Szef Instytutu Pamięci Narodowej Ukrainy (IPNU) Anton Drobowycz oświadczył, że polski IPN od września nie odpowiedział na jego prośbę o przekazanie listy miejsc, w których mają być poszukiwane szczątki ofiar m.in. Zbrodni Wołyńskiej. „IPN od roku 2017 konsekwentnie prowadzi i dąży do tego, aby wszystkie wnioski ekshumacyjne i ekshumacje na Wołyniu stały się prawdą i stały się dla nas możliwością wypełnienia zobowiązań wobec historycznej prawdy i przeszłości” - powiedział Karol Nawrocki. Prezes IPN informował, że od 2017 r. złożono dziewięć wniosków w tej sprawie, w tym ostatni był podpisany przez Nawrockiego na początku 2024 roku.
We wrześniu zwróciliśmy się do Instytutu Pamięci Narodowej z prośbą o dostarczenie nam listy i szczegółów dotyczących miejsc, w których (strona polska) chce przeprowadzić prace. Jak dotąd nie ma odpowiedzi
— powiedział Drobowycz agencji Interfax-Ukraina.
Agencja napisała dzisiaj, że szef ukraińskiego IPN „skarżył się, że teraz trudno będzie odróżnić wypowiedzi urzędnika IPN od kandydata na prezydenta”, przypominając, że Prawo i Sprawiedliwość poparło kandydaturę szefa IPN Karola Nawrockiego na urząd głowy państwa.
Przedwczoraj Ukraina potwierdziła, że nie ma żadnych przeszkód do prowadzenia prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych na jej terytorium. Decyzja o zniesieniu obowiązującego od 2017 r. moratorium na poszukiwania i ekshumacje szczątków polskich ofiar Zbrodni Wołyńskiej została ogłoszona podczas wspólnej konferencji prasowej ministrów spraw zagranicznych Polski i Ukrainy, Radosława Sikorskiego i Andrija Sybihy.
Spór o upamiętnienie
Między Warszawą i Kijowem od wiosny 2017 r. trwa spór wokół zakazu poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy, wprowadzonego przez ukraiński IPN. Zakaz został wydany po zdemontowaniu pomnika UPA w Hruszowicach w kwietniu 2017 r.
Polskę i Ukrainę od wielu lat różni pamięć o roli Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii, która w latach 1943-45 dopuściła się ludobójczej czystki etnicznej na około 100 tys. polskich mężczyzn, kobiet i dzieci. O ile dla polskiej strony jest to godna potępienia zbrodnia ludobójstwa (masowa i zorganizowana), o tyle dla Ukraińców był to efekt symetrycznego konfliktu zbrojnego, za który w równym stopniu odpowiedzialne były obie strony. Dodatkowo Ukraińcy chcą postrzegać OUN i UPA wyłącznie jako organizacje antysowieckie (ze względu na ich powojenny ruch oporu wobec ZSRS), a nie antypolskie.
W latach 2017-2024 IPN wystosował do organów ukraińskiej administracji dziewięć oficjalnych wniosków ogólnych, które obejmowały uzgodnienie możliwości prowadzenia prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych łącznie w 65 lokalizacjach (miejsca powtarzały się w związku z koniecznością ponawiania wniosków). Część z nich została rozpatrzona pozytywnie i przeprowadzone zostały prace. W innych miejscach nie wyrażono zgody na prace, a niektóre wnioski pozostały bez odpowiedzi.
Nawrocki o wieloletniej praktyce
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Karol Nawrocki zaznaczył, że od wielu lat polski IPN wysyłał do Kijowa wnioski ekshumacyjne.
IPN od roku 2017 konsekwentnie prowadzi i dąży do tego, aby wszystkie wnioski ekshumacyjne i ekshumacje na Wołyniu stały się prawdą i stały się dla nas możliwością wypełnienia zobowiązań wobec historycznej prawdy i przeszłości. W roku 2017 IPN wysłał pierwszy wniosek o podjęcie prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych, wniosek ten dotyczył wielu miejscowości. Między latami 2017-2014 wysłaliśmy 9 takich wniosków. Żaden z tych wniosków nie spotkał się akceptacja ze strony ukraińskiej
— powiedział szef IPN.
Mimo to nie poddawaliśmy się w IPN. Wykonywaliśmy swoje obowiązki edukacyjne i memoratywne. Przestrzenie polskich miast wypełniły się tablicami pamiątkowymi. Odsłoniliśmy Pomnik Ofiar Ludobójstwa Wołyńskiego z Zielonej Górze, przygotowaliśmy także nowe publikacje
— dodał.
Z tych 9 wniosków ostatni jest podpisany przeze mnie osobiście na początku 2024 roku. To jest wniosek wysłany do Ministra Kultury i Komunikacji Strategicznej Ukrainy. Dzisiejsza deklaracja publiczna musi mieć swój drugi tryb. (…) To tryb „sprawdzam”. Jeśli publiczne deklaracje polityków nie są tylko deklaracjami politycznymi, to czekamy w IPN, (…) jedynej instytucji gotowej do podjęcia prac ekshumacyjnych na Wołyniu, na formalne potwierdzenie i odpowiedź na nasze wnioski wysyłane od roku 2017
— mówił Nawrocki.
Nasze biuro identyfikacji jest gotowe w ciągu 24 godzin podjąć się realnych poszukiwań na Wołyniu. Czekamy więc na formalne potwierdzenie tej informacji. (…) Osobiście jestem gotowy pojechać na Ukrainę
— zapowiedział kandydat na prezydenta.
CZYTAJ TEŻ:
maz/wPolityce.pl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/714268-szef-ipn-ukrainy-zrzuca-wine-na-polske-nawrocki-przypomina