„Byłem pewien, że to będzie bardzo liczny marsz i chyba wszyscy się tego spodziewali, bo to był pokaz siły” - powiedział w „Salonie Dziennikarskim” - wspólnej audycji publicystycznej portalu wPolityce.pl i Radia Warszawa, transmitowanej na antenie Telewizji wPolsce24 - Stanisław Janecki, publicysta tygodnika „Sieci”.
11 listopada Marsz Niepodległości przeszedł przez stolicę pod hasłem „Wielkiej Polski moc to my”. Rozpoczął się na rondzie Dmowskiego, gdzie o godz. 14 odpalono race, wcześniej odmówiono różaniec. Manifestacja wyruszyła z ronda po godz. 14.30. Biało-czerwony pochód przeszedł m.in. przez most Poniatowskiego, aż dotarł na błonia Stadionu Narodowego. O sukcesie frekwencyjnym marszu rozmawiali Piotr Zaremba, komentator Interii, Małgorzata Żaryn, publicystka, historyk, Stanisław Janecki, publicysta tygodnika „Sieci” oraz Piotr Semka, publicysta tygodnika „Do Rzeczy”.
Współautorem sukcesu tego marszu jest Rafał Trzaskowski, który wdał się w przepychanki prawno-administracyjne i było oczywiste dla mnie, że to spowoduje, że będą większe tłumy. To się wpisuje w bardzo ostrą polaryzację polityczną. Pamiętajmy jeszcze o tych dziwnych ruchach prokuratury, tam było najście na mieszkanie Roberta Bąkiewicza i siedziby marszu. Kompletnie niewytłumaczalne
— wskazał Piotr Zaremba.
Byłam na marszu i znalazłam tam przede wszystkim radość, patos, ale znalazłam też bardzo dużo dzieci i młodych ludzi. I kwestia polityczna, to jest jedna sprawa, a druga sprawa, to jest potrzeba zamanifestowania swojego patriotyzmu. To wszystko, bo widziałam bardzo wiele rodzin, wpisuje się w chęć takiego naturalnego i patriotycznego wychowania po polsku. Nastąpiło też pewne oswojenie, bo narodowcy nie są w tej chwili straszakiem w stosunku do większości społeczeństwa
— zaznaczyła Małgorzata Żaryn.
„To był pokaz siły”
Byłem pewien, że to będzie bardzo liczny marsz i chyba wszyscy się tego spodziewali, bo to był pokaz siły. Donald Tusk miał ten swój „Marsz miliona serc”, chociaż na nim moim zdaniem było mniej osób, niż na tym Marszu Niepodległości i ten pokaz siły składał się z dwóch rzeczy. Z zademonstrowania przywiązania do polskości i niepodległości, ale z drugiej strony jednak taka próba policzenia się w związku z tym, co wyprawia obecna władza, czyli właściwie bezprawia tej władzy i w tym sensie bardzo znaczący był udział Jarosława Kaczyńskiego w tym i polityków Prawa i Sprawiedliwości, którzy byli bardzo dobrze przyjmowani, pomimo tego, że nie zostali zaproszeni. I to też jest taka podpowiedź dla prawej strony, żeby może wreszcie coś zrobić i wspólnie zacząć działać
— podkreślił Stanisław Janecki.
Mam wrażenie, że troszeczkę na tej demonstracji pojawił się duch, który był obecny dokładnie 11 listopada 2018 roku, czyli miękkie i bardzo niekonfliktowe spotkanie ludzi, którzy mieli świadomość wyjątkowego momentu. Ten marsz był sukcesem i warto to bardzo mocno podkreślić
— dodał Piotr Semka.
CZYTAJ WIĘCEJ:
nt/Telewizja wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/713131-stanislaw-janecki-o-marszu-niepodleglosci-to-byl-pokaz-sily