„To pierwszy krok ku sytuacji, która będzie bardzo zagrażała polskiemu rolnictwu. (…) Dojdziemy wówczas do sytuacji, gdy polskie rolnictwo będzie już nie tylko zagrożone, ale nawet w stanie upadku”- powiedział podczas konferencji prasowej prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. W ten sposób odniósł się do umowy UE-Mercosur.
Mercosur to organizacja zrzeszająca Argentynę, Brazylię, Paragwaj i Urugwaj.
Umowie sprzeciwiają się także polskie organizacje rolnicze m.in. Krajowa Rada Izb Rolniczych będąca reprezentantem wszystkich rolników. Podkreślają, że producenci z krajów Mercosur powinni spełniać te same standardy jakości oraz wymogi dotyczące ochrony klimatu i środowiska, co producenci krajów Unii Europejskiej. Ponadto KRIR, organizacje rolnicze z branży mięsnej czy związek zawodowy „Solidarność RI” oraz „Samoobrona” zabiegają o spotkanie z premierem, by omówić działania, które można podjąć, by co najmniej odroczyć podpisanie tej umowy.
Prace nad umową o wolnym handlu pomiędzy Unią Europejską a państwami Mercosur trwają od 20 lat. Negocjacje w sprawie komponentu handlowego zostały już w większości zakończone porozumieniem politycznym w 2019 r. Obecnie prowadzone rozmowy dotyczą zagadnień zrównoważonego rozwoju i wciąż trwają. Na ten moment nie została przedstawiona do akceptacji państw członkowskich UE całościowa i ostateczna propozycja umowy - zaznacza ministerstwo.
Umowa UE-Mercosur
Komisja Europejska uważa, że umowa o wolnym handlu UE-Mercosur przyniesie korzyści dla UE jako całości, w szczególności w odniesieniu do sektora przemysłowego, transportu morskiego, ale także korzyści dla niektórych segmentów produkcji rolno-spożywczej.
Oczekuje się, że umowa UE-Mercosur może być podpisana podczas szczytu Grupy G20 w Rio de Janeiro, który odbędzie się 18-19 listopada.
Jest w tej chwili plan, i to taki już bardzo zaawansowany, aby zawrzeć umowę, która będzie prowadziła do otwarcia drzwi dla eksportu z Ameryki Łacińskiej do Unii Europejskiej
— powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej, wskazując na umowę UE-Mercosur.
Początkowe wielkości są bardzo umiarkowane, natomiast istotą jest moment otwarcia. Jeśli tama pęknie w jednym miejscu, to zostanie przerwana. To pierwszy krok ku sytuacji, która będzie bardzo zagrażała polskiemu rolnictwu. Mechanizm funkcjonujący w Unii i w ogóle na rynkach, wskazuje na to, że to się na pewno rozwinie i w pewnym momencie może tutaj nie być żadnych ograniczeń. Dojdziemy wówczas do sytuacji, gdy polskie rolnictwo będzie już nie tylko zagrożone, ale nawet w stanie upadku
— dodał.
Przypominam, że jest tego rodzaju zagrożenie także ze Wschodu, przypominam, że myśmy wprowadzili tutaj ograniczenia jeśli chodzi o import zbóż, natomiast w tej chwili już tych ograniczeń nie ma i to stwarza już zagrożenie. Ta sprawa powinna być już z Ukrainą po zawarciu pokoju uregulowana. Bo to nie jest coś nowego, mówimy o tym od dłuższego czasu. Polskie rolnictwo nie wytrzyma takiej konkurencji
— wskazał lider PiS.
Prawo i Sprawiedliwość na to się z całą pewnością nie zgodzi. Słyszymy, że i inne partie nie chcą się na to zgodzić
— podkreślił.
Chętnie stworzymy tutaj, w Parlamencie większość, która się po prostu temu będzie przeciwstawiała
— dodał Kaczyński.
