„Operacja sklejenia mnie poprzez pomówienie syna z odrażającym oskarżeniem o pedofilię jest kulminacją działań i ataków na mnie podjętych przez Tuska: od bezprawnego, wbrew ustawie o NBP, odwołania z Rady Dyrektorów Banku Światowego - do hejtu i linczu na prywatności tj. kradzieży poufnych dokumentów dotyczących sakramentu małżeństwa z Trybunału Metropolitalnego, co jest barbarzyństwem dotąd w Polsce niespotykanym” - napisał były prezes TVP Jacek Kurski w mocnym wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Jacek Kurski we wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych ujawnił, że prokuratura w Poznaniu odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie gdańskich prokurator, które umorzyły sprawę sfingowanych oskarżeń o pedofilię wobec jego syna. „W związku z procedowaniem w sprawie przestępstw seksualnych na szkodę M. Nowakowskiej […] 29 listopada br. prokurator Anna Kałuzińska-Bedryj wydała postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa wobec stwierdzenia braku znamion czynu zabronionego” - napisano.
Decyzja ta, podjęta po prawie roku od przejęcia prokuratury przez koalicję 13 grudnia stanowi oczywiste potwierdzenie, że nie było żadnego skręcania sprawy a oskarżenia wobec mojego syna zostały sfingowane na zlecenie polityczne
— ocenił.
Polityczna zemsta
To duży kłopot dla odbywającej się właśnie perfidnej operacji zemsty na mnie za prezesurę Telewizji Polskiej. Operacja miała być prosta: skoro nie możemy Kurskiego wsadzić za przekręty bo, o dziwo przez 7 lat w TVP nic nie ukradł, to zróbmy z jego syna „pedofila” i w ten sposób wyeliminujmy go z życia publicznego. Tak miała wyglądać zemsta za przegrane przez Tuska wybory prezydenckie 2005, za złamanie monopolu medialnego IIIRP lat 2016-22 i w skutku przegrane wybory europejskie, parlamentarne i znów prezydenckie i za parę jeszcze innych tematów, w których tak zalazłem za skórę PO i Tuskowi, że znalazłem się na jego short liście ludzi do wykończenia. Wszystko w ramach demokracji walczącej i prawa, tak jak my je rozumiemy
— podkreślił Jacek Kurski.
W tym celu wznowiono we wrześniu na wniosek nielegalnej prokuratury krajowej tzw. sprawę M. Nowakowskiej. Chodzi o skonfabulowane po 10 latach przez leczącą się psychiatrycznie aktywistkę LGBT zarzuty wobec mojego syna o rzekomą pedofilię, suflowane jej przez ojca, alkoholika, którego za abnegację (więcej nieobecności niż obecności w ciągu 4 lat, rekord w całym PE) musiałem zwolnić z asystenta akredytowanego w Parlamencie Europejskim i który w zemście używał tej konfabulacji do szantażu i wyłudzenia od PiS wysokiego stanowiska w spółkach. („Dajcie mi wiceprezesa Lotosu a sprawy nie będzie” - mówił L. Nowakowski ważnemu doradcy Zarządu TVP w kwietniu 2016)
— wskazywał.
Kulisy sprawy
Jacek Kurski ujawnił kulisy całej tej sprawy i zwrócił uwagę na to, w jaki sposób próbowano zbudować narrację oskarżającego jego syna.
Wznowienie śledztwa podbiły cyngle PO do publicznej przy tej okazji narracji o rzekomym “skręceniu sprawy syna Jacka Kurskiego” oraz „ukręceniu łba sprawie syna b. prezesa TVP” sugerującej, że sam fakt miał miejsce a nadto ja z nim jakikolwiek związek. Podjąłem wtedy decyzję o skierowaniu prywatnych aktów oskarżenia wobec osób formułujących te oszczerstwa tj. Moniki Olejnik i Krzysztofa Brejzy. W przypadku Brejzy wiąże się to z wnioskiem o uchylenie immunitetu europosła
— pisał.
Były prezes TVP zwrócił ponadto uwagę, żę „śledztwa ws. rzekomego molestowania M. Nowakowskiej były dwukrotnie umarzane na podstawie opinii biegłych”.
Nadto, po ostatnim umorzeniu w 2019r. pełnoletnia już M. Nowakowska i jej rodzina podjęli decyzję o niezaskarżeniu decyzji prokuratury do sądu poprzez subsydiarny akt oskarżenia, do czego mieli pełne prawo a nawet obowiązek, jeżeli nie zgadzali się z decyzją o umorzeniu. Twierdzenie zatem o „ukręceniu sprawie łba”, gdy z własnej woli nie skorzystano z przysługującej i oczywistej drogi odwoławczej jest oszczerstwem wypełniającym znamiona art. 212 kk
— kontynuował.
