„Rafał Trzaskowski jest wiceprzewodniczącym Platformy Obywatelskiej. Ponosi zatem odpowiedzialność za wzrost cen energii i brak osłon dla przedsiębiorców” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Zbigniew Bogucki. Polityk PiS komentuje w ten sposób uszczypliwości ze strony sztabu Trzaskowskiego, sugerujące powielanie zachowań kandydata KO przez Karola Nawrockiego.
Mamy swój plan oraz marszrutę i nie patrzymy na to, co robi Rafał Trzaskowski, lecz patrzymy na to, jak dotrzeć do Polaków
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Zbigniew Bogucki.
Co z tą piekarnią?
Bliska współpracownica Rafała Trzaskowskiego Wioletta Paprocka-Ślusarska zasugerowała, że Karol Nawrocki kopiuje działania swego głównego rywala, gdyż tak jak on, pojawił się w piekarni.
Jeśli sztab Trzaskowskiego analizuje dziś nasze działania, to znaczy, że przyciągamy naszą aktywnością uwagę. Nie odnosimy się do tego, co robi Trzaskowski, ale rozmawiamy z ludźmi o ich problemach i zastanawiamy się jak pomóc je rozwiązywać. Różnica jest wyraźna, u nich jest to polityka zwalczania PiS-u, a u nas, troska o sprawy Polaków
— mówi nam polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Trzaskowski przyjechał do piekarni, pouśmiechał się, porobił zdjęcia i nie rozmawiał o sprawach ważnych dla tych przedsiębiorców, w tym wypadku dla piekarzy. To było tylko takie kampanijne spotkanie, z którego nic nie wynika. Pamiętajmy, że Rafał Trzaskowski jest wiceprzewodniczącym Platformy Obywatelskiej. Ponosi zatem odpowiedzialność za wzrost cen energii i brak osłon dla przedsiębiorców
— odpowiada poseł Bogucki.
Karol Nawrocki był w piekarni o brzasku i rozmawiał z przedsiębiorcami o ich realnych problemach. Z tego względu tam się pojawił, a nie dlatego, że Trzaskowski się obudził i stwierdził, że działamy. Przypomnę, że Trzaskowski po wybraniu go w prawyborach, nie miał ochoty na jakąś większą aktywność. Obudził się i zaczął działać, kiedy zobaczył energię Karola Nawrockiego
— stwierdza nasz rozmówca.
Urlop na kampanię
Karol Nawrocki zadeklarował, że z dniem zarządzenia przez marszałka Sejmu wyborów prezydenckich - co ma nastąpić 8 stycznia - pójdzie na urlop, by zająć się kampanią. O takie decyzje zaapelował do pozostałych kandydatów, w tym Trzaskowskiego. Ten nie pozostał mu dłużny i zasugerował, że jako prezesowi IPN Nawrockiemu nie wypada być popieranym przez partię polityczną.
Trzaskowski jest ostatnią osobą, która może formułować tego typu zarzuty. Będąc prezydentem Warszawy nawet nie odwiedził wszystkich dzielnic miasta, choć się do tego zobowiązał. Jeździ za to po świecie i fotografuje się w tramwajach. Trzaskowski uczynił sobie z urzędu synekurę, biuro podróży po Europie i Polsce, promuje się między innymi przez współpracę z innymi samorządami, które robią mu kampanię. To trzeba jasno powiedzieć
— odpiera zarzuty Trzaskowskiego poseł klubu PiS.
Karol Nawrocki jasno przedstawił swoje stanowisko. W chwili rozpoczęcia oficjalnej kampanii wyborczej pójdzie na urlop i takiego zachowania oczekuje od pozostałych kandydatów. Nawrocki zaproponował czytelne zasady i czekamy na odpowiedź. Na razie Trzaskowski powinien się raczej zastanowić nad tym, co robił, robi i niestety będzie robić
— podsumowuje poseł Zbigniew Bogucki.
koal
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/714411-bogucki-mamy-swoj-plan-i-nie-patrzymy-na-trzaskowskiego