„To nie Kancelaria Sejmu zwracała się do Solidarności, która tym zawiaduje, tylko Polska 2050” - podkreślił na konferencji prasowej marszałek Sejmu Szymon Hołownia pytany o sprawę wynajęcia Sali BHP. Lider Polski 2050 przekonywał, że od początku było wiadomo, że ma to być wydarzenie polityczne. Zadrwił również z protestu b. opozycjonistów, którzy sprzeciwili się udostępnieniu sali Polsce 2050.
Polska 2050 zapowiadała, że w sobotę, 7 grudnia, w Gdańsku w Sali BHP Stoczni odbędzie się inauguracja prekampanii prezydenckiej Szymona Hołowni, lidera ugrupowania i marszałka Sejmu. W poniedziałek przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda oświadczył, że cofnął zgodę na wynajęcie Sali BHP. Oświadczył, że sala miała być miejscem spotkania marszałka Sejmu z obywatelami, a nie inauguracji prekampanii kandydata na prezydenta. Przeciwko udostępnieniu Hołowni Sali BHP protestowali również byli opozycjoniści.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Hołownia na konferencji podkreślił, że osoby zarządzające Salą BHP wystawiły fakturę na Polskę 2050 Szymona Hołowni, więc, zdaniem polityka, musiały wiedzieć, że wydarzenie ma mieć charakter polityczny.
Faktura została wystawiona przez osoby zarządzające Salą BHP na Polskę 2050. Mało tego, ta faktura została przez Polskę 2050 Szymona Hołowni opłacona. Jeżeli ktoś twierdzi, że nie wiedział, że to Polska 2050 Szymona Hołowni, to niech sprawdzi dokumenty. My wycofaliśmy się z tego pomysłu
— powiedział.
Mówiąc szczerze to nie rozumiem tego strachu przewodniczącego Piotra Dudy, bo zapraszać Jarosława Kaczyńskiego na spotkanie z wyborcami się nie bał. Robić tam w listopadzie zjazdu okręgowego PiS w historycznej sali BHP się nie bał. Robić tam kongres ONR się nie bał. Albo wszyscy są równi albo niektórych preferujemy w tych historycznych miejscach. Tutaj od samego początku koncept i komunikacja była jasna: wynajmuje partia, spotkanie organizuje partia, a ponieważ inne partie organizowały, to my też mamy prawo o to prosić. Zachęcam do tego, aby mówić jak jest. Nie mam żalu do przewodniczącego Dudy. Rozumiem jego trudną sytuację też w kręgach politycznych, z którymi jest związany. Nie wpływa to w żaden sposób na moją ofertę współpracy dla niego jako przewodniczącego Rady Dialogu Społecznego
— zaznaczył.
Dopytywany o słowa przewodniczącego Dudy, który w oświadczeniu napisał, że to ze „strony Kancelarii Sejmu padła prośba do NSZZ «Solidarność» o użyczenie historycznej Sali BHP w dniu 7 grudnia tego roku”.
Mam rzeczywiście sporo spotkań, też takich czysto marszałkowskich i być może rozważaliśmy Salę BHP, jako jedną z tych lokalizacji. Jeżeli zaś chodzi o ten event 7 grudnia, sprawa jest absolutnie czysta i to potwierdzają dokumenty. Ktoś, kto przyjął dane i wystawił fakturę i przyjął płatność za tę fakturę i ona jest na partię a nie na Kancelarię Sejmu, to doskonale wiedział, kto z kim, co negocjuje
— przekonywał.
Zdaniem Hołowni przewodniczący Duda „dostał naciski” polityczne, dlatego ostatecznie Polsce 2050 odmówiono wynajęcia tego historycznego miejsca.
Przewodniczący Duda dostał naciski, zaczęła się wokół tego inba, głównie w prawicowych mediach, ludzie się przestraszyli, uznali, że nie jest to im do niczego potrzebne. Nie chcę Polski w której ktokolwiek się boi, nie chciałbym, aby ktoś pod naciskiem partyjnym zmieniał zdanie. Ale stało się. Żalu nie chowam. Sprawa jest jasna
— powiedział.
Dopytywany o apel opozycjonistów, którzy sprzeciwili się wynajęciu Sali BHP partii Hołowni, odpowiedział:
Rozumiem, że ci opozycjoniści protestowali również, gdy PiS miał swoje wiece wyborcze, gdy kongres miał tam ONR i kiedy odbywały się tam spotkania Jarosława Kaczyńskiego z elektoratem PiS. Rozumiem, że wtedy byli opozycjoniści wyrażali się o tym ewidentnym upolitycznieniu tego świętego miejsca z oburzeniem. Inaczej byłaby to jakaś trudna dla mnie do zrozumienia niekonsekwencja i stronniczość.
Istota sprzeciwu
Najwyraźniej Szymon Hołownia nie zrozumiał istoty sprzeciwu wobec wynajęcia jego partii Sali BHP. Tak jak podkreślili byli opozycjoniści, nie chodzi o to, że Hołownia chciał tam rozpocząć kampanię prezydencką, ale o to, że jako marszałek Sejmu dopuścił się złamania prawa.
Teraz w tej samej Sali ma występować marszałek, Sejmu, który w naszej opinii złamał prawo akceptując zlekceważenie immunitetów poselskich Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika oraz ich zatrzymanie przez policję. Polityk, który współprzewodzi koalicji, która przywraca wysokie emerytury byłym pracownikom komunistycznej Służby Bezpieczeństwa, która przyczyniła się do śmierci wielu ludzi „Solidarności”
— czytamy w apelu.
kk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/714820-holownia-drwi-z-apelu-b-opozycjonistow-ws-sali-bhp