Prof. Leszek Balcerowicz był gościem RM FM. Ekonomista pytany był m.in. o gwałtowny wzrost cen niektórych produktów, ale także o ogólną sytuację gospodarczą kraju. Gość red. Roberta Mazurka po raz kolejny przyznał, że w niektórych kwestiach zgadza się ze Sławomirem Mentzenem, a także skrytykował działania rządu Donalda Tuska. Czyżby prof. Balcerowicz nosił się z zamiarem zapisania do Konfederacji?
Zdaniem ekonomisty polityka gospodarcza obecnego rządu „nie prowadzi ona do doganiania Zachodu, ale w najgorszym wypadku do stagnacji”.
Dwie główne partie polityczne licytują się w złej polityce gospodarczej
— dodał. Przyznał również, że cieszy się, że część ze „100 konkretów na 100 dni” nie zostało zrealizowanych.
Z punktu widzenia stabilności i rozwoju polskiego budżetu Domański nie zostanie dobrze zapamiętany jako minister finansów
— ocenił.
Balcerowicz skrytykował również postulowaną przez rząd obniżkę stóp procentowych, która miałaby przynieść obniżkę cen.
Zbyt długo bank centralny poluzowywał politykę pieniężną. Zbyt długo bank centralny utrzymywał niskie stopy procentowe
— przekonywał ekonomista.
We współczesnej gospodarce tempo wzrostu cen zależy od polityki pieniężnej. Jeśli jest zbyt luźna, zbyt wspaniałomyślna, to za to płacimy. Najgorsi są ci, którzy są wspaniałomyślni kosztem społeczeństwa
— dodał.
Balcerowicz dołączy do Konfederacji?
Robert Mazurek zapytał swojego gościa o to, kogo poprze w wyborach prezydenckich. Ten stwierdził, że jest jeszcze sporo czasu do podjęcia decyzji, ale jednocześnie przyznał, że w wielu kwestiach ustrojowych blisko mu do poglądów wyrażanych przez Sławomira Mentzena. Czy Balcerowicz złożył właśnie politykowi Konfederacji tzw. pocałunek śmierci?
Poglądy ustrojowe Sławomira Mentzena są dla mnie bliskie
— przyznał ekonomista.
Balcerowicz nie mógłby sobie darować, gdyby nie skrytykował programów społecznych prowadzonych przez Zjednoczoną Prawicę.
Mamy 200 mld zł wydatków, które nie mają ani ekonomicznego, tzn. nie wspierają wzrostu ekonomicznego, ani społecznego sensu. Nie trafiają do najuboższych. Mamy rozrost wydatków „pod publiczkę”
— podkreślił.
Nie ma happy endu przy kontynuacji tej rozrzutnej polityki budżetowej kosztem społeczeństwa
— dodał.
Zapytany o deficyt budżetowy, ocenił, że jest to „niechlubne przewodnictwo w Europie”.
Jeszcze kilka takich występów Balcerowicza, a zostanie on zapisany przez sektę „SilnychRazem” do grona „pisowców”. To, że krytykuje również rządy Zjednoczonej Prawicy nie będzie miało najmniejszego znaczenia… Wciąż otwarte pozostaje pytanie, czy ekonomista zapisze się do Konfederacji?
kk/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/715271-balcerowicz-zapisze-sie-do-konfederacji