Kolejna skandaliczna sytuacja z ministrem nauki Dariuszem Wieczorkiem w roli głównej. Przewodnicząca związku zawodowego na Uniwersytecie Szczecińskim zawiadomiła poufnie ministra nauki o nieprawidłowościach, do jakich ma dochodzić w placówce. Mimo wyraźnej prośby, by jej personalia zostały anonimowe, minister Wieczorek… osobiście przekazał jej pisma rektorowi uniwersytetu. Na kobietę spadło odium donosicielki i konfidentki, a Uniwersytet Szczeciński powiadomił już o sprawie prokuraturę. „Poczułam się tragicznie. Zostałam okrzyknięta donosicielką, mimo że napisałam prawdę” - powiedziała Gabriela Fostiak.
Patryk Słowik i Paweł Figurski ujawnili na portalu Wirtualna Polska historię Gabrieli Fostiak, byłej pracownicy sekretariatu jednego z wydziałów Uniwersytetu Szczecińskiego, która wraz z koleżankami w 1999 r. założyła na uczelni związek zawodowy.
Zaciskanie pasa, ale nie u wszystkich
Pracownicy US zostali w połowie bieżącego roku poinformowani o tym, że uczelnia odnotowała w ubiegłym roku stratę rzędu 24,5 mln zł. Władze uczelni wyjaśniały, że jest to jednorazowa sytuacja, będąca wynikiem „splotu niekorzystnych okoliczności”, na które zarządzający finansami uczelni wpływu nie mieli.
Na uniwersytecie od miesięcy przygotowywany jest plan oszczędności, zaś jego rektor prof. Waldemar Tarczyński zapowiedział na posiedzeniu uczelnianego Senatu poszukiwanie kolejnych oszczędności. Mają one dotknąć zwłaszcza studentów - niezalenie od rezultatów ich egzaminów, niepełnosprawności czy trudnej sytuacji bytowo-materialnej. Decyzją rektora obniżone zostały maksymalne stawki stypendiów.
Mimo realnego obniżenia stawek stypendialnych, uczelnia twierdzi, że narracja o tym jest „nieprawdziwą informacją”. Tak wydaje się twierdzić prorektor US Katarzyna Kotlarska, która próbowała przekonywać, że obecne stawni nie są za niskie, tylko te ubiegłoroczne były za wysokie i stąd wynikła cała sprawa. W 2025 r. mają dostać więcej pieniędzy niż w 2022 r., a to ze względu na stypendia pochodzące z dotacji Ministerstwa Nauki.
Zaciskanie pasa, jak wskazuje Gabriela Fostiak, nie dotyczy najważniejszych ludzi kierujących Uniwersytetem Szczecińskim.
Oszczędza się na wszystkim, w tym na pracownikach. Nie dotyczy to jednak rektora, kanclerza, być może dziekanów – zarobki tych ostatnich nie są jawne
— powiedziała dla wp.pl.
Nieprawidłowości na uczelni?
Rektor Uniwersytetu Szczecińskiego prof. Waldemar Tarczyński zarabia na uczelni 53 818 zł brutto, co pozycjonuje go wśród najlepiej zarabiających w naszym kraju rektorów. Wynagrodzenie zależy od decyzji ministra nauki, w tym wypadku Dariusza Wieczorka.
W artykule dziennikarzy Wirtualnej Polski pojawiły się też wyliczenia dotyczące zarobków innych wysokich pracowników uczelni, w tym małżonki ministra, o czym pisaliśmy już na portalu wPolityce.pl.
To z kolei nie dawało spokoju Gabrieli Fostiak.
Z jednej strony uczelnia ma stratę niemal 25 mln zł w ciągu roku, a z drugiej władze uczelni zarabiają krocie. Rozumiałabym te zarobki, gdyby uniwersytet prężnie funkcjonował
— powiedziała.
W związku z tym szefowa związku zawodowego wysłała list do ministra Dariusza Wieczorka z pominięciem informowania o tym władz uczelni, gdyż - jak stwierdziła - działalność związków zawodowych jest przez US tłumiona. Powiadomiła w nim o nieprawidłowościach w związku z finansami uczelni i niejasnym statusem Centrum Edukacji Medialnej i Interaktywności.
Regulamin wynagrodzeń dotyczący tej jednostki związki zawodowe działające w US zaopiniowały negatywnie, ale rektor wprowadził ten regulamin, nie uwzględniając opinii związków zawodowych
— zaznaczyła.
Fostiak prosiła ministra Wieczorka, by ten zlecił kontrolę na uczelni i szczególnie prosiła o to, by potraktować ją jako sygnalistkę, bez ujawniania jej danych.
Zwiedzione nadzieje
Resort nauki poinformował jednak 28 sierpnia 2024 r. Gabrielę Fostiak, że status sygnalistki jej nie przysługuje, gdyż kwestia przez nią podnoszona nie znajduje się w zakresie dyrektywy UE o sygnalistach. W piśmie skierowanej do niej zapytano, czy wobec tego godzi się na ujawnieni swojej tożsamości rektorowi Uniwersytetu Szczecińskiego. Takiej zgody nigdy Gabriela Fosiak nie wyraziła.
To jednak nie okazało się dla resortu wystarczające, gdyż 19 września 2024 r. Ministerstwo Nauki zawiadomiło szefową związku, że… tak czy owak przekaże rektorowi US jej poufne pismo do ministra Dariusza Wieczorka „w trosce o dobro społeczności akademickiej”, jak to uzasadniono.
