Rafał Trzaskowski, włodarz Warszawy i zarazem kandydat KO na prezydenta RP, uraczył dziś rano internautów wzruszającą historią o spotkaniu z panem Łukaszem, który prowadzi z mamą i siostrą stoisko na bazarku przy Hali Mirowskiej. Polityk twierdził przy tym, że robi zakupy na tym bazarku i zdarza mu się spotykać pana Łukasza. Prawdomówność prezydenta Warszawy postanowili sprawdzić posłowie PiS. Jak się okazuje, tak pracownicy, jak i stali klienci jakoś nie mogą przypomnieć sobie, kiedy ostatnio spotkali w tym miejscu Rafała Trzaskowskiego.
Ze względu na silny mandat demokratyczny urzędu, o który zamierza powalczyć w przyszłym roku, Rafał Trzaskowski zapewne wziął sobie do serca, że powinien znać problemy i potrzeby „zwykłych Polaków”, choć w tej sztuce ćwiczy się już nie od dziś. Od czasu do czasu, żeby poczuć się jak „zwykły Polak”, przejedzie się czasami pustym wagonem metra albo tramwajem. Tym razem zabrał się za bazarek, gdzie spotkał, podobno już nie pierwszy raz, pana Łukasza. I, na pewno zupełnie przypadkowo, ekipę fotografów.
Opowieść o panu Łukaszu
Z Panem Łukaszem zazwyczaj widzę się na Hali Mirowskiej robiąc zakupy. Dziś zaczęliśmy o 6.00 rano na Broniszach. Więcej wkrótce 🙂
— zapowiedział na platformie X prezydent Warszawy. I tę akurat obietnicę udało mu się spełnić, bo chwilę później uraczył nas dłuższym wpisem i większą liczbą zdjęć.
Kiedy spotkaliśmy się na Broniszach o 6.00 rano, Pan Łukasz już kończył zakupy na swoje stoisko. Praktycznie codziennie jeszcze przed świtem jedzie po świeże warzywa i owoce, które potem możemy kupować na targowiskach. Zazwyczaj spotykamy się na końcu tej trasy, kiedy robię zakupy na bazarku przy Hali Mirowskiej. Dziś towarzyszyłem mu w porannych przygotowaniach i trasie na bazarek. Była okazja do rozmowy o problemach - braku rąk do pracy, rzadkich możliwościach urlopu. Ale też o rodzinie - obaj jesteśmy ojcami dzieci, a swój biznes Pan Łukasz prowadzi z mamą i siostrą
— relacjonował Trzaskowski.
Dobra rozmowa. Dużo ważnych informacji. No i oczywiście nie mogłem przepuścić okazji, żeby kupić trochę świeżych produktów 🙂
— podkreślił.
PiS sprawdza, czy na bazarku znają Trzaskowskiego
Rafał Trzaskowski słynie z dwóch przymiotów - jest bardzo wysoki i bardzo skromny. I to właśnie chyba skromność spowodowała, że robiąc zakupy w Hali Mirowskiej, nie został nigdy rozpoznany przez pracowników czy stałych klientów.
Polacy obnażają kłamstwa Trzaskowskiego! Partyjny kandydat z PO stwierdził dziś, że rzekomo „robi zakupy na bazarku przy Hali Mirowskiej”. Tyle tylko, że pracownicy i stali klienci zgodnie twierdzą, że nigdy go tam nie widzieli… panie Rafale, ładnie to tak kłamać?🤥
— napisano na profilu Prawa i Sprawiedliwości na platformie X. Trzej politycy PiS: Andrzej Śliwka, Jan Kanthak i Mateusz Kurzejewski wybrali się na bazarek, aby popytać o jednego ze „stałych klientów”.
Jedna z pań najpierw dostała ataku śmiechu, później zapytała:
I z Ursynowa specjalnie tu dojeżdża? No to dobry chłopak z niego…
Mam ponad 60 lat i jeszcze w życiu go nie widziałam tutaj
— mówi inna klientka.
Podobnych odpowiedzi udzielali pracownicy.
„Kłamali, kłamią i będą kłamać”
Politycy PiS chętnie komentowali tę wpadkę.
Kłamali, kłamią i będą kłamać‼️ A Rafał „Pinokio” Trzaskowski do prawdomównych nie należy!
— napisał senator Wojciech Skurkiewicz.
Rafał wpadł dziś na pomysł, by przedstawić się jako stały klient warszawskiego bazarku. Nie wpadł jednak na pomysł, że nasza drużyna szybko zweryfikuje jego kłamstwa. Sami zobaczcie 🤭😉
— skomentował poseł Adam Andruszkiewicz.
Zastępca Tuska Trzaskowski mówi, że codziennie zakupy robi na bazarku. Zobaczcie reakcje ludzi 😅
— napisał poseł Michał Woś.
Znakomite. Trzaskowski zweryfikowany przez obywateli w czasie rzeczywistym 😂
— podkreślił poseł Marcin Horała.
Bążur
— skomentował Błażej Poboży, doradca prezydenta RP.
Prawdziwość opowieści Rafała Trzaskowskiego w realu !!! Gratuluję skutecznego obnażania hipokryzji :) !!!
— napisał Grzegorz Puda, były minister rolnictwa.
