W Warszawie otwarto Queer Muzeum, jednak politycy KO niespecjalnie kwapią się do rozreklamowania tego wydarzenia w kampanii wyborczej. „Warszawa nie znalazłaby się w awangardzie postępu, gdyby nie szczodrość Rafała Trzaskowskiego” - napisał na X Sebastian Kaleta, zwracając uwagę na preferencyjne warunki najmu lokalu od warszawskiego ratusza.
Dumy z takiego obrotu sprawy nie kryła już w lipcu bieżącego roku wiceprezydent stolicy Aldona Machnowska-Góra, która - jak relacjonowała „Gazeta Wyborcza”, stwierdziła: „Mamy Centrum Myśli Jana Pawła II, będziemy też wspierać Queer Muzeum, bo to także historia miasta”.
Choć nie będzie to instytucja należąca do miasta, to stowarzyszenie Lambda, które poprowadzi muzeum, na preferencyjnych warunkach wynajęło od Warszawy lokal przy ul. Marszałkowskiej. Z doniesień medialnych na temat muzeum wynika, że będzie ono upamiętniać m.in. … „queerowe ofiary II wojny światowej”.
Dyrektor nowej placówki Krzysztof Kliszczyński ujawnił niemieckiej gazecie „Der Tagesspiegel”, że kierowanej przez niego placówce udało się zgromadzić 120 tysięcy eksponatów.
Muzeum gromadzi bardzo osobiste obiekty, takie jak fotografie pracownika ambasady, listy miłosne z lat 60. czy zdjęcia grup lesbijskich z lat 80. ubiegłego wieku
— wyliczał Kliszczyński.
Zapewniał, że od czasu rozpoczęcia prac nad muzeum nie napotkał żadnego oporu – przynajmniej ze strony polityków czy władz miasta, które oficjalnie wspierają placówkę.
Szczodrość Trzaskowskiego
Poseł PiS Sebastian Kaleta ocenił, że mimo wsparcia dla inicjatywy powstania queerowego muzeum, politycy KO najwidoczniej niespecjalnie chcieli się tym faktem pochwalić w kontekście rozpoczynającej się kampanii wyborczej.
Po cichu, w cieniu wielkiej konwencji w Gliwicach w weekend otwarto w Warszawie 1 w Polsce, 3 w Europie i 5 na świecie QueerMuzeum‼️ Warszawa nie znalazłaby się w awangardzie postępu, gdyby nie szczodrość Rafała Trzaskowskiego. Dzięki jego hojnej ręce Stowarzyszenie Lambda, które prowadzi Muzeum uzyskało 150.000 zł na to dzieło oraz dodatkowo lokal z preferencyjnymi stawkami wynajmu od ratusza
— napisał na X Sebastian Kaleta.
Polityk zaznaczył też co można zobaczyć na wystawie muzealnej. Trzeba przyznać, że niektóre eksponaty są cokolwiek osobliwe.
A co możemy zobaczyć w tym muzeum? Wśród eksponatów zaświadczenie o wyborze Anny Grodzkiej czy 12-metrowa tęczowa flaga. To jedna z wielu inicjatyw Rafała Trzaskowskiego wspierania środowisk LGBT w Warszawie. Analogicznego wsparcia dla środowisk patriotycznych oczywiście brak
— dodał poseł PiS.
Ale to który Rafał jest prawdziwy, ten od finansowania dewiantów czy ten, co robi co dzień zakupy w Hali Mirowskiej, potem tańczy z gospodyniami wiejskimi, a kolację zawsze je ze strażakami w remizie?
— skomentował Zygfryd Czaban.
Cała w lewo…
Jak się okazuje, bardziej zaangażowana w informowanie o otwarciu Queer Muzeum okazała się neo-TVP, ale… też w wersji TVP World i to po angielsku.
W inicjatywę zaangażowała się także Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego.
Na uroczystym otwarciu Queer Muzeum w Warszawie przy ul. Marszałkowskiej 83 nie zabrakło naszych obiektów, np. korespondencji Marii Leśniewiczówny do Malwiny Zabojeckiej
— podano
CZYTAJ TEŻ:
maz/wPolityce.pl/wPolsce.pl/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/715279-ktory-trzaskowski-jest-prawdziwy-otwarto-queer-muzeum