Były poseł PO Bogusław Sonik tłumaczył w RMF FM i Radiu Plus powody, które stały za wyrażeniem przez niego poparcia dla kandydatury Karola Nawrockiego na urząd prezydenta RP. „Sytuacja, w której prezydent będzie miał silny mandat, będzie z innej opcji politycznej niż rząd, wymusi zmianę uprawiania polityki przez główne siły” - zaznaczył.
Sonik tłumaczył w rozmowie z Tomaszem Terlikowskim w RMF FM dlaczego odszedł po wielu latach z Platformy Obywatelskiej. Nie szczędził przy tym gorzkich słów liderowi tego ugrupowania.
Dwa lata temu Tusk podejmował decyzje dyktatorskie w sprawach, w których decyzje powinna podejmować cała partia. Wtedy odszedłem
— zaznaczył Bogusław Sonik.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Niespodziewane poparcie
Oficjalnym powodem, dla którego Bogusław Sonik opuścił PO było nieprzejednane stanowisko kierownictwa partii ws. liberalizacji aborcji i domagania się bezwzględnego wsparcia tej idei przez wszystkich jej członków. Sonik zaznaczył przy tym, że różnice między nim a Donaldem Tuskiem są większe i sięgają w daleko dawniejsze czasy.
Nie podzielam zdania, że mamy iść drogą jakiejś demokracji walczącej. Dla mnie demokracja jest bezprzymiotnikowa. Wymaga pluralizmu, również w instytucjach publicznych. Nie zgadzam się na żadne domykanie systemu. Stąd się bierze moje stanowisko, bo uważam, że sytuacja, w której władzę obejmie prezydent z silnym mandatem z innego ugrupowania, będzie wymuszała zdecydowaną zmianę podejścia do uprawiania polityki poprzez główne siły polityczne
— ocenił Sonik.
Po prostu należy unikać takiej sytuacji. Być może w innych krajach to inaczej przebiega, chociażby we Francji. Natomiast w Polsce jest tendencja do zawłaszczenia wszystkiego, kiedy się ma całą pulę władzy. W związku z tym musi być jakiś mechanizm, który będzie to powstrzymywał
— dodał.
Bogusław Sonik stwierdził nawet, że cała polityka obecnego rządu i KO została podporządkowana doraźnym celom kampanii wyborczej. Zaznaczył przy tym, że fakt, iż Nawrocki jest kandydatem bezpartyjnym to może pokazywać się jako postać samodzielnie podejmująca polityczne decyzje.
Prezydent z silnym mandatem będzie miał 5 lat przed sobą, a obóz rządzący będzie musiał zrozumieć, że nie może prowadzić nieustannej gry PR-owskiej po to, żeby dyskredytować urząd prezydenta. Będzie musiał zmienić to podejście i cofać się w niektórych swoich żądaniach
— zaznaczył Sonik.
Były poseł PO nie zgodził się z sugestiami Terlikowskiego, że w Platformie także istnieje frakcja konserwatywna.
Gorzka ocena Sonika
Bogusław Sonik powtórzył swoje zarzuty wobec Donalda Tuska i PO także w Radiu Plus.
Polityk nie zgodził się z ideą demokracji walczącej, która wydaje się teraz obowiązywać w partii rządzącej.
Chciałem tak iść pod prąd dlatego, że jak ja słyszę dzisiaj z ust przywódców obozu rządzącego, że trzeba domknąć system poprzez wybory prezydenckie, że mamy demokrację walczącą, że w zasadzie ta konkurencyjną największą partię to należałoby usunąć z rynku politycznego to rodzi się we mnie pewien bunt po prostu. Jestem za pluralizmem, przeciwko demokracji walczącej, jestem za demokracją pluralistyczną w związku z tym uważam, że również w instytucjach publicznych powinien panować pewien rodzaj równowagi i pluralizmu
— powiedział.
Stąd wydaje mi się, że sensowne będzie i było poparcie kandydata, który jest spoza aparatu partyjnego mimo, że był popierany oczywiście przez to ugrupowanie, tak jak powiedziałem nie jest członkiem aparatu od lat tak jak pozostali kandydaci w związku z tym tutaj pewna równowaga mogła by być zachowana pomiędzy tym do czego dąży obóz rządzący, a tym czego oczekuje ta druga połowa Polaków
— ocenił.
Sonik podzielił się ze słuchaczami Radia Plus przykrą i gorzką dla siebie konstatacją, że PO bardzo zmieniła swoje postępowanie. Kiedyś - jak twierdził - można było w PO wygłaszać swoje poglądy, ścierać koncepcje itd. - teraz zaś jest to struktura całkowicie podporządkowana celom kampanijnym.
W Platformie kiedyś dyskutowano nad programem i zmiany dokonywały się w sposób przyjęty w cywilizowanych partiach. W ostatnim czasie nastąpił jednak skręt dyktatorski. Bez debaty i bez porozumienia nadaje się partii nowy kierunek (…) W tej chwili wszystko jest podporządkowane kampanii wyborczej. To jest końcówka prezydentury Andrzeja Dudy w związku z tym obóz rządzący postawił sobie po prostu cel jeden polityczny, zdyskredytować urząd Prezydenta RP
— podkreślił Sonik.
CZYTAJ TEŻ:
— Galaktyka Karola Nawrockiego. Tajemnice książki, którą napisał kandydat na prezydenta
maz/RMF FM/Radio Plus
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/714408-sonik-wspiera-nawrockiego-chcialem-isc-pod-prad