„Ci kandydaci, czy ten kandydat jeden na końcu, który będzie przez nas wskazany, musi mieć ten słuch społeczny, musi umieć rozmawiać z ludźmi i ludzie muszą się z nim utożsamiać” - podkreśliła na antenie Telewizji wPolsce24 Beata Szydło, europoseł PiS. Była premier poprosiła również o cierpliwość w oczekiwaniu na ostateczny wybór kandydata PiS. „To właśnie wynika z tego, że zdajemy sobie sprawę, że odpowiedzialność jest ogromna i trzeba wybrać człowieka, który wygra te wybory” - mówiła.
Odpowiedzialność jest ogromna
Jak podkreśliła była premier w rozmowie z red. Jackiem Karnowskim, „stawka tych wyborów jest niezwykle istotna”, ponieważ „będą rozstrzygały kolejne lata o naszej suwerenności”. Jak zauważył prowadzący, gdy koalicja 13 grudnia zdobędzie także prezydenturę, może PiS po prostu zniszczyć.
Przede wszystkim zniszczą Polskę i to jest największe zagrożenie
— dodała Beata Szydło.
Dlatego niewątpliwie to, że wyłanianie kandydata na prezydenta, który będzie reprezentował Prawo i Sprawiedliwość, trwa - może ktoś powiedzieć - bardzo długo, ale to, że analizowane są różne warianty, to właśnie wynika z tego, że zdajemy sobie sprawę, że odpowiedzialność jest ogromna i trzeba wybrać człowieka, który wygra te wybory
— podkreślała.
Tak jak w 2015 roku - często wracamy do tych wyborów - wtedy w kampanii wyborczej pana prezydenta Andrzeja Dudy, to są oczywiście inne czasy, okoliczności i warunki, ale to co jest podobne do tamtego okresu, to jest właśnie ta presja i świadomość tego, że te wybory są przełomowe i trzeba zrobić wszystko, żeby wygrać
— mówiła.
Proszę się nie niecierpliwić, że być może oczekiwanie na to wskazanie jest zbyt długie, ale przecież inne ugrupowania raczej też nie zgłosiły kandydatów, przede wszystkim Koalicja Obywatelska. Tutaj myślę, że nie dzieje się nic nadzwyczajnego
— dodała europoseł.
Rozmawiać z ludźmi
Była premier zwróciła uwagę, że jest jeszcze trochę czasu do tej prawdziwej kampanii wyborczej, więc może zmieniać się również sytuacja.
Kampanię trzeba oprzeć na tym, czego oczekują ludzie, a dla Polaków dzisiaj wydaje się, że jest najważniejsze to, o czym mówią wszyscy, czyli bezpieczeństwo, ale również to, że ludzie zaczynają się obawiać już nie tylko o bezpieczeństwo w kategorii wojny, która toczy się za naszą wschodnią granicą (…), ale to bezpieczeństwo zaczyna dotykać polskich rodzin w kontekście ekonomicznym, przyszłości i zmartwienia, czy będą wystarczające środki na utrzymanie, czy będzie praca
— tłumaczyła.
Przecież te informacje o zwolnieniach, o drożyźnie, o tym, że ludzie zaczynają oszczędzać, bo martwią się, że nie będzie ich stać na opłacenie rachunków, to są realne problemy
— mówiła Beata Szydło.
O tym też będą chcieli rozmawiać, też będą oczekiwali, że kandydaci na prezydenta będą potrafili zaprezentować im właśnie swoją koncepcję, wizję przyszłości Polski, ale przyszłości również w tej Polsce każdego z nas
— zaznaczyła była premier.
Teraz różni politycy, którzy aspirują do tego, żeby być kandydatami, prowadzą taką prekampanię, spotykają się z ludźmi, ale wydaje się, że ludzie jeszcze przede wszystkim nie myślą w kategoriach zbliżających się wyborów
— stwierdziła.
Pytanie czy w tym czasie do wyborów nastroje społeczne na tyle się przechylą, żeby odrzucić tę złą dla Polski drogę, która w tej chwili jest forsowana przez koalicją rządzącą. Na tym też będzie polegała kampania wyborcza. Trzeba ludzi przekonać do siebie, z ludźmi rozmawiać. Pan prezydent Andrzej Duda to świetnie określił. Co z tego, że ktoś będzie miał walory, wysoki, przystojny, młody, jeżeli nie będzie potrafił rozmawiać z ludźmi. Trzeba mieć właśnie to coś, co miał Andrzej Duda, kiedy wchodził w tłum i rozmawiał z ludźmi, ludzie mieli to poczucie, że „on jest jednym z nas, potrafi nas zrozumieć”
— wyjaśniała.
To również trzeba brać pod uwagę, że ci kandydaci, czy ten kandydat jeden na końcu, który będzie przez nas wskazany, musi mieć ten słuch społeczny, musi umieć rozmawiać z ludźmi i ludzie muszą się z nim utożsamiać
— zaznaczyła Beata Szydło.
CZYTAJ TAKŻE:
olnk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/713553-tylko-u-nas-szydlo-presja-jest-podobna-jak-w-2015-roku