„Potężny kryzys, a pojawiają się pomysły, by płacić nielegalnym migrantom”
Prezes PiS zaznaczył, że na konferencji omówi także inne sprawy, m.in. migrację (pomysł, aby Polska płaciła migrantom odesłanym z Niemiec za to, aby opuścili nasz kraj).
Nie ma w tej chwili na najważniejsze rzeczy, przede wszystkim na służbę zdrowia, w ogóle jest potężny kryzys finansów publicznych, a tutaj powstają pomysły, żeby z jednej strony płacić tym, którzy nielegalnie, wbrew woli naszego społeczeństwa i narodu, mają dostać się do Polski
— wskazał.
A z drugiej strony – opodatkowanie tego, co Polacy traktują jako ogromne osiągnięcie – wyjazdy zagraniczne na wakacje. Poza normalnym podatkiem, PIT-em, trzeba by płacić ten dodatkowy podatek. Chcę jasno powiedzieć, że są to pomysły nieodpowiedzialne, szkodliwe. Nigdy się na nie nie zgodzimy i będziemy starali się robić wszystko, aby je zatrzymać. Żeby tego rodzaju regulacje nie zostały wprowadzone
— podkreślił Jarosław Kaczyński.
„Oni biją wszelkie rekordy nieodpowiedzialności”
W Polsce trzeba przede wszystkim doprowadzić do tego, żeby wróciła walka z nadużyciami. W sferze uszczelnienia podatków. To uszczelnienie, które myśmy przeprowadzili, doprowadziło do tego, że w ciągu tych ośmiu lat uzyskaliśmy dodatkowo, według dzisiejszej wartości złotego, mniej więcej 560 mld zł. W tej chwili w KAS dzieje się to, o czym piszą pracownicy KAS-u do premiera, KAS jest po prostu paraliżowany. A w prokuraturze, gdzie powstały liczne komórki walczące z przestępczością podatkową, są likwidowane. Państwo jakby poddaje się w tej dziedzinie. Jest pytanie, dlaczego
– zaznaczył prezes PiS
Czy jest to robione za „dziękuję”,czy też z jakichś innych względów. Pytań jest zresztą wiele, ale wiemy jedno. To są zjawiska patologiczne. I chociaż bardzo pesymistycznie ocenialiśmy to, jak będą wyglądały rządy tej koalicji, jeżeli wygra wybory. Ale nie sądziliśmy, że będzie aż tak. Można powiedzieć, że oni biją wszelkie rekordy nieodpowiedzialności, no a być może, że kryją się za tym jeszcze inne, gorsze od nieodpowiedzialności rzeczy
– wskazał Jarosław Kaczyński.
Politycy PO „ojcami” bazy w Redzikowie? Prezes PiS: Wyrodnymi
Jest w tej chwili pewien sukces i ma wielu ojców, tylko że z naszej perspektywy to są ojcowie wyrodni, w najostrzejszym tego słowa znaczeniu. Myśmy to zainicjowali, oczywiście była też daleko idąca inicjatywa amerykańska. To zostało następnie, w ramach resetu, w ramach ustępstw wobec Rosji, wynikających albo z zastraszenia – to znaczy z tego, że Tusk jest politykiem tak lękliwym i tak łatwym do zastraszenia, że paroma zdaniami Putina dał się zastraszyć – albo raczej to wynikało nie z lękliwości, tylko z tego, że Niemcy życzyli sobie, aby wpisywać się w ten plan, w którym Amerykanie mają być z Europy wypchnięci, a rządzić mają tutaj dwa kraje: Rosja i Niemcy
– ocenił prezes Prawa i Sprawiedliwości, pytany o bazę w Redzikowie i o to, że politycy tworzący zarówno obecny rząd, jak i rząd PO-PSL w latach 2007-2015, sami również mienią się „ojcami” tego projektu.
