Sąd Okręgowy w Warszawie przychylił się do wniosku komisji ds. Pegasusa o przymusowe doprowadzenie na posiedzenie b. szefa ABW Piotra Pogonowskiego. Portal wPolityce.pl publikuje oświadczenie prof. Pogonowskiego, które miażdży argumentacją prawną działania komisji i sądu. „Omawiane w mediach postanowienie SO w przedmiocie zatrzymania i doprowadzenia oraz ukarania karą porządkową nie zostało mi doręczone” - czytamy w przesłanym do nas piśmie. „Sąd nie może akceptować oczywistego łamania prawa, staje się wówczas współodpowiedzialny za ten fakt” - dodaje były szef ABW.
Informację o decyzji Sądu Okręgowego w Warszawie dotyczącą przymusowego doprowadzenia prof. Piotra Pogonowskiego na posiedzenie komisji ds. Pegasusa przekazała mediom poseł Magdalena Sroka z PSL. Ma się ono odbyć 2 grudnia.
Omawiane w mediach postanowienie SO w Warszawie w przedmiocie zatrzymania i doprowadzenia oraz ukarania karą porządkową nie zostało mi doręczone, wobec tego trudno mi odnieść się do motywów tej decyzji Sądu
— czytamy w oświadczeniu byłego szefa ABW.
Prof. Pogonowski podkreśla jednak, że z samego faktu wydania takiego postanowienia można wnioskować, że sąd nie wziął pod uwagę wrześniowego wyroku TK, który uznał za sprzeczny z Konstytucją RP „art. 2 uchwały Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 17 stycznia 2024 r. w sprawie powołania Komisji śledczej”.
Co jest prawdą?
Prof. Pogonowski wskazuje, że zgodnie z obowiązującym w Polsce porządkiem prawnym, nie mógł i nie powinien stawić się na posiedzeniach komisji ds. Pegasusa, która po wyroku TK powinna zawiesić swoje prace. Zgodnie z wyrokiem TK wydanym w 2016 r. pod przewodnictwem prof. A. Rzeplińskiego „orzeczenia Trybunału są ostateczne i mają moc powszechnie obowiązującą”.
Oba te przymioty przynależą orzeczeniom Trybunału od momentu ich wydania, a to w przypadku wyroków Trybunału ma miejsce z chwilą ich ogłoszenia na sali rozpraw. (…) Komisja nie może działać w oparciu o dotychczasową uchwałę Sejmu o jej powołaniu. Fakt obowiązywania wyroku TK wiąże także Sądy i inne podmioty, w tym obywateli - nakazuje konieczność podporządkowania się jego skutkom. Każde inne działanie, w tym procedowanie przez Komisję, wzywanie świadków, składanie wniosków o ukaranie jest oczywistym łamaniem prawa (Konstytucji i ustaw)
— przypomina profesor prawa i wykładowca akademicki.
Powyższa argumentacja była uzasadnieniem mojego niestawiennictwa na posiedzeniach Komisji, na każdy z 3 wskazanych przez Komisję terminów. Usprawiedliwienia takie składałem na piśmie przed posiedzeniami Komisji. Nie jest więc prawdą, że nie stawiałem się na posiedzeniach Komisji bez usprawiedliwienia
— napisał w oświadczeniu prof. Piotr Pogonowski.
„Nie umiem racjonalnie wytłumaczyć” takich działań
Argumenty powyższe znalazły zrozumienie w Sądzie Okręgowym w Warszawie, który rozpoznając jeden z wniosków Komisji o ukaranie mnie karą porządkową odmówił ukarania. Sąd zauważył, że to, „na aparacie państwa spoczywa obowiązek zagwarantowania pewności sytuacji prawnej i ponoszenie przez świadka finansowych konsekwencji jej braku – co ma miejsce w realiach niniejszej sprawy – uznać należy za niezasadne”
— czytamy w oświadczeniu, które przesłał do redakcji portalu wPolityce.pl prof. były szef ABW.
Sąd nie może akceptować oczywistego łamania prawa, staje się wówczas współodpowiedzialny za ten fakt. Judykaty są ostatnią linią obrony praw jednostki i ustroju państwa przed oczywistym bezprawiem, w szczególności władzy wykonawczej. Jako prawnik i wieloletni nauczyciel akademicki, nie umiem racjonalnie wytłumaczyć faktu nie stosowania przez bezstronne, niezależne i niezawisłe Sądy postanowień Konstytucji RP oraz ustaw, w tym także wiążących je wyroków Trybunału Konstytucyjnego
— napisał w oświadczeniu prof. Piotr Pogonowski.
koal
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/713564-pogonowskisad-nie-moze-akceptowac-oczywistego-lamania-prawa