zabezpieczenie ich przed działaniami odwetowymi ze strony pracodawców.
— informowano na gov.pl.
Nowe przepisy obejmują ochroną osoby zgłaszające naruszenia prawa, niezależnie od formy zatrudnienia i pełnionej funkcji. Ochrona prawna będzie dotyczyć także byłych pracowników, którzy zgłosili nieprawidłowości.Sygnalista będzie mógł zgłosić naruszenie prawa za pośrednictwem wewnętrznych kanałów zgłoszeń, które zostaną utworzone przez podmioty prywatne i publiczne. Alternatywnie będzie mógł przekazać informacje do odpowiednich organów państwa. W szczególnych przypadkach sygnalista będzie miał także możliwość publicznego ujawnienia informacji o naruszeniach prawa
— pisano.
Zgłoszenia lub ujawnienia publiczne mogą dotyczyć m.in. korupcji, prania pieniędzy i finansowania terroryzmu, niebezpiecznych produktów, bezpieczeństwa transportu, ochrony środowiska, bezpieczeństwa żywności, zdrowia publicznego, ochrony konsumentów, ochrony prywatności i danych osobowych, bezpieczeństwa sieci i systemów teleinformatycznych, a także interesów finansowych Skarbu Państwa, jednostek samorządu terytorialnego oraz UE, jak również konstytucyjnych wolności i praw
— zaznaczono i wyjaśniono, że „sygnalista, który doświadczy działań odwetowych, będzie mógł, na podstawie ustawy, wystąpić o zadośćuczynienie lub odszkodowanie”.
Komentarz Mateckiego
Na doniesienia te zareagował poseł Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Matecki, który zwrócił uwagę na artykuł 21. tej ustawy: „poseł lub senator nie może być zobowiązany do udzielania informacji o osobie, która przekazała mu określone informacje lub przedstawiła opinię. Przepisu art. 163 Kodeksu postępowania karnego nie stosuje się”.
To ochrona sygnalistów. Wieczorek nawet to złamał. Jeśli macie informacje o działaniach bandy Tuska, które są sprzeczne z prawem - zapraszam do kontaktu, może być anonimowo poprzez protonmaila
— napisał.
CZYTAJ TAKŻE:
as/X/gov.pl/WirtualnaPolska
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/715618-tak-wieczorek-zlamal-ustawe-o-ochronie-sygnalistow