Mec. Krzysztof Wąsowski poinformował na platformie X, że neo-prokuratura krajowa w końcu przestała traktować go jako świadka w sprawie ks. Michała Olszewskiego, ponieważ umożliwiono mu pełen dostęp do akt śledztwa ws. ks Olszewskiego i byłych urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości. O tym, że wcześniej mec. Wąsowski był uznany przez „bodnarowców” za świadka w sprawie jako pierwszy informował portal wPolityce.pl.
Nareszcie prokuratura krajowa uznała, że nie można mnie traktować jako „ŚWIADKA” (a tym samym nie dotyczy mnie „zakaz kontaktów” ani z x. Michałem Olszewskim SCJ ani z panią Urszulą Dubejko zawarty w ostatnim, słynnym postanowieniu Sądu Apelacyjnego w Warszawie), ponieważ rzeczywiście w związku z zakończeniem śledztwa przeciwko tym podejrzanym uzyskałem możliwość pełnego dostępu do jego akt (w ramach tzw. końcowego zaznajomienia się), a takie uprawnienie w żadnym wypadku nie przysługuje świadkom, lecz tylko (!) podejrzanym i ich obrońcom
— zaznaczył mec. Krzysztof Wąsowski.
„Obrońcą się jest w chwili ustanowienia”
Mecenas odniósł się też do informacji przedstawionych przez rzecznika prasowego neo-prokuratury krajowej.
1. Obrońcą obydwojga osób (tj. x. Michała Olszewskiego SCJ oraz pani Urszuli Dubejko) zostałem ustanowiony już w dniu zatrzymania (26 marca br.) a nie jak sugeruje to pan rzecznik - dzień później (27 marca br. czyli wówczas gdy spotkałem się z moim Mandantami w prokuraturze krajowej oraz 28 marca br. w sądzie „aresztowym”). Zdaje się, że pan rzecznik nie odróżnił faktu „ustanowienia” obrońcy od np „zgłoszenia się obrońcy do udziału w czynnościach”. Obrońcą się jest w chwili ustanowienia
— podkreślił prawnik.
2. Już przy pierwszej czynności procesowej w prokuraturze krajowej wobec moich Mandantów, prokurator dopuścił mnie do czynności w charakterze obrońcy x. Michała Olszewskiego SCJ (tak też zrobił sąd „aresztowy” dopuszczając mnie do czynności jako obrońcę zarówno pani Urszuli Dubejko jak i x. Michała Olszewskiego SCJ). A przecież ŚWIADKA do takich czynności nie można dopuszczać… Tak samo udostępniono mi - jako obrońcy obydwojga - dostęp do tzw. akt aresztowych… a przecież ŚWIADKOWI nie wolno udostępniać takich akt!
— tłumaczył.
3. Wbrew temu co zdawał się sugerować dziennikarzowi pan rzecznik usiłowanie mojego przesłuchania w charakterze świadka (19 kwietnia br.) nie mogło zostać prawidłowo (skutecznie) przeprowadzone, gdyż wezwanie na takie przesłuchanie dostałem do sprawy śledztwa prowadzonego przeciwko moim obydwojgu Mandantom x. Michałowi Olszewskiemu SCJ oraz pani Urszuli Dubejko (TA SAMA SYGNATURA! 1001-22.Ds.1.2024) tym samym przesłuchanie NIE MOGŁO DOTYCZYĆ zagadnień NIEZWIĄZANYCH (!?) z tą sprawą a tym samym niezwiązanych z moimi obowiązkami obrończymi… Na marginesie wspomnę, że prokuratura nie wystąpiła o zwolnienie mnie do sądu (art. 180 § 2 k.p.k.) z tzw. tajemnicy adwokackiej (a musiałaby to zrobić gdyby chciała przesłuchiwać mnie na okoliczności mojego doradzania fundacji Profeto na etapie realizacji projektu Archipelag. Wyspy wolne od przemocy)…
— podkreślił.