23 września 2024 r. resort rzeczywiście przekazał pismo Fosiak do wieczorka rektorowi uczelni. Zdobyto się nawet na informację, że sama zainteresowana chciała pozostać anonimowa, ale resort zdecydował inaczej. Pod pismem osobiście podpisał się minister Dariusz Wieczorek.
Gabriela Fostiak jeszcze w odpowiedzi na list do ministra z sierpnia napisała do niego 25 września. Zauważyła w nim, że prorektor US nawiązywała do złożonej przez nią skargi 9 września podczas spotkania z kilkoma osobami, co sugeruje, że informacja na uczelnię dotarła bardzo szybko mimo, iż - podkreślmy jeszcze raz - sam nadawca sobie tego nie życzył. Fostiak w kolejnym liście napisała też o kolejnych wątpliwościach w kontekście funkcjonowania US m.in. dotyczących powołania przez uczelnię aż około stu pełnomocników i braku przeprowadzania konkursów na stanowiska kierownicze.
Proszę o potraktowanie mnie - tym razem - jako sygnalistę
— prosiła znów Fostiak, przesyłając tym razem pismo do wiadomości KPRM i Włodzimierza Czarzastego, partyjnego szefa Dariusza Wieczorka.
Odium donosicielki
Jak można się było domyśleć, Uniwersytet Szczeciński zareagował szybko i krytycznie.
Na posiedzeniu uczelnianego Senatu, które odbyło się 26 września bieżącego roku, prorektor Kinga Flaga-Gieruszyńska zawiadomiła pracowników US, że że „przewodnicząca jednego ze związków zawodowych skierowała donos do ministra”.
W wyniku donosu uczelnia musiała przygotować obszerne sprawozdanie, co wiązało się z dodatkowym obciążeniem pracowników. W kontekście niedawno przyznanej dotacji w wysokości 60 milionów złotych takie oskarżenia mogą wpływać negatywnie na wizerunek uczelni, mimo że są całkowicie bezpodstawne
— zaznaczyła na posiedzeniu Senatu prorektor.
To, jak można się spodziewać, wprawiło Gabrielę Fostiak w wielkie rozgoryczenie i poczucie niesprawiedliwości.
Poczułam się tragicznie. Zostałam okrzyknięta donosicielką, mimo że napisałam prawdę
— powiedziała.
W związku z tym wysłała do ministra Dariusza Wieczorka kolejne pisma, w których zaznaczyła, że doprowadził do oczernienia jej przez Uniwersytet Szczeciński. To pismo także Dariusz Wieczorek przekazał rektorowi Tarczyńskiemu.
Rektor zawiadomił więc prokuraturę ws. rzekomego wywierania wpływu na czynności urzędowe przez stosowanie gróźb bezprawnych. Poinformował o tym także pracowników uczelni, przekazując że Fostiak „powiela nieprawdziwe informacje”. W piśmie do Dariusza Wieczorka zaznaczył zaś, że rozważa podjęcie kroków prawnych przeciwko szefowej związku zawodowego.
Co mówi ustawa o sygnalistach
Ustawa z 14 czerwca b.r. obejmuje zgłoszenia naruszenia prawa i to bez względu na to czy osoba zgłaszająca pełni w danej instytucji jakąś funkcję czy też nie.
Sygnalista będzie mógł zgłosić naruszenie prawa za pośrednictwem wewnętrznych kanałów zgłoszeń, które zostaną utworzone przez podmioty prywatne i publiczne. Alternatywnie będzie mógł przekazać informacje do odpowiednich organów państwa. W szczególnych przypadkach sygnalista będzie miał także możliwość publicznego ujawnienia informacji o naruszeniach prawa
— głosi informacja na stronie rządowej.
Zgłoszenia lub ujawnienia publiczne mogą dotyczyć m.in. korupcji, prania pieniędzy i finansowania terroryzmu, niebezpiecznych produktów, bezpieczeństwa transportu, ochrony środowiska, bezpieczeństwa żywności, zdrowia publicznego, ochrony konsumentów, ochrony prywatności i danych osobowych, bezpieczeństwa sieci i systemów teleinformatycznych, a także interesów finansowych Skarbu Państwa, jednostek samorządu terytorialnego oraz UE, jak również konstytucyjnych wolności i praw
— dodano.
Dla szefowej związku zawodowego istnieje też tryb wystąpienia o odszkodowanie.
Sygnalista, który doświadczy działań odwetowych, będzie mógł, na podstawie ustawy, wystąpić o zadośćuczynienie lub odszkodowanie. Instytucją odpowiedzialną za udzielanie wsparcia sygnalistom jest Rzecznik Praw Obywatelskich
— informuje rząd na stronie internetowej.
Matysiak zaskoczona
Do szokujących informacji o intencjonalnych przeciekach w Ministerstwie Nauki odniosła się w mediach społecznościowych posłanka partii Razem Paulina Matysiak.
Nieprawdopodobne! Minister Wieczorek ujawnia dane sygnalistki. Czy ktoś może (rzecznik @michniklukasz albo przewodnicząca klubu @AM_Zukowska) wytłumaczyć ministrowi @wieczorekdarek dlaczego tak się nie robi?
— pytała posłanka.
CZYTAJ TEŻ:
maz/Wirtualna Polska/gov.pl/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/715584-skandal-w-mnisw-wieczorek-ujawnil-tozsamosc-sygnalistki