Burmistrz Londynu Sadiq Khan wywołał skandal na Wyspach Brytyjskich nazywając prezydenta-elekta USA Donalda Trumpa rasistą. „Atakował mnie z powodu – bądźmy szczerzy – mojego pochodzenia etnicznego i mojej religii, więc to dla mnie niezwykle osobista sprawa” - powiedział Khan.
Wielu polityków rządzącej w Wielkiej Brytanii partii laburzystowskiej próbuje bagatelizować zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich i umniejszać doniosłej zmianie, jaka się dokonuje za Oceanem.
Włodarz Londynu Sadiq Khan, który ma już dość bogaty rejestr sporów i uszczypliwości wobec Donalda Trumpa, po raz kolejny postanowił w bezpardonowy sposób zaatakować amerykańskiego polityka, tym razem w podcaście High Performance i to tuż przed wyborami.
Khan określił Trumpa jako „seksistę, homofoba, islamofoba i rasistę” i dodał, że Donald Trump widzi w nim przede wszystkim człowieka innego koloru skóry, wyznającego inną religię [Khan jest muzułmaninem, synem pakistańskich imigrantów - przyp.] i jest to sprawa osobista.
Nie krytykował mnie, bo mam pięć stóp i sześć cali wzrostu. Atakował mnie z powodu – bądźmy szczerzy – mojego pochodzenia etnicznego i mojej religii, więc to dla mnie niezwykle osobista sprawa
— zaznaczył Khan.
Wieloletnia wymiana ciosów
Trzeba tu przypomnieć, że w 2017 r. ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zaproponował burmistrzowi Londynu wykonanie testu na inteligencję IQ i mocno krytykował go za sposób, w jakim Londyn próbował poradzić sobie z atakiem terrorystycznym na Tower Bridge. Trump ocenił wtedy, że Khan wykonuje „straszną robotę”.
Dwa lata później Donald Trump stwierdził, że Sadiq Khan „jest bardzo głupi” i jest „bezdusznym nieudacznikiem”, którego główną bolączką powinno być zwalczanie przestępczości w Londynie.
Burmistrz brytyjskiej stolicy nie był dłużny amerykańskiemu prezydentowi i w odpowiedzi nazywał go „skrajnie prawicowym populistą”, a także wspierał pomysł wysłania podczas jednej z wizyt Trumpa na Wyspach ogromnego, dmuchanego sterowca w kształcie Trumpa-dziecka. Miało to sugerować, że prezydent Stanów Zjednoczonych jest infantylny.
Khan zaznaczył w podcaście High Performance, że słowa Trumpa godzą w niego i jego rodzinę, ale największe jego obawy wiążą się z tym, że Donald Trump jest przywódcą wolnego świata.
To jest prezydent USA, kraju, który wszyscy podziwiamy i kochamy; kochamy Amerykanów, kochamy amerykańską kulturę. Ameryka jest jak latarnia morska. Mogą być źródłem dobra, szerzyć nadzieję i miłość, ale mogą też szerzyć nienawiść
— stwierdził Khan.
Więc wiecie, fakt że wypowiedziałem się przeciwko komuś, kogo polityka była seksistowska, homofobiczna, islamofobiczna i rasistowska nie wynikał z tego, że chciałem zwrócić jego uwagę, ale z tego, że czuję się zobowiązany zabierać głos, kiedy coś wpływa nie tylko na mieszkańców Londynu, ale na nas wszystkich
— dodał burmistrz Londynu.
Trump na paradzie równości i w meczecie?
Sadiq Khan zaznaczył z przekonaniem, że po raz kolejny wypowiedziałby słowa, które padły z jego ust pod adresem Donalda Trumpa. Ocenił w tym kontekście, że „najważniejsze jest mówienie prawdy o polityce i politykach”.
Zapewnił jednak, że gdyby nadarzyła się okazja, to były otwarty na propozycję spotkania z Donaldem Trumpem, nawet mimo łączącej ich wzajemnej niechęci i chciałby, aby Trump odwiedził Londyn niezależnie od tego czy wygra w wyborach czy nie.
Pozwólcie, że pokażę mu nasze cudownie zróżnicowane społeczności. Zabiorę go na Marsz Równości przyszłego lata, do meczetu, żeby poznał niektóre z naszych społeczności i pokazał mu, że można być człowiekiem Zachodu i muzułmaninem, traktować kobiety z szacunkiem, być liderem i mężczyzną
— proponował Khan.
Można się zupełnie nie zgadzać bez wrogości. Oczywiście, nie jesteśmy jednorodnym społeczeństwem - wszyscy mamy swoje różnice. To w porządku – to piękno demokracji. Pluralizm to dobra rzecz
— uzupełnił.
CZYTAJ TEŻ:
maz/”Daily Express”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/712965-skandal-w-anglii-burmistrz-londynu-nazwal-trumpa-rasista