Dzisiaj po godz. 17 rozpoczęło się posiedzenie komisji regulaminowej, która zajęła się wnioskiem o zgodę Sejmu na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie byłego ministra sprawiedliwości, posła PiS Zbigniewa Ziobry jako świadka przed sejmową komisję śledczą ds. Pegasusa. „Jeśli Sejm podejmie uchwałę zgodną z zaleceniami TK choćby dziś, to ja choćby dziś jestem w stanie stawić się przed komisją ds. Pegasusa, może być w takim samym składzie, nie jest to skład szczególnie wymagający, w związku z tym oświadczam, że tak się stanie, jeśli prawo w Polsce będzie przestrzegane” - zaznaczył Zbigniew Ziobro.
Ziobro nie stawił się o godz. 17 na posiedzeniu komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych, ale - jak poinformowali posłowie PiS - jest w drodze i się spóźni. Mimo to w głosowaniu członkowie komisji nie zgodzili się na 10 minut przerwy.
Wniosek o zgodę Sejmu na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie posła na posiedzenie komisji ds. Pegasusa zaprezentowała jej przewodnicząca Magdalena Sroka (PSL-TD).
Przypadek Zbigniewa Ziobry został przez komisję śledczą potraktowany jak sprawa każdego innego obywatela. Pomimo tego, że interakcja p. posła z komisją wskazuje na jego silne poczucie własnej wyjątkowości – silne, choć w kontekście przepisów prawa nieuzasadnione. Poseł Ziobro został wezwany na posiedzenie komisji śledczej 14 października 2024 r. 25 września b.r. sekretariat komisji skierował do niego przesyłkę poleconą priorytetową z wezwaniem na posiedzenie komisji, które jednak nie zostało przez niego podjęte i w dn. 11 października przesyłka została zwrócona do nadawcy
— tłumaczyła.
Były minister sprawiedliwości i b. prokurator generalny jesienią ub. roku wycofał się z życia publicznego, a w marcu poinformował o swoich zmaganiach z chorobą nowotworową.
Zbigniew Ziobro po kilkunastu minutach od rozpoczęcia posiedzenia komisji stawił się.
Podważanie autorytetu sędziów
Głos ws. immunitetu Zbigniewa Ziobry zabrał poseł PiS Marcin Warchoł.
Zbigniew Ziobro całe życie poświęcił walce z przestępczością. Ryzykował własnym życiem, by walczyć ze złem, które toczyło naszą Ojczyznę i na którego były wydawane wyroki śmierci, który robił wszystko, by państwo i prawo był skuteczne w walce z najgroźniejszą przestępczością
— powiedział.
Jego zdaniem komisja podważa autorytet i wyroki sędziów TK jeszcze z czasów pierwszych rządów PiS.
Istotą dzisiejszego spotkania nie powinno być to, czy p. Ziobro powinien być zatrzymany i doprowadzony, ale ocena tego czy TK, który orzekał ws. zgodności z konstytucją uchwały o powołaniu komisji śledczej jest trybunałem ważnym czy nieważnym. Wasza dzisiejsza decyzja będzie odpowiedzią na to, czy ci sędziowie, którzy zasiadali w TK są godni sprawowania urzędu, tytułów, czy zasłużenie zasiadali w zacnych gremiach MS czy innych komisjach. To będzie po prostu deklaracja, oświadczeni, czy ci ludzie są godni zaufania. A wreszcie czy uznajecie państwo wyroki tych sędziów za ważne czy nieważne. O tym będzie również dzisiejsza komisja
— mówił.
Wymienię tylko trójkę sędziów, o których dziś będzie ta komisja. Prof. Ewa Łętowska, prof. Mirosław Wyrzykowski, sędzia Jerzy Stępień. O nich będzie również ta komisja. Chodzi właśnie o nich, bo to ci sędziowie zasiadali w pełnym składzie TK we wrześniu 2006 r. kiedy TK rozniósł w pył komisję bankową. Uznali na podstawie art. 111 ust. 1 konstytucji, że zadaniem komisji śledczej ma być zbadanie sprawy, w odróżnieniu od czynności polegającej na permanentnym badaniu jakiegoś szerokiego zagadnienia. Uchwała wtedy nie wskazywała sprawy, lecz odsyłała do pewnych procedur o rozmaitym charakterze, a ponadto zakwestionowali temporalny charakter tamtej uchwały
— dodał.