Transformacja energetyczna
Trzaskowski odpowiadał także na pytania dziennikarzy m.in. o kwestię zamykania kopalń, podkreślał, że najważniejsze jest to, aby proces transformacji był rozłożony na lata, by zapewnić pracę wszystkim tym, którzy będą ją tracić. Wskazywał na konieczność inwestowania w nowe miejsca zatrudnienia i „traktowania tego nie jako proces gospodarczy i energii, ale żeby właśnie zadbać o ludzi”. Zaznaczył, że transformacja energetyczna jest przede wszystkim procesem społecznym.
PiS tak mocno mówił o zabezpieczeniu interesu naszego górnictwa, a doprowadził do tego, że sprowadzany był tani węgiel spoza Europy i spoza Polski i również podejmował decyzje dotyczące zamykania kopalń
— mówił Trzaskowski.
Tak, a później jego partyjna koleżanka, poseł Krystyna Skowrońska, wychodziła na środek sali sejmowej i rozdzierająco krzyczała: „Gdzie ten węgiel?!”, bo właściwie pół jesieni i zimy roku 2022 ówczesna opozycja spędziła na straszeniu Polaków, że wkrótce będą zamarzać, gdyż tego surowca zabraknie.
Powiedział, że to nie przypadek, iż sobotnia konwencja KO odbędzie się na Śląsku (w Gliwicach). Podkreślił, że sprawa górnictwa jest tam bardzo ważna, „również dla tożsamości, również dla dumy z tego, skąd praca się bierze”. Zapowiedział, że podczas konwencji będzie mówił także o cenach energii.
My ten proces (transformacji energetycznej - PAP) będziemy traktowali inaczej niż nasi poprzednicy, nie tylko przez pryzmat gospodarki, (…) ale również przez pryzmat bezpieczeństwa, dlatego że musimy zapewnić bezpieczeństwo energetyczne dla kraju i również poprzez to co najważniejsze - możliwość przeszkolenia się i znalezienia nowych miejsc pracy dla wszystkich tych, którzy w kolejnych latach będą rzeczywiście postawieni przed takim dylematem
— mówił Trzaskowski.
Pytany o zawieszenie programu „Czyste powietrze” powiedział, że program powinien zostać jak najszybciej odblokowany. Jego zdaniem, program ten przyczynia się do tego, żeby móc mieć wpływ na cenę energii, która - jak mówił - „powinna być niższa dla wszystkich tych, którzy inwestują w nowe rozwiązania, czy to w panele fotowoltaiczne, czy to w pompy ciepła, czy to w baterie, które pomagają energię kumulować”.
Cóż za epokowe odkrycie!
„Siły niedemokratyczne”
Żeby było jeszcze ciekawiej, Rafał Trzaskowski najwyraźniej postanowił ciężko obrazić Onet i „Gazetę Wyborczą”, choć teoretycznie chciał uderzyć w PiS.
Portal Onet w niedzielę opublikował fragmenty anonimowego opracowania dotyczącego przeszłości Nawrockiego, które mają wskazywać na jego powiązania ze środowiskiem przestępczym i neonazistowskim. Według Onetu, raport ten miał trafić do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego przed decyzją, że Nawrocki będzie kandydował w wyborach prezydenckich z poparciem PiS.
Nie zdziwiłbym się, gdyby PiS sam udostępniał tego typu informacje, żeby próbować tę sprawę jak najszybciej detonować
— powiedział Trzaskowski w środę na konferencji prasowej.
Podkreślił, że raport „na pewno nie pochodzi od sił demokratycznych”.
My dostępu do tego typu faktów po prostu nie mamy
— zapewnił.
Ocenił, że opracowanie zawiera pewnego rodzaju fakty, które są bulwersujące.
Zacznijmy od tego, że jedyne „fakty” to to, że drogi dr. Karola Nawrockiego z wymienionymi w „opracowaniu” osobami mogły się przeciąć na różnych etapach jego życia i kariery zawodowej, o paru z tych „znajomości” kandydat obywatelski zresztą już się wypowiadał. Druga sprawa - nie ma dowodów, że pseudoraport pochodzi od kogoś z PiS, pewne jest, że pisały o nim Onet i „Gazeta Wyborcza”, a ta druga nawet pochwaliła się tym, że ma całość „opracowania” w stylu „jedna baba drugiej babie”. Czy ładnie to tak, nazywać zaprzyjaźnione media „siłami niedemokratycznymi”? Trzecia sprawa - Trzaskowski i jego partyjni koledzy lubią przedstawiać siebie jako „siły demokratyczne”, a opozycję - częściej PiS niż Konfederację - jako „niedemokratyczne”. To rozróżnienie świadczy o niskim mniemaniu Rafała Trzaskowskiego co do inteligencji Polaków (dość powiedzieć, że siły „niedemokratyczne”, mimo liczbowo wygranych wyborów, musiały oddać władzę), ale również o tym, że próbuje forsować narrację, iż „dokument” pochodzi od kogoś z PiS.
A może z tej skromności prezydent Warszawy kupuje na bazarku tylko po ciemku? A ci ludzie z aparatami ścigają go po prostu złośliwie?
aja/PAP, X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/714862-trzaskowski-na-bazarku-pis-sprawdza-ladnie-tak-klamac