„Być może faktycznie Scholz zadzwonił i powiedział: ‘Donald siedź cicho i się nie odzywaj, my tutaj rozmawiamy, ty się zajmuj u siebie swoimi sprawami, aby Niemcom było dobrze a później jakieś ochłapy ci sprzedam’” - powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości Piotr Kaleta w rozmowie z portalem wPolityce.pl, dzieląc się swoimi przemyśleniami na temat tego, jak jego zdaniem mogła wyglądać rzekome „zdawanie relacji” Olafa Scholza Donaldowi Tuskowi.
Przed chwilą odebrałem telefon od kanclerza Scholza, który zdał mi relację z rozmowy z W. Putinem. Z satysfakcją przyjąłem informację, że kanclerz nie tylko jednoznacznie potępił rosyjską agresję, ale że powtórzył polskie stanowisko: nic o Ukrainie bez Ukrainy.
— pisał premier Donald Tusk 15 listopada w swoich mediach społecznościowych.
Stwierdzenie, że niemiecki kanclerz „zdał relację” Donaldowi Tuskowi wywołało w sieci lawinę śmiechu. Wielu internautów podawało w poważną wątpliwość w to, że rozmowa ta wyglądała właśnie w ten sposób.
Komentarz Piotra Kalety
Sprawę w rozmowie z portalem wPolityce.pl skomentował poseł Prawa i Sprawiedliwości Piotr Kaleta, który także stwierdził, że scenariusz, w którym niemiecki kanclerz „zdaje relację” Donaldowi Tuskowi, jest nieprawdopodobny.
Ta sprawa przypomina mi to, jak kiedyś prezydent Joe Biden był w Polsce, to Radosław Sikorski przekazał, że właśnie rozpoczyna się spotkanie Joe Bidena z Donaldem Tuskiem i to spotkanie wyglądało tak, że Biden go przywitał, poklepał po plecach i powiedział „z kapcia spadaj”
— drwił, przypominając sławną sytuację z wizyty prezydenta Joe Bidena w Polsce w 2022 roku, kiedy to czołowi politycy Platformy Obywatelskiej ustawiali się w kolejce do tego, aby zrobić sobie zdjęcie z amerykańskim liderem, a potem próbowali to lansować jako jakiś swój sukces.
Tak samo później Radosław Sikorski po zwycięstwie Donalda Trumpa wyszedł jako minister spraw zagranicznych i stwierdził, że jest w stałym kontakcie ze sztabem Donalda Trumpa i z najważniejszymi osobami do spraw bezpieczeństwa. No i może tak być, że Sikorski może i dzwonił, a może i nie dzwonił, albo się dodzwonił do sprzątaczki
— żartował poseł.
Jak mogła wyglądać rozmowa?
Polityk przyznał, że w tej sytuacji dopatruje się pewnej analogii.
Być może faktycznie Scholz zadzwonił i powiedział: „Donald siedź cicho i się nie odzywaj, my tutaj rozmawiamy, ty się zajmuj u siebie swoimi sprawami, aby Niemcom było dobrze a później jakieś ochłapy ci sprzedam”
— stwierdził.
Donald Tusk powiedział kiedyś w swoim exposé, że jego nikt w Europie nie ogra i ma rację. Jego nikt nie ogra, bo nikt z nim nie gra
— podsumował
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/713164-tylko-u-nas-scholz-skladal-relacje-tuskowi-kaleta-reaguje