Sytuacja Polski w takim stanie rzeczy byłaby godna pożałowania. (…) I mamy dzisiaj ten, niestety, ograniczony, bo miało to być coś znacznie potężniejszego niż jest w tej chwili, ale jednak sukces. I mamy tę znaną bezczelność i skłonność do kłamstwa naszych politycznych konkurentów. Są bezczelni i kłamią, kłamią i jeszcze raz kłamią. Na tym polega cała ta polityka, ten obraz Polski, który oni stworzyli i który w tej chwili, niestety, dzięki przewadze medialnej, przemawia do poważnej części społeczeństwa, oparty jest nie na nieporozumieniu, lecz na takim całkowicie na zimno przekazywanym społeczeństwu kłamstwie
– powiedział Kaczyński.
Zastraszanie przyszłych managerów Orlenu?
Reporter Telewizji wPolsce24 Piotr Czyżewski pytał lidera PiS o słabe wyniki Orlenu.
Bardzo dziękuję za to pytanie, bo rzeczywiście te zyski radykalnie spadły. W zeszłym roku było to 37 mld, a w tej chwili jest nieporównanie mniej. Natomiast mamy tu do czynienia nie tylko z niszczeniem tego wielkiego przedsięwzięcia, ale też próbą zastraszenia także na przyszłość tych, którzy to przedsięwzięcie chcieliby kontynuować
– powiedział były wicepremier.
A chodziło o stworzenie bardzo dużego, z czasem może nawet wielkiego, środkowoeuropejskiego koncernu i Orlen, kierowany przez pana Obajtka, był na dobrej drodze. Dzisiaj próbuje się tych ludzi ukarać, także konfiskatami majątku, bo do tego mają prowadzić zapowiedziane już decyzje zgromadzenia wspólników. I chodzi o to po prostu, aby nikt już się nie ośmielił podejmować decyzji, które z punktu widzenia naszych sąsiadów ze Wschodu i Zachodu jest nie do przyjęcia
– zaznaczył.
Po prostu, Polska ma być małym, słabym krajem, a nie krajem, który ma potężny koncern. Koncern, który gdybyśmy dalej rządzili, prawdopodobnie już w niedługim czasie sięgnąłby po kilka innych przedsiębiorstw tej branży z tej części Europy, i to niekoniecznie z tej dawnej, socjalistycznej i uzyskałby pozycję bardzo silną
– wskazał polityk.
Podkomisja smoleńska
Dziennikarz „Faktów” TVN pytał Jarosława Kaczyńskiego, czy członkowie podkomisji smoleńskiej powinni zwrócić pieniądze, a także – kiedy poznamy kandydata PiS w wyborach prezydenckich i jak ocenia start Szymona Hołowni.
Szymon Hołownia ma prawo kandydować i myśmy się spodziewali, że będzie kandydował. My tego nie oceniamy, tylko po prostu przyjmujemy do wiadomości. A co do pierwszego pytania, przed chwilą mówiłem, że w tej chwili prowadzona jest operacja zmierzająca do zastraszenia tych, którzy mogą kiedyś kierować Orlenem i chcieliby wrócić do budowy wielkiego koncernu. W tej natomiast sprawie chodzi o zastraszenie tych, którzy chcieli dojść do prawdy. A tą prawdą jest niewątpliwie zamach dokonany przy pomocy wybuchu. Jest to poza jakąkolwiek dyskusją, jeśli w ogóle podchodzi się do tej dyskusji w sposób poważny, a nie po to, aby ukryć prawdę, kompromitację i zbrodnię, bo tak to w tej chwili wygląda
— wskazał lider PiS.
Wszelkie tego rodzaju działania, gdy władza się zmieni, będą poddane bardzo surowej ocenie prawnej i to będzie prawo karne
— podkreślił Jarosław Kaczyński.
jj/TV wPolsce24, PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/712925-prezes-pis-ostrzegapolskie-rolnictwo-bedzie-w-stanie-upadku