„W tym procesie rozliczeń i naprawienia państwa nie interesują nas politycy jako tacy, ale ci, którzy po prostu łamali prawo i że wśród polityków nie ma świętych krów” - powiedział minister sprawiedliwości Adam Bodnar, który w oświadczeniu wygłoszonym w siedzibie jego resortu podczas posiedzenia aresztowego ws. posła PiS Marcina Romanowskiego w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa, roztaczał wizję „naprawy praworządności” i „sprzątania stajni Augiasza”. Nie dał dziennikarzom szansy zadawania pytań, ponieważ po zakończeniu swojej wypowiedzi opuścił salę.
Bodnar oświadczył dziś, że przez ostatni rok skupiał się na procesie przywracania w Polsce praworządności.
Na praworządność składa się kilka elementów. To sprawne i naprawdę niezależne sądy. niezależna, odpolityczniona prokuratura. Instytucje państwowe, które działają zgodnie z konstytucją. Sprawny wymiar sprawiedliwości, który ściga każdego, kto łamie prawo. Wreszcie, to są rozliczenia osób, które to prawo łamały, a nie poniosły za to żadnych konsekwencji, a instytucje państwowe wręcz roztaczały nad nimi parasol ochronny
— mówił Bodnar w oświadczeniu wygłoszonym w siedzibie MS. Ciekawe, zatem, kiedy zacznie przywracać tę praworządność, bo jak na razie wszystko dzieje się dokładnie na odwrót.
Jesteśmy cały czas w trakcie procesu sprzątania tej przysłowiowej stajni Augiasza. Ona okazała się być gigantyczna, bo nie chodzi tylko o łamanie prawa, ale także o funkcjonowanie różnych instytucji, gdzie mamy codziennie widoczne problemy instytucjonalne. Chciałbym podkreślić, że w tym procesie rozliczeń i naprawienia państwa nie interesują nas politycy jako tacy, ale ci, którzy po prostu łamali prawo i że wśród polityków nie ma świętych krów
— powiedział.
Zespół w neo-PK
Przypomniał też, że w neo-Prokuraturze Krajowej został stworzony specjalny zespół 10 prokuratorów, który dokonuje audytu różnych „wątpliwych” spraw z ostatnich lat.
Pod koniec grudnia zostanie zaprezentowany raport oceny 200 spraw, które zostały przeanalizowane przez prokuraturę, i później kolejne sukcesywnie sprawy będą przedstawiane. Szacujemy, że tych spraw jest około 600
— oświadczył.
Bodnar powiedział ponadto, że będzie kładł nacisk na usprawnienie postępowań oraz „działał na rzecz przywrócenia zaufania do sędziów i uregulowania statusu sędziów, którzy zostali powołani po 2018 r. w taki sposób, aby z jednej strony dokonać ewaluacji ich powołania, a z drugiej strony zapewnić bezpieczeństwo prawne obywatelom”.
Podkreślił również, że chciałby dać obywatelom poczucie poszanowania orzeczeń trybunałów międzynarodowych.
Minister opuścił salę, zanim którykolwiek z obecnych dziennikarzy zdążył zadać pytanie. Bo, „nie daj Boże”, ktoś chciałby zapytać o Reyndersa? Albo - jak obywatel - np. urzędnik - ma czuć, że państwo zapewnia mu „bezpieczeństwo prawne”, skoro słyszy, że byłego wiceministra neo-PK chce wsadzić do więzienia nawet na 25 lat za to, że podejmował decyzje?
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/715282-kuriozalne-opowiesci-bodnara-o-sprzataniu-stajni-augiasza