Rafał Trzaskowski bardzo się stara, by wypaść jak najlepiej w prawyborach KO przed wyścigiem prezydenckim. Były piękne opowieści na spotkaniu w Olsztynie i w studiu Polsat News, a także autopromocja z sondażem, w którym konkurował z Radosławem Sikorskim. Wyszło jednak dość komicznie. „Ale Pan wysoki na tej grafice. Tak wysoki, że niemal się w niej nie mieści!” - żartował sobie poseł PiS Sebastian Kaleta.
„Ja się wychowałem na trudnym podwórku”
Podczas spotkania z sympatykami w Olsztynie kandydat w prawyborach prezydenckich w KO zapewnił, że w jego przypadku „przetestowanie w ostatnich kampaniach”, i warszawskiej, i prezydenckiej w 2020 r. będzie procentować.
Dlatego, że trzeba być dobrze przygotowanym do tego, żeby się nie dać wyprowadzić z równowagi, żeby umieć trzymać język za zębami jak trzeba, żeby umieć ripostować wtedy, kiedy trzeba, ale żeby przede wszystkim przejść przez tę kampanię w sposób dynamiczny
— opowiadał.
Ja wam to obiecuję, że jeżeli mnie wybierzecie, to ja nie odpuszczę i na pewno wygramy wybory prezydenckie, bo to jest stawka najważniejsza
— mówił polityk.
Stwierdził także, że nie widzi powodu, żeby były duże emocje w prawyborach w KO.
Dlatego, że przecież jesteśmy przyjaciółmi, mamy dokładnie te same wartości
— mówił. Jak dodał, prawdziwe emocje będą dopiero podczas właściwych wyborów.
Trzaskowski przekonywał też, że jest człowiekiem… silnym, twardym. Argumentował, że w czasie pandemii, „gdy bardzo wielu odważnych ludzi siedziało w domach” on - jak inni samorządowcy - co dnia pracował, co przypłacił pobytem w szpitalu. Przywoływał też swoją pracę w ratuszu podczas przyjmowania uchodźców z Ukrainy, wspominał o „niezwykle brutalnych kampaniach samorządowych w Warszawie”.
Tu nie chodzi o napinanie muskułów, tylko o to, czy ktoś jest gotów, ma doświadczenia, czy ma twardą skórę. Ja się wychowałem na trudnym podwórku i wiem, że nie o to chodzi, żeby za każdym razem odparować
— powiedział. Jak dodał, czasami trzeba się ugryźć w język, bo to pomaga, zwłaszcza w dyplomacji.
Ważne, żeby być twardym, ale nie trzeba na każdym kroku tego pokazywać
— skwitował.
Trzaskowski kilka razy podkreślał, że niezręcznie mu jest… siebie wychwalać. Naprawdę?!
Wiecie, jak jest niezręcznie mówić o sobie, niektórzy nie mają tego problemu, ale generalnie rzecz biorąc to jest niezręczne dla każdego, kto jest zakorzeniony w pełni w polskiej kulturze
— powiedział.
Przyznał, że w poprzedniej kampanii zabrakło mu czasu, by odwiedzać mniejsze miasta i wsie. Zapowiedział, że teraz zamierza odbyć jak najwięcej spotkań z ludźmi, także na wsiach.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: SONDAŻ. Trzaskowski czuje się pewniakiem. Czy to się zmieni? Zmniejsza się dystans pomiędzy prezydentem Warszawy a Sikorskim
Nerwowa reakcja na słowa Zgorzelskiego
Z kolei w Polsat News Trzaskowski zapytany o prawybory KO, o to że do 23 listopada jest jeszcze trochę czasu i czy zamierza przyspieszyć swoją prekampanię, odparł: „Po pierwsze jeszcze nie wiemy kiedy będzie decyzja. Być może decyzja zapadnie jeszcze szybciej, bo wiem, że trwają prace nad systemem”.
Polityk PO odniósł się również do słów wicemarszałka Senatu Michała Kamińskiego (PSL), według którego jest on „gorszym kandydatem” na prezydenta, a Radosław Sikorski nigdy nie zdejmował krzyży z urzędów.
Trzaskowski odparł, że „nie ściągnął żadnego krzyża z urzędu tylko wydał postanowienie, żeby nie wieszać krzyży w nowo otwartych przestrzeniach”. Stwierdził też, że „nigdy nie zaatakuje kandydata Trzeciej Drogi i PSL- u”. Dodał, że politycy Koalicji 15 października powinni zachować między sobą „życzliwą neutralność”.
Nigdy nie było przyzwolenia na żadne parodie. To po prostu kłamstwo
— odpierał zarzuty.
Sugerowałbym, żeby zostawić te sprawę członkom i członkiniom KO
— powiedział i dodał, że politycy związani z koalicją rządzącą powinni się wspierać, a nie atakować.
Gdy prowadzący wskazał na jeden z argumentów szefa MSZ Radosława Sikorskiego, który to stwierdził, ze ma większe szanse na przekonanie do siebie elektoratu PSL-u., Trzaskowski odparł:
Proszę zerknąć na wszystkie badania. Notabene te przeprowadzone przez pana stację. Jeżeli chodzi o elektorat konserwatywny to jest albo remis, albo jeśli chodzi o niezdecydowany czy elektorat Konfederacji to ja mam zdecydowaną przewagę
— przekonywał.
„O matko kochana, jaki pan wysoki”
Piękna autoprezentacja? To nie wszystko! Trzaskowski, który przekonywał wcześniej, że nie widzi powodu, żeby były duże emocje w prawyborach w KO, postanowił w wyraźny sposób… dogryźć swojemu konkurentowi.
Nasz kandydat musi mieć jak najsilniejszy mandat
— napisał Trzaskowski na platformie X, prezentując grafikę z wynikami sondażu, wg którego 74 proc. badanych uznało, że to on powinien być kandydatem KO, podczas gdy Sikorskiego wskazało 19 proc. ankietowanych.
Ale co najbardziej przykuwa wzrok, oprócz wielkiego, czerwonego słupka? Otóż to, że wklejony w grafikę Rafał Trzaskowski jest bardzo… wysoki. Humorystyczne komentarze zresztą mówią wszystko.
Ale Pan wysoki na tej grafice. Tak wysoki, że niemal się w niej nie mieści!
— skomentował poseł PiS Sebastian Kaleta.
I być najwyższy…
— dopowiedział były wiceszef MAP Andrzej Śliwka.
Z cyklu: o matko kochana, jaki pan wysoki….😜
— zauważył również senator Marek Pęk.
Najwyższy
— napisała Edyta Kazikowska.
Ale Pan jest wysoki, panie prezydencie
— zareagowała także dziennikarka Blanka Aleksowska.
Cóż. Rafał Trzaskowski po prostu lubi podkreślać swój wzrost, nieprawdaż?
CZYTAJ TAKŻE: Komedia! Trzaskowski znów opowiada o swoim wzroście: „Gdziekolwiek się pojawię, ludzie mówią, że jestem wysoki”. WIDEO
olnk/PAP/Polsat News/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/712884-trzaskowski-przesadzil-ale-pan-wysoki-na-tej-grafice