Prawyborcza gorączka w Platformie Obywatelskiej przybiera coraz zabawniejsze formy. Tym razem Radosław Sikorski próbował przekonywać, że może liczyć na… sympatię zwolenników Konfederacji. Do jego słów odniósł się m.in. Sławomir Mentzen.
Aby poprzeć swoją tezę o tym, że zwolennicy Konfederacji nie czują do niego niechęci, a wręcz twierdzą, że „może być” jako kandydat na prezydenta, Sikorski użył opowieści swojego… znajomego.
Znajomy był na spotkaniu u konfederatów, którzy mówią: a, „Sikor” nie z naszej bańki, ale o Wołyń się upomniał, no i na tych wojnach bywał, to może być
– stwierdził podczas publicznego spotkania.
Reakcja w sieci
Do słów Sikorskiego odniósł się m.in. Sławomir Mentzen. Lider i kandydat Konfederacji na prezydenta w następujący sposób skomentował występ polityka PO:
Tak było. Mówimy tak na każdym spotkaniu :) Kto się łapie na te bajki?
– pyta Mentzen.
Następnie kierowca autobusu wstał i zaczął klaskać
– napisał Adrian Zandberg.
Jest krindżowo? Jest, i to jak. Idealny kandydat
– pisze Piotr Pałka.
A głos z nieba mówił: „to jest mój syn umiłowany”
– czytamy we wpisie Mateusza Maranowskiego.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/713181-ktos-uwierzy-historia-sikorskiego-o-wyborcach-konfederacji