4. Sam Sąd Apelacyjny w Warszawie (wydając swoje postanowienie „uwalniające” - po wpłaceniu kaucji - wszystkich aresztantów w tej sprawie) od samego początku traktował mnie jako OBROŃCĘ (a nie jako świadka) ponieważ tylko OBROŃCA mógł uczestniczyć w tym posiedzeniu (świadkowie takiego prawa nie mieli i byliby z tego posiedzenia wykluczeni - tak jak sąd to uczynił w stosunku do znajdujących się na sali przedstawicieli mediów i publiczności)… mało tego Sąd Apelacyjny udzielał mi głosu na tym posiedzeniu i zezwalał na złożenie stosownych wniosków i oświadczeń (czego nie uczyniłby wobec świadka)… Mało tego przed tym posiedzeniem sądu (tak jak przed wszystkimi wcześniejszymi) miałem możliwość zapoznać się z aktami złożonymi w sądzie, czego jako „świadek” nie mógłbym uczynić (nie miałbym takiego uprawnienia a wręcz jest prawny zakaz aby świadkom udostępniać taki materiał dowodowy)…
— napisał.
4a. W związku z powyższym zawarty w postanowieniu Sądu Apelacyjnego w Warszawie (z 24 października br.) „zakaz kontaktu ze świadkami”, który został nałożony na trójkę podejrzanych - nie może mnie dotyczyć. Sąd bowiem rozpoznał mnie w tym postępowaniu jedynie (!) jako obrońcę dwójki podejrzanych a nie jako „świadka”, którego nie mógłby dopuścić do przeprowadzonych czynności… tym samym w treści przedmiotowego postanowienia Sąd Apelacyjny w Warszawie również traktował mnie jako OBROŃCĘ A NIE JAKO ŚWIADKA (którego miałby dotyczyć wspomniany zakaz kontaktowania się). Mówiąc jeszcze prościej nie zostałem w tym postanowieniu wymieniony jako „świadek” ale jako „obrońca” (a sąd w żadnym wypadku nie orzekł o zakazie kontaktowania się obrońców ze swymi Mandantami, gdyż byłoby to całkowicie bezprawne…)
— dodał mecenas.
5. I na koniec. Ostatnie „zawiadomienie” prokuratury (z 15 listopada br.) dotyczące wyznaczenia czynności z aktami (całymi!) postępowania przygotowawczego (dla wtajemniczonych - na podstawie art. 321 § 1 k.p.k.)… przecież do takiej czynności NIE WOLNO (!!!) „zapraszać” żadnych świadków (!) - jedynie podejrzanych i ich obrońców. Oczywiście w tym „zawiadomieniu” jestem traktowany jako obrońca zarówno x. Michała Olszewskiego SCJ oraz pani Urszuli Dubejko, a nie jako „świadek”…
— zaznaczył.
Mec. Wąsowski w podsumowaniu swojego wpisu jeszcze raz zaznaczył, iż teraz nie ma już wątpliwości, że nie obejmuje go zakaz kontaktowania z jego klientami.
Nie ulega zatem żadnej wątpliwości, że nie obejmuje mnie zakaz kontaktów z podejrzanymi w tej sprawie (ani z panią Urszulą Dubejko, ani z panią Karoliną Kucharską ani z x. Michałem Olszewskim SCJ… ani z innymi podejrzanymi, wobec których nie stosowano tzw izolacyjnych środków zapobiegawczych…) a sugerowanie, takiego „zakazu kontaktowania się” mnie z moim Mandantami jest całkowicie nieuprawnione i rodzi podejrzenia bezprawnego zastraszania moich Mandatów i bezprawnego wpływania na przebieg tego postępowania
— podkreślił.
tkwl/X
CZYTAJ TAKŻE:
— UJAWNIAMY. Bodnarowcy chcą się pozbyć Wąsowskiego! Jest mocna odpowiedź obrońcy ks. Olszewskiego!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/713495-mec-wasowski-dopuszczony-do-akt-sprawy-ws-ks-olszewskiego