Przez 10 dni (aż do 29 listopada) Polskę „wizytował” Graeme Reid, niezależny ekspert ONZ ds. przemocy i dyskryminacji ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową. Jak przyznał, sam starał się o zaproszenie, by sprawdzić, jak radzi sobie nowy rząd koalicji 13 grudnia. Są w jego raporcie drobne pochwały, ale też skargi, czy skandaliczne kłamstwa. Lecz co istotne, z dokumentu Reida możemy dowiedzieć się, co nowego szykuje władza! Co zadeklarował bowiem resort Izabeli Leszczyny? Co chce wprowadzić w sądownictwie minister Adam Bodnar?
Graeme Reid Na zakończenie misji wystosował oświadczenie i krótki raport, w których wyrażał ubolewanie, „iż powolne tempo zmian legislacyjnych wprowadzanych przez polski rząd jest źródłem rozczarowania i frustracji wielu spośród 130 przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego i władz, z którymi spotkał się w różnych rejonach kraju”.
Cóż takiego znalazło się raporcie aktywisty LGBT, który występował w Polsce jako ekspert ONZ? Jest m.in. swoiste wywieranie presji na zmianę prawa, w tym wdrożenie ustawy „antydyskryminacyjnej”.
W trakcie mojej wizyty usłyszałem wiele chwytających ze serce osobistych historii. Na przykład homoseksualnemu mężczyźnie odmówiono możliwości odwiedzin umierającego partnera z powodu braku prawnego uznania ich związku. Osoby transpłciowe zmuszane są pozywać rodziców, aby uzyskać prawne uznanie zmiany płci. Dzieci są wyrzucane z domów, prześladowane przez rówieśników w szkołach i mają trudności z uzyskaniem pomocy psychologicznej w odpowiednim czasie. Na szczęście, nawet małe kroki mogą znacząco pomóc w walce z takimi przejawami dyskryminacji”
— przekonywał „niezależny ekspert”, wzywając rząd Tuska do „wprowadzenia szybkich i zdecydowanych zmian legislacyjnych w celu zapewnienia zgodności praw i polityk Rzeczypospolitej Polskiej z międzynarodowymi standardami praw człowieka, w tym dotyczącymi dyskryminacji ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową”.
Obecnie Kodeks pracy i ustawa antydyskryminacyjna zabraniają dyskryminacji w miejscu pracy. W ostatnich miesiącach podjęto pewne kroki w celu załatwienia luk prawnych, poprzez uwzględnienie „orientacji seksualnej” wśród innych dodatkowych przepisów dotyczących przestępstw z nienawiści i mowy nienawiści w polskim Kodeksie karnym oraz poprzez opracowanie projektu ustawy o związkach partnerskich
— czytamy.
Kłamstwa o „strefach”
W oświadczeniu Reid znalazły się także bezczelne kłamstwa o rzekomych „Strefach wolnych od LGBT”!
Podczas mojej wizyty osoby z grup społeczeństwa obywatelskiego konsekwentnie odnosiły się do rozprzestrzeniania się „stref wolnych od ideologii LGBT” i oświadczenia prezydenta podczas kampanii prezydenckiej w 2020 r., w którym odniesiono się do osób LGBT jako do „ideologii”, jako symptomatycznego dla tego okresu. Był to czas, kiedy około 100 rad lokalnych przyjęło uchwały ogłaszające „strefy wolne od ideologii LGBT”, które nie miały statusu prawnego, ale mimo to wysyłały silny sygnał osobom LGBT, że nie są mile widziane w swoich rodzinnych miastach ani społeczeństwie.
Związki partnerskie dla osób tej samej płci
„Niezależny ekspert ONZ” poskarżył się także na brak związków partnerskich dla osób tej samej płci.
Związki partnerskie osób tej samej płci nie są prawnie uznawane w Polsce. Małżeństwa i związki partnerskie zawarte za granicą nie są uznawane ani rejestrowane. Dwa orzeczenia Europejskiego
— napisał.
Dzieci urodzone za granicą przez pary tej samej płci napotykają przeszkody w uzyskaniu podstawowych dokumentów, takich jak dowody osobiste czy paszporty. Nawet jeśli dokumenty są wydawane na podstawie zagranicznego aktu urodzenia – ponieważ dzieci w tej sytuacji nie mogą uzyskać polskiego – uwzględniane jest tylko nazwisko jednego rodzica, podczas gdy rodzicielstwo drugiego rodzica tej samej płci nie jest uznawane ani w ogóle uznawane
— dodał.
To zadeklarowali Bodnar i Leszczyna!
W pewnym momencie w raporcie możemy natknąć się na fragmenty dotyczące osób transpłciowych. Pojawiła się tam krytyka „przedłużających się, kosztownych i niegodnych wymogów administracyjnych”.
W tym miejscu znajdują się pewne szczegóły dot. planów polskiego rządu, którymi nie pochwalono się przed opinią publiczną, ale zdradzono je „ekspertowi” z ONZ!
Według prawnika najkrótsza sprawa o prawne uznanie płci trwała trzy tygodnie, podczas gdy najdłuższa, obejmująca rodziców, którzy byli przeciwni, trwała pięć lat. Aby zaradzić opóźnieniom, Minister Sprawiedliwości podjął kroki w celu zapewnienia, że sprawy o prawne uznanie płci będą oznaczane jako pilne i priorytetowe, gdy sądy będą planować nadchodzące sprawy do rozpatrzenia
— czytamy. Dobrze o takich planach wiedzieć, prawda?
Na tym nie koniec! Prawdziwą sensację może wzbudzić deklaracja Ministerstwa Zdrowia, kierowanego przez Izabelę Leszczynę, dotycząca procedury tzw. zmiany płci.
Ministerstwo Zdrowia zauważyło, że istnieją znaczne bariery dla osób transpłciowych, w tym, że publiczne finansowanie nie zawsze jest dostępne na procedury zmiany płci i niezbędne leki. Inne przeszkody zidentyfikowane przez Ministerstwo Zdrowia obejmują ciągłość opieki po prawnym uznaniu zmiany płci i dostęp do danych medycznych. Ministerstwo Zdrowia poinformowało mnie, że po zidentyfikowaniu wyżej wymienionych problemów analizuje możliwe rozwiązania mające na celu ich rozwiązanie
— pada w raporcie Reida.
Czego jeszcze nie wiemy? Co takiego ukrywają ministrowie w rządzie Donalda Tuska przed polskimi obywatelami, a obiecują zagranicznym „ekspertom”?
olnk/ohchr.org/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/714661-tego-rzad-nie-mowil-chodzi-o-procedure-tzw-zmiany-plci