Jolanta Lange vel Gontarczyk, która według IPN jako agentka SB inwigilowała ks. Franciszka Blachnickiego, wróciła do Polski i prowadziła warsztaty „równościowe” dla urzędników w Krakowie. Takie informacje na portalu X przekazał publicysta Piotr Woyciechowski. „Za usługę szkolenia z „języka inkluzywnego” i „mikronierówności” jej stowarzyszenie „Pro Humanum” przytuliło 31.000 zł z kasy miasta” - napisał publicysta, ekspert ds. służb specjalnych. Przypomnijmy, że prezydentem Krakowa jest były poseł Platformy Obywatelskiej Aleksander Miszalski. Krakowscy radni Prawa i Sprawiedliwości zamierzają domagać się wyjaśnień.
Piotr Woyciechowski za pośrednictwem portalu X poinformował, że Jolanta Lange vel Gontarczyk, wróciła do kraju i świadczy usługi na rzecz krakowskiego ratusza.
Mamy potwierdzenie: Jolanta #Lange vel Gontarczyk (lat 75) b. tajny współpracownik #SB o ps. „Panna”, podejrzewana o współudział w zamordowaniu poprzez otrucie ks. Franciszka Blachnickiego - powróciła do Polski i pełnymi garściami korzysta z roztoczonego nad nią parasola ochronnego. Jolanta Lange odnalazła się w …. magistracie miasta Krakowa, gdzie osobiście prowadziła dla urzędników miejskich prezydenta Miszalskiego warsztaty „równościowe”. Za usługę szkolenia z „języka inkluzywnego” i „mikronierówności” jej stowarzyszenie „Pro Humanum” przytuliło ca. 31.000, - zł. z kasy miasta. Zapraszam do lektury całego wątku. #Jedziemy
— napisał.
Ponad 30 tysięcy złotych za szkolenia
Z dokumentów, do których dotarł Woyciechowski, wynika, że Stowarzyszenie „Pro Humanum”, którego wiceprezesem jest Jolanta Lange, w połowie listopada podpisało umowę z krakowskim ratuszem na zorganizowanie warsztatów równościowych na temat języka inkluzywnego, mikronierówności oraz różnorodności kulturowej. Umowa opiewa na kwotę ponad 30 tysięcy złotych. W warsztatach wzięło udział 70 urzędników.
Umowę ze stowarzyszeniem „Pro Humanum” na zorganizowanie warsztatów równościowych Urząd m. Krakowa zawarł z inspiracji Eweliny Pytl – pełnomocnika Prezydenta Aleksandra Miszalskiego ds. równości (znana w Krakowie KODziara i lewaczka). Umowę podpisano w dniu 18.11.2024 r. Miasto reprezentował Mateusz Płoskonka – zastępca dyrektora Wydziału polityki Społecznej, zaś stowarzyszenie: Jolanta Lange – wiceprezes zarządu oraz Tadeusz Olczak – skarbnik. Stowarzyszenie zobowiązało się do przeprowadzenia 3 spotkań szkoleniowych dla ok. 70 osób. Program warsztatów obejmował lewackie ble, ble ble na temat jez. inkluzywnego, różnorodności kulturowej i inne tego typu bzdety. Kto chce, ten niech wczytuje się w szczegółowy program szkoleń. Każdy z uczestników szkolenia otrzymał certyfikat. Wynagrodzenie ustalono na kwotę 31.000, -zł. Zapłacono! Warsztaty poprowadziły wspólnie dwie działaczki stowarzyszenia „Pro Humanum”: Jolanta Lange i Beata Machul-Telus. O tej ostatniej poświęcę osobny wpis w tym wątku.
— poinformował Woyciechowski, dołączając umowę między Stowarzyszeniem a Urzędem Miasta w Krakowie.
Sprawa zbulwersowała krakowskich radnych Prawa i Sprawiedliwości, którzy zapowiedzieli, że będą się domagać wyjaśnień od prezydenta Krakowa.
Otrucie ks. Franciszka Blachnickiego
Ks. Franciszek Blachnicki zmarł nagle 27 lutego 1987 r. w niemieckim Carslbergu. Ostatnią rozmowę, kilka godzin przed śmiercią kapłan odbył z bliskimi współpracownikami Jolantą i Andrzejem Gontarczykami. Rozmowa mogła dotyczyć tego, że małżeństwo pracuje dla komunistycznej Służby Bezpieczeństwa. Informacje na ten temat przekazał ks. Blachnickiemu działacz opozycji mieszkający w Niemczech Andrzej Wirga.
Jolanta Lange w latach osiemdziesiątych jako Jolanta Gontarczyk udawała przy ks. Franciszku Blachnickim zagorzałą katoliczkę i działaczkę Solidarności. Była tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa - dołączyła do swojego męża Andrzeja Gontarczyka w 1977 roku, mężczyzna został zwerbowany w 1974 roku.
CZYTAJ TAKŻE:
md/X/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/715015-lange-wrocila-do-kraju-prowadzi-szkolenia-dla-miszalskiego