„PiS nie wyklucza pozwania ministra finansów Andrzeja Domańskiego za jego decyzję o wstrzymaniu wypłaty transzy subwencji dla Prawa i Sprawiedliwości za trzeci kwartał tego roku” - powiedział PAP skarbnik PiS Henryk Kowalczyk. Zapowiedział też pozwy cywilne wymierzone w kierunku niektórych członków PKW.
Po tym, gdy w sierpniu Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r., minister finansów wstrzymał wypłatę dla PiS transzy subwencji budżetowej za trzeci kwartał tego roku.
Henryk Kowalczyk, skarbik PiS, powiedział, że pełnomocnik finansowy Prawa i Sprawiedliwości w ostatnich dniach otrzymał odpowiedź na pismo skierowane do Ministerstwa Finansów, w którym pytał o wykaz nazwisk osób odpowiedzialnych za brak wypłaty transzy subwencji partyjnej za trzeci kwartał tego roku.
Otrzymaliśmy odpowiedź, że decyzję podejmował minister finansów i wiceministrowie
— ujawnił Kowalczyk.
Pytany, o dalsze kroki PiS w tej sprawie, skarbnik partii powiedział, że decyzja szefa MF nie pozostanie „bez odpowiedzi” i rozpatrywane jest podjęcie kroków prawnych, nie wykluczając pozwania ministra finansów Andrzeja Domańskiego.
Jeśli tak uznają prawnicy, to nie będziemy się wahali
— podkreślił.
„Kolejny przykład łamania prawa”.
Kowalczyk ocenił, że wstrzymanie przez ministra finansów wypłaty transzy subwencji za trzeci kwartał w momencie, kiedy partia odwołuje się do Sądu Najwyższego od decyzji Państwowej Komisji Wyborczej o odrzuceniu sprawozdania komitetu wyborczego PiS za wybory parlamentarne 2023 r. jest „kolejnym przykładem łamania prawa”.
Minister finansów powinien umieć czytać ustawy i w artykule jest wyraźnie napisane, że w momencie, kiedy jest uchwała PKW i decyzja Sądu Najwyższego odrzucająca (odwołanie), to wtedy te sankcje wchodzą w życie
— powiedział skarbnik PiS.
Zgodnie z prawem startująca samodzielnie w wyborach do Sejmu partia, która otrzymała w skali kraju co najmniej 3 proc. ma prawo do otrzymywania subwencji z budżetu państwa. Subwencja wypłacana jest każdego roku kadencji parlamentarnej, w czterech transzach kwartalnych. Transzę wypłaca się w miesiącu przypadającym po kwartale, za który jest wypłacana. PiS otrzymało w tym roku dwie transze subwencji - za I i II kwartał.
Wypłata następnej transzy, za III kwartał, przypadała w październiku, ale minister finansów tej transzy nie wypłacił, powołując się na sierpniową uchwałę PKW o odrzuceniu sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r.
Konsekwencją odrzucenia sprawozdania finansowego komitetu wyborczego może być strata do 75 proc. dotacji podmiotowej, którą partia otrzymuje w związku ze zdobytymi mandatami oraz subwencji z budżetu państwa - także maksymalnie do 75 proc. jej wysokości. Jednak przepisy przewidują, że można odwołać się do Sądu Najwyższego od decyzji PKW i jeśli SN przyjmie skargę, PKW przyjmuje sprawozdanie komitetu. PiS odwołał się do SN od sierpniowej decyzji PKW. Właściwa do rozpatrywania skarg na uchwały PKW jest Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. PKW chce bezprawnie wnioskować o wyłączenie sędziów SN, którzy objęli funkcje na mocy decyzji KRS po 2017 r.
Minister finansów Domański został zapytany wczoraj w Radiu ZET, dlaczego przelew dla PiS został wstrzymany, mimo że uchwała ws. odebrania im przez PKW subwencji nie jest jeszcze prawomocna - SN nie zajął się jeszcze skargą PiS na decyzję PKW.
Ministerstwo Finansów nie jest stroną w sporze pomiędzy PKW a Sądem Najwyższym. Będę działał w oparciu o decyzję PKW, a jest ona w tej chwili jednoznaczna, dlatego ta trzecia transza została wstrzymana. Wstrzymało wypłatę trzeciej transzy, ponieważ na mocy prawa ona się nie należała PiS
— powiedział Domański.
Będą pozwy
Henryk Kowalczyk z PiS zapewnił, że najpóźniej w poniedziałek partia złoży w SN odwołanie od decyzji PKW. W jego ocenie nie zaistniały przesłanki do odrzucenia rocznego sprawozdania finansowego partii, gdyż PKW nie miało zastrzeżeń ani do źródeł pozyskiwania środków finansowych, ani wydatkowania ich na cele statutowe.
Natomiast podparto się argumentem z komitetu wyborczego, że pozyskaliśmy korzyści poza finansowe
— dodał.
Skarbnik PiS stwierdził, że komitet wyborczy partii - choć jego skarga jeszcze nie została rozpatrzona przez SN - „teoretycznie poniósł już sankcje”, więc w jego ocenie jest to ponowne karanie za tę samą sprawę.
To absolutnie powinno się rozdzielać. Są oddzielne sprawozdania, opinie biegłych rewidentów, oddzielna opinia Krajowego Biura Wyborczego i zresztą zarówno w tamtym, jak i w tym przypadku wszystkie te opinie były pozytywne
— powiedział polityk PiS.
Kowalczyk zapowiedział również pozwy cywilne wobec niektórych członków PKW za odraczanie w czasie posiedzenia, na którym miała zapaść decyzja ws. sprawozdania finansowego komitetu PiS, co spowodowało problemy ze spłatą kredytu bankowego, zaciągniętego przez partię na potrzeby wyborów. Podkreślił, że pozwy zostaną złożone niezależnie od ostatecznej decyzji SN w sprawie skargi na jej sierpniową decyzję.
Jak sprawa się zakończy, w taki czy inny sposób, to ci członkowie PKW, którzy np. głosowali tak czy inaczej, mogą się spodziewać, że będziemy te sankcje, roszczenia wobec nich kierować
— oświadczył poseł PiS.
koal/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/713620-pis-nie-wyklucza-pozwania-ministra-finansow-domanskiego