Wiceminister edukacji Katarzyna Lubnauer (KO) przekonywała, że obowiązkowy przedmiot pod nazwą edukacja zdrowotna, który forsuje właśnie resort Barbary Nowackiej, ma zabezpieczyć dzieci… przed niebezpieczeństwem. A jako przykład podała zasady bezpiecznego korzystania z internetu. Naprawdę z takim argumentem chce się przebić MEN?!
Lubnauer o edukacji zdrowotnej i internecie
Konferencja prasowa w Katowicach dotyczyła cyfrowych zagrożeń dla dzieci i młodzieży. Wiceszefowa MEN stwierdziła, że zasady bezpiecznego korzystania z internetu, to jeden z obszarów edukacji zdrowotnej, czyli przedmiotu, który - jako obowiązkowy! - ma zostać wprowadzony do szkół 1 września 2025 r.
Nawet rodzice są bezradni. Bardzo często (…) uważają, że są w stanie w pełni zabezpieczyć dzieci, ale nie zdają sobie sprawy z tego, co w tej chwili dzieje się w internecie, bo w ich czasach tego nie było. (…) Edukacja zdrowotna to jest tarcza, która ma zabezpieczyć dzieci przed tym niebezpieczeństwem
— powiedziała Katarzyna Lubnauer.
Dodała, że to zarówno kwestia radzenia sobie przez dzieci i młodzież z hejtem, jak i nie hejtowania innych, a także m.in. tego, co robić w zetknięciu z groomingiem, sekstingiem i innymi formami przemocy.
Weryfikacja wieku w sieci
Posłanka Koalicji Obywatelskiej i przewodnicząca sejmowej komisji ds. dzieci i młodzieży Monika Rosa podczas konferencji prasowej zapowiedziała, że w połowie grudnia Ministerstwo Cyfryzacji przedstawi założenia projektu ustawy, której celem będzie weryfikacja wieku dostępu użytkowników do szkodliwych treści w internecie oraz weryfikacja samych treści.
Świat cyfrowy (…) jest ogromnym wyzwaniem dla bezpieczeństwa dzieci i młodzieży. Począwszy od uzależnienia od internetu po treści szkodliwe takie jak pornografia. 1,2 mln osób małoletnich ma dostęp do treści tego typu na jednym z największych portali pornograficznych w Polsce. To także dostęp do patostreamów, które w Polsce w ogóle nie są regulowane, a później przekładają się na zachowania aspołeczne, negatywnie wpływają na zachowania dzieci i młodzieży
— powiedziała Monika Rosa.
Prawda o edukacji zdrowotnej!
Wiceminister Lubnauer próbuje sprzedać edukację zdrowotną w nowy sposób. Tylko czy ktokolwiek da się na to nabrać? Przypomnijmy, że przedmiot ten - w przeciwieństwie do wychowania do życia w rodzinie - ma być obowiązkowy, a pod płaszczykiem pięknych haseł o zdrowiu i tolerancji, mają być wprowadzone treści wręcz deprawujące!
Edukacja zdrowotna narusza prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami, ale przede wszystkim narusza kodeks karny. Jest niezgodna z art. 200. KK
— podkreślał w rozmowie z portalem wPolityce.pl red. Jan Pospieszalski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TYLKO U NAS. Jan Pospieszalski o przedmiocie Nowackiej: Narusza kodeks karny. Rodzice mogą wygonić tych edukatorów ze szkoły
Dlatego rodzice i nauczyciele wzięli sprawy w swoje ręce i czynnie protestują przeciwko wprowadzeniu tego obowiązkowego przedmiotu do szkół! Wczoraj na placu Zamkowym w Warszawie odbyła się wielka demonstracja organizowana przez Koalicję na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły (skupiającą ponad 70 organizacji społecznych: rodzicielskich, nauczycielskich, wolnościowych, lokalnych, patriotycznych, polonijnych) pod hasłem „Tak dla edukacji! Nie dla deprawacji!”.
CZYTAJ TAKŻE: RELACJA. Tłumy na wielkiej manifestacji w Warszawie przeciwko edukacji zdrowotnej! „To jest zbrodnia przeciw naszym dzieciom”
olnk/PAP/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/714666-lubnauer-wychwala-edukacje-zdrowotna-co-wymyslila