PiS uruchomiło licznik osób, które mają stracić pracę w ramach zwolnień grupowych w Polsce. Mamy za sobą rok studzenia ambicji narodowych i zabijania najważniejszych projektów dla polskiej gospodarki - mówił poseł PiS Michał Moskal odnosząc się do rocznicy powołania rządu Donalda Tuska.
13 grudnia, przypada pierwsza rocznica powołania rządu Donalda Tuska. W związku z tą rocznicą politycy PiS organizują codzienne konferencje prasowe poruszając różne aspekty roku tych rządów.
Michał Moskal podkreślił, że należy zapytać, „czy po tym złym roku rządów Donalda Tuska, dzisiaj w Polsce żyje się lepiej”. Jak dodał, na to pytanie można odpowiedzieć przez pryzmat tego co dzieje się w gospodarce.
Mamy za sobą rok studzenia ambicji narodowych i zabijania kluczowych projektów dla Polski. Już wiemy dzisiaj, że CPK będzie bardzo ograniczony - cała ściana wschodnia Polski będzie wykluczona. To samo dotyczy kwestii elektrowni atomowych - będą opóźnione o kilka lat, o ile w ogóle powstaną. Dzisiaj te szalejące ceny również są wynikiem tego, że ta władza nie radzi sobie z cenami energii. Nie będzie w Polsce przedsięwzięć, które miałyby nas postawić w czołówce państw. Oferta Tuska dla Polski to upadające zakłady pracy i zwolnienia grupowe
— ocenił poseł PiS.
Zwolnienia grupowe
Według Moskala ofertą Donalda Tuska dla Polaków „są upadające zakłady pracy i zwolnienia grupowe”.
Dzisiaj takie zwolnienia grupowe są zapowiedziane na poziomie 20 tys. ludzi w Polsce, w ponad 161 zakładach. Coś absolutnie porażającego, co sprawi, że bardzo wiele powiatów będzie w ten sposób doprowadzonych do bankructwa i w Polsce lokalnej będzie się to równać z galopującą biedą. Dzisiaj na stronie stop patowładzy uruchomiliśmy licznik tych, których rząd Tuska odziera z godności. To licznik, który pokazuje zgłoszenia zwolnień grupowych w Polsce. Dzisiaj to już 19 800 osób. Mieliśmy przed kampanią festiwal obietnic. Po roku można to zweryfikować - była to jedna wielka ściema.- podkreślił poseł PiS.
— powiedział Michał Moskal.
„Stop patowładzy”
Poseł Olga Semeniuk-Patkowska oceniła, że po roku rządów koalicji mamy ubytek inwestycji na 100 mld zł, który mógł pójść na sektor małych i średnich firm. Dodała, że wygaszane są też zamówienia publiczne, z których korzysta sektor MŚP.
Ten rok, oprócz strat, przyniósł zahamowanie polskiej gospodarki. Po roku rządów Koalicji 13 grudnia mamy ubytek 100 mld zł inwestycyjny, który mógł pójść na sektor MŚP. Z KPO również bardzo wąskim strumieniem poszły środki na co? Na OZE, na niesprawiedliwość związaną z transformacją energetyczną, którą serwuje nam UE. Te środki nie idą na zamówienia publiczne, do sektora MŚP, które stanowią ponad 90% polskiej gospodarki
— zauważyła, dodając:
Mamy wygaszanie zamówień publicznych, z których korzysta sektor MŚP - dzisiaj nie ma. Obiecywali przewidywalność prawa gospodarczego - żaden konkretny projekt ustawy nie znalazł się w porządku obrad. Mamy bardzo duży ubytek w SSP. Po tym roku widzimy, że nikt w tym rządzie nie zna się na gospodarce
Poseł PiS Radosław Fogiel zwrócił uwagę na zmniejszające się inwestycje zagraniczne w Polsce.
Może nie wspierają polskiej przedsiębiorczości, ale za to robią wszystko, żeby nie było inwestycji zagranicznych. Prasa, media donoszą - nigdy nie było tak źle z inwestycjami zagranicznymi. Firmy z branży motoryzacyjnej przenoszą produkcję z Polski. Nie budują polskich portów, a to co udało się osiągnąć to znika. Wszelkie szanse rozwojowe są zaprzepaszczane. To wszystko prowadzi do tego, że przyszłość jawi się w ciemnych barwach
— ocenił.
Dziura budżetowa
Poseł Zbigniew Kuźmiuk odnosząc się do sytuacji finansów publicznych, zauważył, że deficyty budżetowe w tym roku i planowany na 2025 r. wystrzeliły.
W tym roku ten deficyt miał wynieść 184 mld zł; w listopadzie dowiedzieliśmy się, ze załamały się dochody budżetowe i trzeba go podnieść o kolejne 56 mld zł
— zaznaczył Kuźmiuk.
Według niego w przyszłym roku deficyt ma wynieść 290 mld zł.
Nie mamy żadnych szoków zewnętrznych, a deficyty przekraczają naszą wyobraźnię
— ocenił Kuźmiuk.
Jak dodał, na wszystkie planowane przez rząd wydatki w przyszłym roku „trzeba będzie pożyczyć 1/3 pieniędzy”. Ocenił, że obsługa długu w przyszłym roku ma kosztować ok. 100 mld zł.
To pokazuje skalę zadłużania nas przez obecnie rządzących
— mówił Kuźmiuk.
Nigdy w naszej historii jeszcze żaden rząd tak szybko nie zadłużał naszego państwa w sytuacji, kiedy nic nadzwyczajnego się nie dzieje, nie mamy żadnych szoków zewnętrznych
— podsumował polityk PiS.
Sejm w ubiegłym tygodniu uchwalił ustawę budżetową na rok 2025. Zakłada ona, że dochody budżetu wyniosą 632,6 mld zł, wydatki nie przekroczą 921,6 mld zł, a deficyt sięgnie maksymalnie 289 mld zł.
CZYTAJ TAKŻE:
md/PAP/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/715394-politycy-pis-podsumowuja-rzad-tuska-zly-rok-dla-polski