Tekst „Tak ukręcono łeb śledztwu w sprawie syna Jacka Kurskiego” na Wyborcza.pl dowodzi jak sprawa jest dęta i w jakim bezprawiu dzisiaj w Polsce żyjemy. Oto Wyborcza wprost zapowiada łamanie kręgosłupów i wymuszanie na prokuratorach politycznej korekty tej decyzji: „Warszawa poinformowała, że śledztwo należy wznowić czyli ,,Warszawa” oczekuje, że prokuratorzy będą podemowali decyzje wg oczekiwań ,,Warszawy”. To się dzieje naprawdę, to jest właśnie państwo Tuska i Wyborczej : “Czy gdańska prokuratura zażali się na decyzję poznańskich śledczych? To mało prawdopodobne. Możliwy jest inny scenariusz: choć przepisy ustawy o prokuraturze gwarantują śledczym niezależność, w wyjątkowych wypadkach przewidują możliwość zmiany decyzji prokuratora prowadzącego sprawę przez jego przełożonego. I tak może być w Poznaniu.” Czyli decyzja polityczna
— podsumował.
Kulminacja ataków
Jacek Kurski stwierdził, że mamy do czynienia z kulminacją ataków na jego osobę.
Operacja sklejenia mnie poprzez pomówienie syna z odrażającym oskarżeniem o pedofilię jest kulminacją działań i ataków na mnie podjętych przez Tuska: od bezprawnego, wbrew ustawie o NBP, odwołania z Rady Dyrektorów Banku Światowego - do hejtu i linczu na prywatności tj. kradzieży poufnych dokumentów dotyczących sakramentu małżeństwa z Trybunału Metropolitalnego, co jest barbarzyństwem dotąd w Polsce niespotykanym. Państwo Tuska, w tym służby, zostały zaprzęgnięte do wyeliminowania mnie z życia publicznego. Teraz jednak nie chodzi o mnie
— zaznaczył.
Dlatego oświadczam wam, nie wyeliminujecie mnie z życia publicznego, bo się was nie boję i się nie poddam, natomiast owszem możecie bandyci złamać życie fałszywie oskarżonemu człowiekowi, mojemu synowi, nie mającemu ani z polityką ani z waszym obłędem zemsty nic wspólnego. Już mu zresztą to życie w znacznym stopniu złamaliście. Kiedy 4 lata temu Wyborcza rozpoczęła strumień oszczerstw syn miał z narzeczoną wyznaczoną już datę i miejsce ślubu (pamiętam: wrzesień i Chmielno na Kaszubach). Mimo, że narzeczona nie uwierzyła w ani jedno słowo oszczerstw, związek nie przetrwał presji liberalnego środowiska i ciężaru kontekstów. Ślub, najważniejsza sprawa w życiu młodych ludzi został odwołany. Kto wam zwyrodnialcy dał, w waszym obłędzie zemsty, prawo niszczenia szczęścia niewinnych ludzi? Kto? Nigdy się na to nie zgodzę. Rozumiem, że musicie się zemścić. Proszę bardzo mścijcie się dalej na mnie. Zostawcie jednak w spokoju moich bliskich
— podkreślił.
Wkrótce okaże się czy znajdą się w Polsce prokuratorzy, którzy zeszmacą się i wykonają zlecenie Tuska i nielegalnej PK zemsty na Kurskim. Wszyscy, którzy takie zlecenia przyjmują, czy aresztują niewinnych księży, urzędniczki, sklejają Nawrockiego z przestępcami, robią te i inne świństwa opozycji. niech wiedzą, że adresem gdzie za 2 lata spotkają swych zleceniodawców może już nie być Postępu 3 tylko najbliższy więzienny spacerniak
— zakończył Kurski.
Rzecznik Prasowy Prokuratury Regionalnej w Gdańsku prok. Mariusz Marciniak w reakcji na tekst „Gazety Wyborczej” przypomniał o działaniach podjętych przez prokuraturę 11 września tego roku, polegające na przekazaniu śledztwa we wspomnianej sprawie do kontynuowania w Prokuraturze Okręgowej w Toruniu.
Niezależnie od konieczności kontynuowania śledztwa w zakresie dotyczącym podejrzenia popełnienia czynów o charakterze seksualnym na szkodę małoletniej Magdaleny N., Prokurator Regionalny w Gdańsku dostrzegł również, że zachodzi uzasadnione podejrzenie, iż do dwukrotnego umorzenia postępowania przygotowawczego przez Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, mogło dojść wskutek niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez prokuratora referenta oraz przez prokuratora kierującego wówczas Prokuraturą Okręgową w Gdańsku. Mogło to spowodować działanie na szkodę interesu publicznego, w postaci oczywistego i rażącego naruszenia gwarancji prawnych do obiektywnego, bezstronnego oraz sprawiedliwego prowadzenia śledztwa, a także mogło spowodować działanie szkodę interesu prywatnego pokrzywdzonej Magdaleny N., w postaci zaniechania pociągnięcia do odpowiedzialności karnej, osoby podejrzewanej o popełnienie tych czynów
— przekazał Rzecznik Prasowy Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
Taka postawa wywarła nie tylko negatywne skutki prawne wobec pokrzywdzonej Magdaleny N., lecz jednocześnie doprowadziła do przysporzenia korzyści osobistej Zdzisławowi Antoniemu K., w postaci bezpodstawnego, dwukrotnego umorzenia śledztwa. Analiza treści postanowień o umorzeniu śledztwa z 3 sierpnia 2017 r. i z 10 czerwca 2019 r., wykazała, że zostały one podjęte w oparciu o niepełny i wybiórczo oceniony materiał dowodowy
— zaznaczył.
CZYTAJ TAKŻE:
as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/715345-kurski-zostawcie-w-spokoju-moich-bliskich