Według portalu Onet w rządzie miał powstać pomysł, by przed wyborami zmienić prawo tak, by to nie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozstrzygała o ważności wyborów prezydenckich. Obecna władza kwestionuje status tej izby. Jednak na jakąkolwiek zmianę w tej kwestii i tak musiałby się zgodzić prezydent Andrzej Duda.
Skąd pomysł, by o ważności wyborów nie rozstrzygała Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych? Wpływ na to miała mieć sytuacja z wyborów prezydenckich w Rumunii, gdzie sąd konstytucyjny unieważnił pierwszą turę z uwagi na podejrzenia o ingerencję Rosji w proces wyboru tamtejszej głowy państwa. Rządzący mają się obawiać, że ta sytuacja mogłaby się powtórzyć w Polsce.
Sąd konstytucyjny Rumunii unieważnił I turę prezydenckich wyborów. Przyczyną są zagraniczne manipulacje w trakcie kampanii wyborczej. Nie miejmy złudzeń z jakiego kraju było to sterowane. Obronimy Polskę przed podobnym scenariuszem
— podkreślił na platformie X Tomasz Siemoniak, minister spraw wewnętrznych i administracji.
„To mogłaby być mała nowelizacja prawa”
Czy polskie władze faktycznie coś zamierzają zrobić, by rzekomo „obronić Polskę przed podobnym scenariuszem”?
Nie możemy wykluczyć, że podobne próby ingerencji w wybory będą miały miejsce również w Polsce. Jeśli tak się stanie, to o ważności wyborów nie powinna rozstrzygać izba, co do bezstronności której mamy bardzo poważne wątpliwości
— podkreślił rozmówca Onetu z rządu.
Być może powinniśmy przenieść te kompetencje na poziom zgromadzenia ogólnego Sądu Najwyższego, a może trzeba wrócić do rozwiązania, które obowiązywało wcześniej, czyli rozstrzygania o ważności wyborów przez Izbę Pracy Sądu Najwyższego. To mogłaby być mała nowelizacja prawa, obowiązująca wyłącznie na czas najbliższych wyborów prezydenckich. To oczywiście na razie zalążek propozycji
— dodał.
Nawet w tekście Onetu przypomniano jednak, że aby jakakolwiek zmiana w tej sprawie weszła w życie, potrzebny były podpis prezydenta Andrzeja Dudy. Trudno uwierzyć w to, by głowa państwa zgodziła się na udział w procesie podważania legitymacji Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
Status Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego podważał m.in. Ryszard Kalisz były polityk Lewicy, obecnie członek PKW, a także marszałek Sejmu i lider Polski 2050 Szymon Hołownia, twierdząc, iż ma „poważne wątpliwości” co do jej roli w polskim porządku prawnym. Czy Koalicja 13 grudnia faktycznie podejmie próbę zmiany instytucji orzekającej o ważności wyborów? Takie pomysły bezpośrednio przed wyborami brzmią bardzo niepokojąco.
tkwl/onet.pl
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/715311-rzad-chce-wplynac-na-wynik-wyborow-grozne-doniesienia