W tym kontekście poseł Warchoł zwracał uwagę, że sędziowie TK w 2024 r. nie zrobili niczego więcej niż sędziowie z roku 2006.
We wrześniu b.r. sędziowie TK nie wymyślili nic nowego uznając za nielegalną komisję ds. Pegasusa. Sięgnęli dokładnie po tę samą argumentację, którą stosowali sędziowie Stępień, Wyrzykowski czy Łętowska. Podjęli tę samą decyzję w oparciu o te same przepisy!
— zaznaczył Warchoł.
Wydanie zgody, by p. minister Ziobro został doprowadzony przed nielegalną komisję ds. Pegasusa, oznacza że nie uznajecie wyroków sędziów Łętowskiej, Wyrzykowskiego i Stępnia. (…) Zgoda na odebranie immunitetu p. Ziobrze będzie zgodą na kontrolę sądów przez polityków. Komisja chce weryfikować orzeczenia sądów. Wszystkie decyzje dot. Pegasusa były zatwierdzane przez sądy, zatem chcecie kontrolować niezależne sądownictwo!
— uzupełnił.
Członkowie komisji popełnili przestępstwo, o czym zawiadomiliśmy organy prokuratury. Chcę zaznaczyć, że sprawa nie jest prawomocna, w tej chwili jest na etapie odwołania przed sądem, dlatego proszę o odroczenie dzisiejszej komisji z uwagi na trwającą w wymiarze sprawiedliwości sprawę
— podkreślił Warchoł.
Swobodna wypowiedź Ziobry
Zbigniew Ziobro skorzystał z prawa do swobodnej wypowiedzi.
Od przejęcia władzy przez Koalicję 13 Grudnia mamy do czynienia z manifestacyjnym pokazem łamania prawa, popełniania przestępstw kryminalnych przez przedstawicieli obozu władzy. Najlepszym obrazem tej bezkarności i zuchwałości są wypowiedzi premiera Tuska, który stwierdził, że „popełniamy czyny, które wg niektórych autorytetów będą niezgodne, albo nie do końca zgodne z zapisami prawa”
— mówił.
Każdy poseł przed przyjęciem mandatu składa przyrzeczenie wierności konstytucji i ja tę przysięgę składałem i traktuję bardzo poważnie. Dlatego nie zamierzam tolerować ostentacyjnego łamania prawa, które zapowiadał premier Tusk, a które jest realizowane w wielu przestrzeniach, działaniach dzisiejszej władzy. To znajduje swój wyraz również w odniesieniu do orzeczeń TK, który wypowiedział się nt. Uchwały powołującej komisję śledczą ds. Pegasusa, że jest ona sprzeczna z polską konstytucją i wskazał na konieczność jej zmiany
— ciągnął dalej.
Jeśli Sejm podejmie uchwałę zgodną z zaleceniami TK choćby dziś, to ja choćby dziś jestem w stanie stawić się przed komisją ds. Pegasusa, może być w takim samym składzie, nie jest to skład szczególnie wymagający, w związku z tym oświadczam, że tak się stanie, jeśli prawo w Polsce będzie przestrzegane. Nie zastraszycie mnie ani karami, ani groźbami, abym uczestniczył w procesie łamania prawa i pomagał wam w tym przedsięwzięciu. Chcę jasno powiedzieć, że wyroki TK mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne. Wypowiedzi i oceny premiera Tuska i jego polityczne wyroki nie mogą tego zapisu zmienić i tych wyroków uchylić. Wyrok ws. uchwały powołującej komisję ds. Pegasusa zapadł i jest jednoznaczny. Uchyla on możliwość funkcjonowania komisji w takim kształcie, w jakim została ona powołana prze Sejm
— dodał.
