„Nie jest pewne, że wygra ktoś z Koalicji Obywatelskiej, niezależnie, czy będzie to prezydent Warszawy, czy minister spraw zagranicznych” - stwierdził w rozmowie z Radiem Plus Leszek Miller. Były premier, w przeszłości także lider SLD, ocenił, że przedstawiciel PiS może wygrać wybory prezydenckie. Zdaniem Leszka Millera, byłby to „dramat”.
Pytany w rozmowie z Radiem Plus o wybory prezydenckie, Leszek Miller odparł:
Podzielam pogląd, który kiedyś wyraził pan Donald Tusk, mówiąc, że to są dywany czy żyrandol. Generalnie rzecz biorąc, uważam, że każdy polski prezydent – a Andrzej Duda bije w tym rekordy – rozpycha się ponad miarę i ponad konstytucję.
Zresztą, gdy słucham kandydatów, którzy będą się ubiegać o mandat prezydenta w Polsce, to oni też zachowują się tak, jakby walczyli o stanowisko Prezesa Rady Ministrów, a nie prezydenta
— dodał.
Czy Kwaśniewski zapisał się (znowu?) do partii?
Pytany o poparcie byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego dla jednego z kandydatów w prawyborach w Koalicji Obywatelskiej (chodzi o Radosława Sikorskiego - przyp. red.), Miller odparł, że sam nie wskaże nikogo.
To są wybory wewnątrzpartyjne, a ja nie jestem członkiem Platformy Obywatelskiej. Być może Aleksander Kwaśniewski zapisał się ostatnio, o czym nie wiemy
— stwierdził były premier.
Uważam, że takie wtrącanie się z zewnątrz jest nie na miejscu. Przypomina to sytuację, w której mężczyzna zaprasza mnie do sypialni i mówi: słuchaj, mam dwie kandydatki na żonę, pomóż mi wybrać, doradź, która z nich byłaby lepsza. No, musisz sam wybrać. Rada Platformy powinna sama wybrać. Niech to się decyduje w gronie Platformy
— stwierdził.
Wybory wygra przedstawiciel PiS?
Choć Platforma Obywatelska wydaje się bardzo pewna zwycięstwa swojego kandydata, a sondaże pokazują, że zarówno Radosław Sikorski jak i Rafał Trzaskowski mają szanse na pokonanie kandydata PiS, tego rodzaju sondaże nie zawsze się sprawdzają, co najdobitniej pokazuje chyba 2015 r. i wyborcze starcie ubiegającego się wówczas o reelekcję prezydenta Bronisława Komorowskiego i młodego europosła PiS Andrzeja Dudy.
Niestety, to jest możliwe, że wygra przedstawiciel PiS-u. Mówię „niestety”, bo dla mnie to byłby dramat. Nie jest pewne, że wygra ktoś z Koalicji Obywatelskiej, niezależnie, czy będzie to prezydent Warszawy, czy minister spraw zagranicznych
— podkreślił były premmier.
Dlaczego kandydat PiS może wygrać? Miller wytłumaczył to w sposób dość osobliwy…
Może wygrać dlatego, że przez ten rok od wyborów niewiele się stało, jeśli chodzi o zmianę władzy, pozbycie się rozmaitych patologii, ludzi, którzy poprzednią władzę reprezentowali. Według mnie narasta takie zniecierpliwienie, że co chwila wybuchają nowe afery, ale nikt nie ponosi konsekwencji. To będzie działało na niekorzyść obecnego obozu władzy
— ocenił były lider SLD.
Czy niedostatecznie szybkie tempo „rozliczeń” wynika z braku woli, czy raczej nieumiejętności działania obecnych władz?
Myślę, że wszystko po trosze, a chcę też dodać, że według mnie taki proces zmian, rozliczeń, powinien nastąpić w ciągu pierwszych trzech tygodni po przejęciu władzy. Jeżeli nie nastąpi, to potem jest coraz trudniej. A widać wyraźnie, że nie nastąpił i rzeczywiście jest coraz trudniej. Poza tym wydaje mi się, że obecny obóz władzy ugrzązł w przekonaniu, że wszystkie nieprawości, które stoją za poprzednią władzą można likwidować tylko i wyłącznie za pomocą takich poprawnych metod, praworządności i posługiwania się białymi rękawiczkami. Właśnie to prowadzi do takiego zwiędnięcia, które denerwuje wyborców Platformy Obywatelskiej
— podkreślił Miller. Widać, że byłego przewodniczącego SLD trzymają się żarty, skoro twierdzi, że ten rząd używa wyłącznie praworządności, poprawnych metod i w ogóle posługuje się „białymi rękawiczkami”. Żadnych rękawiczek, co najwyżej zaciśnięte gołe pięści i kastet - chyba tylko do tego można porównać to, co obserwujemy od grudnia 2023 r.
Pytany, czy w ten sposób sugeruje, że można łamać prawo, Leszek Miller wygłosił kolejne zaskakujące stwierdzenie:
To prawo, które dzisiaj obowiązuje, było wielokrotnie już zmieniane w ciągu ostatnich lat i ono niewiele przypomina to prawo, które obowiązywało osiem lat temu. Ono nie jest prawem, ono jest substytutem prawa.
Jeżeli obecne metody działania Koalicji 13 Grudnia Miller określa jako dzialanie w „białych rękawiczkach”, praworządność czy używanie poprawnych metod, strach pomyśleć, jakie miałyby być te niepoprawne.
aja/Radio Plus
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/713591-miller-mowi-o-wyborach-i-straszy-pis-emto-bylby-dramat