„Likwidacja CBA to zagrożenie dla bezpieczeństwa obywateli, bo to jest instytucja niezwykle wrażliwa, sfera korupcji jest niezwykle wrażliwa. Korupcja uderza w fundamenty funkcjonowania państwa, w zaufanie obywateli do państwa. Puszczenie tego na żywioł jest uderzeniem w najgłębsze interesy związane z bezpieczeństwem Polski. To, co robi Tusk w tej chwili, jest niesłychanie niebezpieczne”- mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Mariusz Kamiński, europoseł PiS, były szef MSWiA, twórca oraz pierwszy szef CBA.
wPolityce.pl: Rada Ministrów na wniosek ministra spraw wewnętrznych i administracji Tomasza Siemoniaka przyjęła projekt ustawy likwidującej Centralne Biuro Antykorupcyjne. Co pan o tym sądzi?
Mariusz Kamiński: Uważam to za absolutny skandal i działanie antypaństwowe. CBA jest instytucją, która tworzy pewien mechanizm zabezpieczenia państwa przed korupcją ze strony rządzących. Likwidacja to tak naprawdę forma zabezpieczenia się na przyszłość przez ekipę Donalda Tuska. Oni chcą być bezkarni. Nie chcą, żeby ktokolwiek patrzył im na ręce. Ja przypomnę, że CBA istnieje już osiemnaście lat, z czego osiem lat było nadzorowane przez ekipę Tuska, gdy był pierwszy raz premierem. On usiłował w sposób bardzo bezceremonialny kontrolować wtedy CBA, doprowadził do odwołania mnie z funkcji szefa CBA przed upływem kadencji, łamiąc ustawę o CBA. Ale wcześniej, gdy jeszcze byłem szefem przez krótki czas za jego pierwszego premierostwa, wprost zażądał ode mnie na piśmie deklaracji, że wszystkie informacje o wszelkich działaniach operacyjnych CBA, będą mu przekazywane.
Mimo to, CBA dokumentowało przestępcze działania ówczesnego rządu. Myślę tu o takich sprawach jak: afera hazardowa, afera stoczniowa, sprawy Drzewieckiego, Chlebowskiego, Sawickiej i szereg późniejszych spraw: sprawa Nowaka, Neumanna, Grodzkiego. Te sprawy powodują, że Tusk z taką osobistą niechęcią, nienawiścią podchodzi do tej instytucji, boi się tej instytucji, boi się funkcjonariuszy, którzy tam służą i chce zniszczyć ją do końca: zniszczyć zespoły ludzkie, zniszczyć całą infrastrukturę CBA.
No właśnie… Rząd proponuje, aby część zadań przejęło nowe policyjne Centralne Biuro Zwalczania Korupcji. Ma to w pana ocenie sens?
Alternatywa, którą zarysowano, że tymi sprawami będzie zajmowała się policja, jest tylko pozorem. Jest tak naprawdę dowodem na złą intencję tych ludzi. CBA jako służba wyspecjalizowana powstała w 2006 roku. Wcześniej to policja zajmowała się korupcją, w każdej komendzie wojewódzkiej istniały wydziały antykorupcyjne. Problem polega jednak na tym, że te wydziały były całkowicie bezsilne i nie miały woli zaangażowania się w walkę z poważną korupcją. I właśnie po to powstało CBA, aby nie bać się wyzwań związanych z powszechną wówczas korupcją i bezkarnością osób, które prowadziły działalność korupcyjną.
Tusk odreagowuje swoje niskie emocje jako polityk, swoją bezradność w czasie, kiedy pierwszy raz był premierem i chciał w stu procentach kontrolować CBA, ale nie udało mu się to. Boi się, że w CBA dalej są funkcjonariusze, którzy są odważni i gotowi dokumentować przestępstwa obecnie rządzących. Dlatego już teraz chce na przyszłość zapewnić sobie i swojemu środowisku bezkarność.
Chce tego dokonać kosztem interesów polskich obywateli i bezpieczeństwa naszego kraju, gdyż ta instytucja jest właśnie jednym z najistotniejszych mechanizmów blokujących korupcję w Polsce w sposób profesjonalny i skoordynowany, niezależnie od warunków zewnętrznych, takich jak na przykład teraz mamy, że prokuratura jest bardzo słaba, że działają specjalne zespoły zadaniowe prokuratorów, których celem jest zniszczenie opozycji, które wykorzystują też „parawan” służb specjalnych, wydając polecenia przeprowadzenia konkretnych czynności, na przykład przeszukania i przesłuchania danej osoby. Ci funkcjonariusze tak naprawdę nie biorą udziału w tym śledztwie, nie wiedzą, jaki jest kontekst, dostają pisemne polecenie wykonania tej czynności, a prokuratura się zasłania, mówiąc, że „tutaj CBA podjęła działania”, a tutaj „ABW podjęła działania”. W gruncie rzeczy są to działania prokuratorskie.