Ziobro stwierdził, że nie ugnie się przed jakimikolwiek dziłaniami, które miałyby go zmusić do złamania prawa.
Jako obywatel RP, prawnik, były minister sprawiedliwości mam obowiązek ten wyrok szanować, respektować i go bronić i będę to konsekwentnie czynił. Niczym mnie nie zmusicie ani nie złamiecie, żebym to zrobił
— podkreślił.
Lista hańby obecnej władzy
Były minister sprawiedliwości stanowczo zapewnił, że nie godzi się na bezprawne akty obecnej władzy, ignorowanie TK i będzie sprzeciwiał się wszelkim nadużyciom.
Wiem, że były ponure czasu w Polsce, kiedy wyroki polityczne były ważniejsze niż wyroki sądów. To co dzieje się w sprawie tzw. komisji ds. Pegasusa, ostentacyjnego łamania wyroku TK, odmowy przez premiera wykonywania jego ustawowych obowiązków, tj. publikowania kolejnych wyroków publikowanych przez ten trybunał, to nic innego jak pewien proces związany z ostentacyjnym łamaniem prawa w wielu obszarach, gdzie żądza władzy, pycha i przekonanie o bezkarności skłania dziś rządzących do tego rodzaju zachowań. W świetle tego procesu tym bardziej nie mogę ulec szantażowi, groźbom, przymusowemu doprowadzaniu prze policję i aresztom, tylko będę konsekwentnie i pryncypialnie stał na gruncie prawa i to prawo bronił!
— ocenił.
Nielegalne przejęcie telewizji publicznej, wyłączenie sygnału niczym w czasie stanu wojennego, przestępcze przejęcie Prokuratury Krajowej, usuwanie prezesów sądów, nie wspomnę już o haniebnym traktowaniu urzędniczek MS aresztowanych niesłusznie i bezpodstawnie, które były upokarzane i traktowane jak w filmie Jandy, oddających grozę ponurych czasów komunizmu. To jest hańba, my tego nie zapomnimy i rozliczymy to! Nie ma wybaczenia i nie ma przedawnienia!
— zapowiedział Ziobro.
PKW, która jest kolejnym przejawem ostentacyjnego łamania prawa i popełniania przestępstw kryminalnych. Mamy tu do czynienia z działaniem zorganizowanej grupy przestępczej na czele której stroi premier Donald Tusk. Mogę was zapewnić, że ani pan premier, ani nikt z was, jeśli będziecie działać poza prawem i zmuszać do łamania prawa, skutku nie uzyskacie
— dodał.
Polityk w gorzkich słowach przyznał, że ciężko słuchał rozmaitych supozycji przedstawicieli rządzącej koalicji o tym, że symuluje chorobę nowotworową w celu uniknięcia sprawiedliwości.
Z przykrością słuchałem w początkowym okresie swojej choroby insynuacji, że rzekomo symuluję chorobę, które padały często z ław posłów koalicji. Zapoznałem się ze zmanipulowaną opinią, z której wynikało, że rzekomo w styczniu czy lutym mogłem stawić się przed komisją ds. Pegasusa. Twierdzenie, że człowiek poddany skomplikowanej ośmiogodzinnej operacji wycięcia 20 cm przełyku, żołądka, wszystkich węzłów chłonnych mógł stawić się w tym czasie przed komisją śledczą to naprawdę skrajna bezczelność i kolejna hańba, która pada cieniem na wasze środowisko
— mówił Ziobro.
Krótko mówiąc wracam do zdrowia i mam nadzieję, że będę mógł walczyć o wolną Polskę, praworządność i uczciwość w wymiarze polskiej władzy, polityki i sprawiedliwości. Mam nadzieję, że ci, którzy popełniają te przestępstwa czynem ciągłym poniosą surową odpowiedzialność, a ja przyłożę do tego rękę
— podsumował.
CZYTAJ TEŻ:
maz/sejm.gov.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/714760-komisja-regulaminowa-ws-ziobry-nie-zastraszycie-mnie