„Chodzi o odpompowanie pieniędzy, które wypracowali leśnicy oraz zmianę rodzaju zarządzania lasami, z ochrony przez użytkowanie na ochronę konserwatorską” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Sławomir Mazurek. W ten sposób prezydencki doradca ocenia przygotowywaną przez rząd reformę systemu zarządzania polskimi lasami.
Kto przygotowuje reformę systemu zarządzania polskimi lasami, którą firmuje kierowany przez min. Paulinę Hennig-Kloskę resort klimatu?
Mamy sytuację, w której NGOS-y piszą projekt ustawy, jest to m.in. Fundacja Frank Bold jeśli chodzi o plany urządzania lasami. Aktywiści przypisują sobie prawo, by mówić w jaki sposób chronić przyrodę w Polsce
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prezydencki doradca Sławomir Mazurek.
CZYTAJ TAKŻE:
Społeczeństwo nie jest informowane o skutkach takiej reformy lasów
Podczas Ogólnopolskiej Narady o Lasach w Korzecku, w której obok organizacji pozarządowych uczestniczyła m.in. także min. Hennig-Kloska, wiceminister Mikołaj Dorożała, dyrektor LP Witold Koss oraz szef GDOŚ Piotr Otawski głos zabrał także przedstawiciel prezydenta RP.
Sprawy polskich lasów są bliskie sercu i uwadze prezydenta Andrzeja Dudy. Kancelaria Prezydenta cały czas monitoruje toczącą się dyskusję oraz sytuację polskich lasów. Spotykamy się z leśnikami i związkami zawodowymi. Prezydent m.in. patronował obchodom 100-lecia Lasów Państwowych i zamierza bronić polskich leśników
— relacjonował swoje wystąpienie Sławomir Mazurek, który podkreśla, że rząd zamierza radykalnie zmienić sposób zarządzania polskimi lasami, dopasowując go do Zielonego Ładu.
Resort środowiska jest w awangardzie wprowadzania Zielonego Ładu. Mamy do czynienia z wpisanym odgórnie przez koalicję rządzącą wyłączeniem 20 proc. obszarów leśnych z gospodarki leśnej. Takie wyłączenia będą powodować, że Lasy Państwowe utracą swoje dochody i przestaną być samofinansującą się instytucją. Doprowadzi to do upadku finansowego i instytucjonalnego Lasów Państwowych
— oświadczył były wiceminister środowiska. Wyłączenia mają być spowodowane utworzeniem nowej kategorii starolasów, a radykalnym zwiększeniem liczby rezerwatów oraz parków.
Dyrektor Lasów Państwowych Witold Koss występował wcześniej na wiecach Donalda Tuska. Podczas tej Ogólnopolskiej Narady o Lasach zaproponował wyłącznie 17 proc. obszarów leśnych z systemu gospodarki leśnej. Kolejne 3 proc. wyłączeń zostawił do dalszych negocjacji. To wszystko ma być przeprowadzone na gruntach Lasów Państwowych bez żadnej analizy gospodarczej. Trzeba przypomnieć, że negatywnie odbije się to na przemyśle drzewnym, który ma duży udział w polskim PKB. Polski przemysł drzewny zostanie pozbawiony surowca. Ponad to, takie działania w obecnej sytuacji budżetu są mocno ryzykowne. Prowadzą do pozbawiania źródeł finansowania Lasów Państwowych, a także utraty wielu miejsce pracy. O konsekwencjach takiej reformy lasów społeczeństwo nie jest informowane
— ostrzega prezydencki doradca, który zwraca uwagę na aspekt finansowy całej operacji.
Na takie zmiany potrzebne są pieniądze. Jednocześnie minister Dorożała zapowiedział, że Lasy Państwowe będą finansować Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. To wydaje się nie do przyjęcia i pewnie w tej sprawie będzie musiała się wypowiedzieć Najwyższa Izba Kontroli. Nie jest pewne, czy w ogóle Przedsiębiorstwo Lasy Państwowe może finansować inne instytucje państwowe. Uważam, że chodzi o odpompowanie pieniędzy, które wypracowali leśnicy oraz zmianę rodzaju zarządzania lasami, z ochrony przez użytkowanie na ochronę konserwatorską
— dodaje były wiceminister w rządzie Zjednoczonej Prawicy. w jego ocenie planowana reforma zniszczy wypracowany przez wiele lat skuteczny model ochrony polskich lasów.
Polska jest liderem, jeśli chodzi o różnorodność biologiczną w lasach. To wszystko dzięki zastosowaniu modelu ochrony przyrody przez użytkowanie. Dbaliśmy o bioróżnorodność i zapewniliśmy występowanie różnego rodzaju gatunków roślin i zwierząt. Tymczasem na tym spotkaniu słyszeliśmy głosy, które przekonywały do ochrony konserwatorskiej, czyli odejścia od stosowania wielofunkcyjnej gospodarki leśnej, z funkcjami społeczną, przyrodniczą i gospodarczą do segregacyjnej. Twierdzi się, że ochrona przez rezerwaty i parki jest najlepsza. Ma to jednak poważne konsekwencje, o czym przekonali się leśnicy z Kalifornii w USA. Tam, ten pomysł skończył się poważnymi gradacjami i olbrzymimi pożarami. Teraz wracają do starej szkoły leśnej, wypracowanej także w Polsce przez środowiska naukowe i leśnicze. Mam tu na myśli wielki dorobek prof. Jana Szyszko oraz prof. Tomasza Zawiły-Niedźwieckiego. Naukowcy jasno wskazywali jakie straty w lasach i ochronie środowiska będzie powodował Zielony Ład. Jakie będą konsekwencje dla strategii ochrony bioróżnorodności. To są poważne wyzwania, wiele krajów chce rozwijać się w sposób zrównoważony, a Polska idzie bardzo niebezpieczną ścieżką
— podsumowuje Sławomir Mazurek.
koal
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/714319-mazurek-lasy-panstwowe-utraca-swoje-dochody