Postępowanie rzekomo zamknięte, akt oskarżenia podobno na ukończeniu, ale bodnarowcy w Prokuraturze Krajowej wysłali dziś Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego do przedstawiciela Fundacji Profeto z nakazem, by ten wydał im dziennik budowy największej inwestycji fundacji i księdza Michała Olszewskiego. Czy to oznacza, że śledczy zgubili jeden z najważniejszych dowodów w sprawie? A może nigdy nie byli w jego posiadaniu?
Skandal niebywały! Wygląda to na instrumentalne traktowanie ABW przez prokuratora. Trudno odnieść wrażenie, że cała ta akcja ma służyć jedynie dalszemu zastraszaniu Fundacji Profeto i innych beneficjentów Funduszu Sprawiedliwości
– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl, mec. Krzysztof Wąsowski, obrońca księdza Michała Olszewskiego.
Adwokat zwraca uwagę na ewidentną kompromitację Prokuratury Krajowej.
Najdelikatniej mówiąc, zdziwienie budzi fakt, że po ogłoszeniu o zamknięciu śledztwa prokurator zorientował się, że brakuje mu istotnych dowodów (albo te które zebrał okazały się „mało istotne”) i „na szybko” prowadzi poszukiwania materiału dowodowego
– podkreśla mec. Wąsowski w rozmowie z naszym portalem.
Trzeba więc zadać kilka pytań prokuratorowi Piotrowi Woźniakowi, który stoi na czele „zespołu prokuratorskiego”, ścigającego księdza Michała Olszewskiego, a także Urszulę Dubejko i Karolinę Kucharską. Czego naprawdę szukała dziś ABW? Zgubiono dokumentację? Po zamknięciu śledztwa wysyła się służby, by zabezpieczały podstawowe dla śledztwa dokumenty? Przecież to absurdalne. Taki dziennik budowy powinien być już od miesięcy w rękach prokuratury!
Z naszych informacji wynika, że funkcjonariusze ABW „zabezpieczali” dziś dokumentację także innych fundacji i inwestycji, które teoretycznie powinny być już poza zainteresowaniem wymiaru sprawiedliwości. Tymczasem agenci przeszukują właśnie mieszkanie koordynatora „Profeto”, a także jego samochód. Dziennik budowy prowadzony był od 30 listopada 2021 r. do 2024 roku i dotyczył największej inwestycji „Profeto”, czyli zespołu na warszawskim Wilanowie. Od marca, czyli po zatrzymaniu ks. Olszewskiego oraz pań urzędniczek z Funduszu sprawiedliwości, obiekt niszczeje.
To w jak skandaliczny sposób prowadzone jest to śledztwo, świadczą kolejne klęski śledczych Bodnara w sądach. Szokują metody, próby pozbawienia podejrzanych obrony, wielomiesięczne przetrzymywanie ich w areszcie śledczym.
Widać już panikę, która ogarnęła „zespół śledczy”, szczególnie po wycofaniu się z niego byłej szefowej. Wypuszczenie na wolność księdza i obu urzędniczek jeszcze bardziej przyspieszyło serię niezrozumiałych działań Woźniaka i jego ludzi. Oni wiedzą, że stawka jest wysoka, a ich prawdziwi mocodawcy coraz bardziej zniecierpliwieni
– mówi nam jeden z warszawskich prokuratorów, który w obawie przy zemsta bodnarowców pragnie pozostawać anonimowym.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/714184-nasz-news-bodnarowcy-znow-uzyli-abw-ws-ks-olszewskiego