Czy w pana ocenie policja, będącą tak bardzo uzależniona od rządu, jest w ogóle w stanie skutecznie walczyć z korupcją na wysokich szczeblach władzy?
Absolutnie nie. Policja zawsze bała się wchodzenia w sprawy, które określała jako „polityczne”. Tam wszystko jest na rozkaz. Absolutnie nie będzie podejmowanych żadnych działań wobec osób o wysokim statusie politycznym czy urzędniczym. Dlatego właśnie policja będzie takim „parawanem”.
Przez całe lata 90-te, gdzie korupcja była powszechna, przez początek lat dwutysięcznych, gdzie korupcja dalej była powszechna, zajmowała się tymi sprawami policja. Efekt tych oddziałów przy komendach wojewódzkich był zerowy i o to wtedy chodziło rządzącym. O to samo teraz im chodzi, żeby nikt nie czuł się odpowiedzialny, żeby sprawy korupcji dedykować policji, która zajmuje się wszystkim, a korupcja jest tak ciężkim przestępstwem, uderzającym w państwo, za którym często kryją się wielkie wpływy polityczne i gospodarcze, że to wymaga absolutnie skoncentrowanego działania, a nie rozproszonego. Musi być instytucja odpowiedzialna za przeciwstawienie się korupcji na szczeblach rządzących.
Mamy więc do czynienia z bardzo złą decyzją, która może mieć bardzo negatywne dalekosiężne skutki nie tylko dla funkcjonowania państwa polskiego, ale także dla demokracji. O to chodzi Tuskowi.
A jaki w pana ocenie premier Donald Tusk ma w tym interes?
Tusk po prostu doskonale zna swoje środowisko polityczne. Wielu jego najbliższych współpracowników w najbliższej przeszłości zostało zatrzymanych przez CBA za korupcję. Przypomnę chociażby: Karpińskiego, Neumanna, Gawłowskiego, Chlebowskiego, Nowaka – złote dziecko Platformy, wychowanka Tuska. Oni wszyscy czuli się zagrożeni.
Oni przecież już przez osiem lat nadzorowali CBA i dzięki temu zrozumieli, że w środku tej instytucji są ludzie niezależni, których bez zniszczenia instytucji i zniszczenia tych zespołów ludzkich nie są w stanie kontrolować, nie są w stanie powstrzymać przed gromadzeniem informacji dotyczących bezprawnych działań rządzących. Tego się boi Tusk. On chce mieć pewność, że on i jego słabi współpracownicy będą bezkarni. To jest po prostu bardzo słabe polityczne środowisko, kompletnie nieodporne na korupcję. Pamiętamy, jak wielu ludzi w przeszłości sprawujących kluczowe stanowisko – partyjne i rządowe - związanych z PO zostało zatrzymanych przez CBA i usłyszało zarzuty korupcyjne. I byli to ludzie z najbliższego otoczenia Tuska.
Jak taka potencjalna likwidacja CBA może wpłynąć na bezpieczeństwo Polski? Sytuacja na świecie jest napięta, ciągle wybuchają nowe konflikty, mamy wojnę tuż za naszą granicą. Czy w tej sytuacji likwidacja tak doświadczonej instytucji nie zmniejsza naszego bezpieczeństwa?
Absolutnie tak. Likwidacja CBA to zagrożenie dla bezpieczeństwa obywateli, bo to jest instytucja niezwykle wrażliwa i sfera korupcji jest niezwykle wrażliwa. Korupcja uderza w fundamenty funkcjonowania państwa, w zaufanie obywateli do państwa. Puszczenie tego na żywioł jest uderzeniem w najgłębsze interesy związane z bezpieczeństwem Polski. To, co robi Tusk w tej chwili, jest niesłychanie niebezpieczne.
CBA posiada swoje informacje, posiada archiwa tych informacji… Co się z tym wszystkim stanie? To trafi do policji?
No właśnie… to jest dobre pytanie, bo z jednej strony mówi się, że część aktywów ma trafić do ABW, część do służb skarbowych, część do policji, więc to rozbija instytucjonalną pamięć instytucji i będzie miało swoje określone konsekwencje.
To jest w ogóle rzecz sprzeczna z tendencją europejską. W tej chwili rozpoczęły się prace w Parlamencie Europejskim, w których uczestniczę jako przedstawiciel naszej frakcji EKR dotyczące dyrektywy antykorupcyjnej, gdzie jednym z założeniem projektu, nad którym pracujemy, jest to, że w każdym państwie powinien być wyspecjalizowany organ do zwalczania korupcji i zapobiegania korupcji. I właśnie taki organ, który w Polsce istnieje, jest likwidowany przez Tuska. Jest to wbrew ogólnej tendencji.
CZYTAJ TAKŻE:
— Rząd Tuska postanowił o likwidacji CBA - chcą realizacji przysłowia „hulaj dusza piekła nie ma”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/715515-nasz-wywiad-kaminski-tusk-ze-strachu-chce-zniszczyc-cba