„PKW musi wydać decyzję w terminie niezwłocznym” - mówi portalowi wPolityce.pl poseł Henryk Kowalczyk z PiS. Skarbnik ugrupowania spodziewa się pozytywnej decyzji PKW w sprawie wypłaty subwencji dla PiS, a nadzieję swą opiera na orzeczeniu Sądu Najwyższego. Co w tej sytuacji zrobi minister finansów Andrzej Domański? „Domański te środki wypłaci. Nie wydaje mi się, aby uległ politycznym naciskom i aż tak ryzykował” - stwierdza były wicepremier i dodaje, że w sierpniu sytuacja finansowa PiS była dramatyczna. A jak jest teraz?
Portal wPolityce.pl: Kiedy należy spodziewać się decyzji PKW w związku z orzeczeniem Sądu Najwyższego nakazującym wypłacenie subwencji Prawu i Sprawiedliwości?
Poseł Henryk Kowalczyk (PiS): Ustawa stanowi, że PKW musi wydać tę decyzję w terminie niezwłocznym. Najbliższe posiedzenie PKW jest wyznaczone chyba na 16 grudnia. W mojej ocenie ta decyzja powinna być wtedy podjęta, bo nie ma powodów, aby ją przesuwać. Niestety w obecnej sytuacji możemy spodziewać się wszystkiego.
Myśli pan, że będzie pozytywna dla PiS?
Takiej się spodziewam, choćby wzorem decyzji ws. Konfederacji, kiedy Sąd Najwyższy oddalił postanowienie Komisji. W tym przypadku PKW przyjęła sprawozdanie tego ugrupowania. Sądzę, że PKW nie ma w tej chwili żadnego rozsądnego, logicznego i prawnego wyjścia i musi zachować się podobnie w stosunku do sprawozdania PiS.
PKW próbowała zmienić skład sędziowski Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Co się stanie jeśli teraz nie uzna tej Izby i jej orzeczenia?
To będzie kompletny brak konsekwencji w działaniach PKW. Jeśli bowiem PKW nie uzna orzeczenia tej izby SN, to konsekwencją powinno być nieuznanie orzeczeń ws. pozostałych partii. Idąc dalej, nie powinny zostać uznane także orzeczenia dotyczące ważności wyborów parlamentarnych. Koalicja 13 grudnia wprowadziła ogromny chaos prawny segregując sędziów, jednych uznając a innych nie. Myślę, że kiedyś, ktoś za tę sytuację odpowie. Nieuznawanie prawomocnych wyroków z tego powodu, że komuś sędzia się nie podoba, w demokratycznym państwie się nie zdarzało. Niestety w Polsce staje się to coraz częstszą praktyką. Mam nadzieję, że w tym przypadku nie posuną się tak daleko i zachowają się podobnie jak w stosunku do sprawozdania Konfederacji.
O jakiej odpowiedzialności członków PKW mówimy, w przypadku zignorowania przez nich orzeczenia Sądu Najwyższego ws. subwencji dla PiS?
Mówimy o odpowiedzialności karnej. Ustawa mówi bardzo wyraźnie i nie pozostawia żadnego pola do dyskusji. Po uznaniu przez Sąd Najwyższy skargi złożonej przez partię, PKW ma podjąć niezwłocznie decyzję zatwierdzającą jej sprawozdanie. Przepisy nie zostawiają w tej kwestii żadnego marginesu na dywagacje. Bardzo często słyszymy dziś o stawianiu zarzutów za przekroczenie uprawnień, w wypadku nieuznania orzeczenia SN przez PKW, będziemy mieli klasyczny przykład takiego przekroczenia uprawnień przez członków Komisji.
Minister finansów Andrzej Domański zamknął oczy na orzeczenie SN i powiedział, że jego będzie obowiązywać dopiero uchwała PKW. Co zrobi minister rządu Donalda Tuska, jeśli PKW nakaże wypłatę funduszy na rzecz PiS?
Myślę, że w takim przypadku min. Domański te środki wypłaci. Słusznie przesunął odpowiedzialność na PKW. Minister finansów tych pieniędzy nie wypłaca bezpośrednio na podstawie orzeczenia SN, ale na podstawie decyzji PKW. Musimy zatem poczekać na pozytywne postanowienie Komisji. Nie dziwię się, że min. Domański nie wypłaca nam środków zaraz po orzeczeniu SN, nie widzę w tym nic złego. Jest jednak inna sprawa.
O jakiej sprawie pan mówi?
Min. Domański zatrzymał subwencję PiS przed ostatecznym rozstrzygnięciem sprawy przez SN. Tego robić nie było mu wolno. Zatrzymując subwencję za trzeci kwartał tego roku złamał prawo. Samodzielnie stwierdził, że decyzja PKW jest prawomocna, podczas kiedy została ona zaskarżona do SN i prawomocną nie była.
Myśli pan, że min. Domański nie ulegnie politycznym naciskom, by nie wypłacać PiS środków nawet wtedy, kiedy PKW uzna orzeczenie SN?
Nie wydaje mi się, aby tym naciskom uległ i nie wypłacił. Jeśli decyzja PKW będzie zgodna z orzeczeniem SN, czyli dla nas pozytywna, to nie sądzę, aby tak bardzo ryzykował. Nie sądzę, by w tej sytuacji się na to odważył i kierował się tylko politycznymi sugestiami. To nie polityczne sugestie będą w przyszłości pociągnięte do odpowiedzialności karnej, ale minister Andrzej Domański.
W jakiej sytuacji finansowej jest teraz Prawo i Sprawiedliwość? Czy przy utrzymaniu blokady funduszy przez PKW wystarczy wam pieniędzy na zbliżającą się kampanię?
Poradzimy sobie i bez tej subwencji, choć sytuacja będzie trudna. Prosimy naszych sympatyków o darowizny i takie darowizny spływają. Dzięki nim uporaliśmy się z kredytem, bo w sierpniu nasza sytuacja była dramatyczna. Ciągle mamy jakieś małe pieniądze w stosunku do potrzeb kampanijnych, na bieżące funkcjonowanie. Liczę na to, że kiedy, nie daj Boże, spełni się scenariusz zablokowania nam subwencji, to na skutek zainteresowania i atmosfery jaka panuje na spotkaniach z obywatelskim kandydatem na prezydenta Karolem Nawrockim, będziemy i jesteśmy w stanie zebrać przyzwoitą kwotę. Oczywiście nie taką, jaka byłaby potrzebna, ale dość znaczącą. Widzimy duże oburzenie Polaków po zabraniu nam subwencji przez PKW. W tej sytuacji będziemy mieć już bardzo konkretny cel dotyczący kandydata na prezydenta. Myślę, że te wpłaty będą wtedy jeszcze większe.
Dziękuję za rozmowę.
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/715591-kowalczyk-pkw-powinna-uznac-orzeczenie-sn-niezwlocznie