„Minister Bodnar absolutnie nie ma do tego prawa i jest to skandaliczne” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl mec. Marek Markiewicz. W ten sposób komentuje zapowiedź Adama Bodnara, że będzie naciskać na sądy, aby sprawy o uznanie płci były traktowane jako priorytetowe.
Przez kilka dni przebywał w Polsce Graeme Reid, niezależny ekspert ONZ ds. przemocy i dyskryminacji ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową. Jak sam stwierdził w swoim raporcie, minister sprawiedliwości Adam Bodnar miał go zapewnić, że będzie naciskać na polskie sądy, aby sprawy o uznanie płci miały charakter priorytetowy.
Stanowisko ministra Adama Bodnara, to jakieś potoczne myślenie, które nie jest godne konstytucyjnego ministra sprawiedliwości. Przyznaje się bowiem do tego, że zwróci się do sądów z czymś więcej niż z prośbą, wyda zalecenia. Absolutnie nie ma do tego prawa i jest to skandaliczne. Gdyby minister powiedział, że przedłoży Sejmowi jakieś korekty obowiązującego prawa, to można byłoby to uznać za realizację polityki rządu, który odwołuje się do lewicowych poglądów. Poglądów, których nie podziela większość obywateli w Polsce
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl mecenas Marek Markiewicz.
Gdyby przyjrzeć się działalności sądów, to zobaczymy, że mamy już wyroki, które traktują opór rodziców, przeciwko praktyce zmiany płci ich dziecka, jako niedopuszczalny. Jeżeli minister Bodnar wskazuje, że będzie apelował także do takich sądów, to trzeba uczulić opinię publiczną i wskazać, że zmiany w obyczaju prawnym dokonują się teraz poza Sejmem i poza obiegiem medialnym
— ocenia nasz rozmówca.
„Jakim cudem dzieje się to pod nosem ministra sprawiedliwości?”
W swoim oświadczeniu Graeme Reid wyraził ubolewanie z powodu zbyt wolnych zmian legislacyjnych wprowadzanych przez obecny polski rząd. Czynny żal w tej materii wyraził minister Bodnar i zapowiedział zwiększenie swoich wysiłków.
Minister Bodnar, który jest jednocześnie Prokuratorem Generalnym, może oczywiście podejmować pewne działania w stosunku do przedstawicieli ONZ. Jeśli jednak ONZ jest szybciej informowane niż polscy obywatele o rzekomych opóźnieniach i niewłaściwościach, to dowodzi tego, w którym miejscu lokuje on opinie publiczną i obywateli. A przecież nie wszyscy go wybierali. Sprawa dotyczy rewolucji kulturalnej, którą przeżywamy coraz silniej, a na którą nie wszyscy się godzą, a już na pewno nie wszyscy rodzice w stosunku do swoich dzieci
— oświadcza mec. Markiewicz, który podkreśla, że Bodnar zamiast zajmować się materią, która do niego nie należy, powinien skupić się przykładach rażącego łamania prawa.
Wpierw powinien dokonać analizy, jakim cudem uchwała Sejmu może być podstawą wstrzymania konstytucyjnego obowiązku ogłaszania wyroków Trybunału Konstytucyjnego. Jakim cudem dzieje się to pod nosem ministra sprawiedliwości, a zarazem Prokuratora Generalnego. Mówię tu m.in. o niedawnym wyroku Trybunału stwierdzającym oczywistą niezgodność z konstytucją rozporządzenia minister edukacji Barbary Nowackiej ws. edukacji zdrowotnej. Jeśli min. Bodnar nie odpowie na to pytanie, to przy każdej okazji będziemy sięgać do „tezy” mówiącej, że to naród jest rzekomą najwyższą władzą. Okazuje się bowiem, że nie jest tą najwyższą władzą, bo jest omijany przy każdej możliwej okazji
— stwierdza Markiewicz i komentuje zapowiedzi minister zdrowia Izabeli Leszczyny o publicznym finansowaniu procedury zmiany płci. Niestety ma to dotyczyć także niepełnoletnich.
Minister chce, aby zmiana płci była procedurą leczniczą, w sytuacji kiedy 15-16 letniej osobie wyda się to ważne. To ma być promowane i finansowane przez państwo. Do tej pory Konstytucja na pamiątkę czasów komunistycznych, w dwóch miejscach mówi o wyłącznym prawie rodziców do decydowania w sprawach ważnych dla dziecka do momentu uzyskania przez nie pełnoletniości. W dodatku Konwencja o ochronie praw dziecka stwierdza, że wszystkie publiczne procedury muszą uwzględniać światopogląd rodziców. Czyli kolejny konstytucyjny minister pokazuje, w jakim miejscu lokuje rodziców, jako przedstawicieli narodu, który ma przecież sprawować w Polsce władzę
— podsumowuje mec. Markiewicz.
koal
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/714761-co-deklarowal-bodnar-mec-markiewicz-nie-ma-do-tego-prawa