„Adam Bodnar to kluczowa osoba do przesłuchania. Niezwłocznie zapoznamy się z aktami tego postępowania. Być może już taka czynność została przez rzecznika przeprowadzona, bez naszego udziału. Będziemy domagali się, by mieć możliwość zadania Prokuratorowi Generalnemu szeregu pytań związanych z okolicznościami „wymiany” Prokuratora Krajowego” – mówi w rozmowie z portalem wPoltyce.pl mec. Bartosz Lewandowski, obrońca prokuratora Roberta Hernanda, któremu rzecznik dyscyplinarny Bodnara postawił zarzuty.
wPolityce.pl: Czy w całej sprawie zarzutów dyscyplinarnych dla prokuratora Roberta Hernanda nie chodzi też o fakt, że pan Bodnar przyznał się do tego kto stoi za przejęciem Prokuratury Krajowej? Minister sprawiedliwości wskazał wtedy na Donalda Tuska.
Bartosz Lewandowski: Tak powiedział i mogła to usłyszeć cała Polska. To nagranie pokazuje jakie były okoliczności tej operacji. Pan prokurator Hernand poinformował Prokuratora Generalnego o fakcie łamania przez niego obowiązujących przepisów. To kuriozalne, że przygotowanie nagrania, na potrzeby ewentualnego postępowania karnego, zainicjowanego zresztą później przez wszystkich zastępców Prokuratora Generalnego, staje się podstawą do tego, by dyscyplinarnie ścigać prokuratora Hernanda. Przypomnę, że pod koniec września Sąd Najwyższy przyznał prokuratorowi Hernandowi rację. Dodatkowo potwierdzały to opinie prawne wybitnych ekspertów, takich jak choćby prof. Anny Łabno, prof. Ryszarda Piotrowskiego czy prof. Jacka Potulskiego. Zostały one uzyskane przez Kancelarię Sejmu. To nie jest więc tak, że pan prokurator Hernand, rejestrując rozmowę z Ministrem Sprawiedliwości, chciał w jakikolwiek osób dokuczyć panu Adamowi Bodnarowi. Tymczasem w dniu wczorajszym panu prokuratorowi Hernandowi przysłano postanowienie o postawieniu zarzutów dyscyplinarnych.
Ale jak, w styczniu tego roku, miał się zachować Robert Hernand? Miał nie reagować na ewidentne łamanie prawa? Jako prokurator, legalny zastępca Prokuratora Generalnego nie mógł wystąpić jedynie w roli bezwiednego obserwatora bezprawia.
Dokładnie. Pamiętajmy, że Adam Bodnar bezwłocznie, tuż po tych wydarzeniach poinformował o tym rzecznika dyscyplinarnego i domagał się wszczęcia postępowania wyjaśniającego. To oznacza, że mieliśmy do czynienia z działaniami mającymi charakter represji wobec prokuratora Hernanda. Będziemy to wykazywali. Przypomnę, że w przeszłości, pan Adam Bodnar wielokrotnie wstawiał się za prokuratorami, którzy w sposób mniej lub bardziej zasadniczy, wypowiadali się publicznie w kwestiach dotyczących zmian organizacyjnych prokuratury (od 2016 roku - red.) oraz o tzw. praworządności w Polsce. I wtedy zawsze podkreślał, że prokurator jest też obywatelem i korzysta z wolności wyrażania poglądów.
Chodzi więc o efekt mrożący?
Dokładnie tak. Pan Minister Bodnar używa takich instrumentów, które mają wywołać efekt mrożący, by uciszyć prokuratora Hernanda, który jako zastępca Prokuratora Generalnego, służy Polsce już od 2010 roku.
Czy w takim postępowaniu z jakim mamy obecnie do czynienia można będzie wezwać ministra Adama Bodnara do złożenia zeznań? Uznać Prokuratora Generalnego jako świadka?
Oczywiście, że tak, to kluczowa osoba do przesłuchania. Niezwłocznie zapoznamy się z aktami tego postępowania. Być może już taka czynność została przez rzecznika przeprowadzona, bez naszego udziału. Będziemy domagali się, by mieć możliwość zadania Prokuratorowi Generalnemu szeregu pytań związanych z okolicznościami „wymiany” Prokuratora Krajowego.
A można też powołać na świadka premiera Donalda Tuska? Przecież jego nazwisko jest kluczowe ws. przejęcia Prokuratury Krajowej i pada ono na nagraniu, którym pan Bodnar poczuł się „urażonym”.
Oczywiście.
A wystąpi pan z takim wnioskiem?
Nie chciałbym teraz ujawniać jakie będziemy składali wnioski.
Stan rozstroju w Prokuraturze Krajowej trwa od stycznia. Wszyscy mają milczeć o tej sytuacji?
Działania są podejmowane wobec konkretnych prokuratorów, którzy podnosili fakt łamania prawa przy przejmowaniu Prokuratury Krajowej. Chodzi m.in. o prokuratorów Hernanda i Ostrowskiego. Wiemy też o zawieszeniu prokuratora Romelczyka (bezprawnie usuniętego ze stawiska Prokuratora Regionalnego w Warszawie - red.). Prawie 30 prokuratorów wystąpiło w związku z ich „odwołaniem” do sądu. Wiem, że prokuratorzy nie otrzymują zgód na prowadzenie działalności dydaktycznej albo nie mają prawa uzyskania zwrotu za dojazdy w związku ze służbą poza miejscem zamieszkania. Nie mówię już o „karnych” delegacjach w dół, np. z Prokuratury Krajowej do Prokuratury Rejonowej. To są oczywiste metody zastraszania, które mają uciszyć te osoby. To są generalnie metody, które obserwujemy po styczniu 2024 roku. Ma się wrażenie, że 80 proc. komunikatów PK dotyczy rozliczeń oponentów politycznych, a nie bieżącej pracy. To się kłóci z tym, co Adam Bodnar przedstawiał opinii publicznej, gdy kreował się na „wolnościowca”.
Czy tę sprawę może ostatecznie rozstrzygnąć Sąd Najwyższy?
Może dojść do takiej sytuacji.
Rozmawiał Wojciech Biedroń
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/713512-nasz-wywiad-mec-lewandowski-represje-wobec-hernanda