w pomorskim Redzikowie odbyła się uroczystość otwarcia zarządzanej przez amerykańską marynarkę wojenną bazy tzw. tarczy antyrakietowej. „Możemy powiedzieć, że USA są gwarantem bezpieczeństwa RP, tak jak i całego NATO. (…) Dzisiaj, my jako Polska, dokonujemy w USA zakupów uzbrojenia na skalę największą w całym NATO. (…) I nie tylko w tym sensie militarnym, ale także w sensie politycznym, relacje między Polską a USA, są najlepsze w historii” - powiedział podczas uroczystości prezydent Andrzej Duda.
CZYTAJ WIĘCEJ: Historyczny dzień w Redzikowie! Adm. Munsch: Narody polski i amerykański w awangardzie obrony przeciwko rosyjskiemu imperializmowi
Przemówienie prezydenta Dudy
Na początku uroczystości głos zabrał prezydent Andrzej Duda.
Pierwszy raz usłyszałem o idei budowy amerykańskiej bazy w 2008 r. Byłem wtedy najmłodszym ministrem w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego i to on mówił mi o tej niezwykle ważnej dla bezpieczeństwa Polski idei. Rozmawiałem wtedy w obecności Witolda Waszczykowskiego, który był odpowiedzialny za kwestię tej strategicznej inwestycji. Bardzo dziękuję za to, że pan minister został na tę ceremonię zaproszony. Prezydent Lech Kaczyński powiedział mi, że te rakiety nie będą bronić Polski, bo to będą rakiety do obrony przed pociskami balistycznymi. Tak naprawdę będą chroniły tereny daleko od Polski, przed pociskami, które będą wystrzelone np. z Iranu. Ale to będzie amerykańska baza rakietowa, w której będą jedne z największych sekretów Stanów Zjednoczonych i której Stany Zjednoczone będą strzegły. I to jest bardzo ważne, bo ta baza będzie zbudowana na naszej ziemi i od tego momentu cały świat będzie widział, że to nie jest już rosyjska strefa wpływów. I z naszego punktu widzenia to strategicznie jest najważniejsze. Miałem wtedy 36 lat. Dziś mam 52 lat. Dużo czasu minęło
— powiedział.
W 2016 r. wkopywaliśmy kamień węgielny pod budowę tej bazy. Byłem już prezydentem RP i był to czas, kiedy były już podjęte decyzje o tym, że w Polsce będą jednostki NATO. (…) Dzisiaj żołnierze USA stacjonują w Polsce w wielu miejscach. W sumie jest ich około 10 tys. Możemy powiedzieć, że USA są gwarantem bezpieczeństwa RP, tak jak i całego NATO. (…) Dzisiaj, my jako Polska, dokonujemy w USA zakupów uzbrojenia na skalę największą w całym NATO. (…) I nie tylko w tym sensie militarnym, ale także w sensie politycznym, relacje między Polską a USA, są najlepsze w historii. My nie zapominamy o tym w Polsce, że wśród wielu wichrów historii często się zdarzało, że byliśmy porzucani przez naszych sojuszników i zostawiani na pastwę agresorów. W 1918 roku odzyskaliśmy niepodległość i powstało państwo polskie po 123 latach zaborów, m.in. dzięki temu, że prezydent Woodrow Wilson zawarł Polskę niepodległą w swoich 14 punktach, które ogłosił 1918 r. jako punkty na przyszłość dla Europy, w której zakończy się I wojna światowa. Przez ponad 100 lat, my Polacy, nie mówię o komunistycznych władzach, traktujemy USA jako przyjaciela i sojusznika. Dlatego witaliśmy i witamy amerykańskich żołnierzy w Polsce z wielką serdecznością i cieszymy się, że USA umieściły kolejną infrastrukturę militarną na naszym terytorium. I powtórzę jeszcze raz to, co mówiłem w zaciszu gabinetów do prezydentów USA, do panów admirałów i generałów. Jeżeli gdzieś na świecie ktoś jest niezadowolony, że ma u siebie amerykańskich żołnierzy i amerykańską bazę, to przyjedźcie do nas, my zawsze będziemy was witali z radością
— powiedział.
I pozwólcie, że sobie zażartuję, tak jak, kiedy odpowiedziałem na pytanie gen. Hodgesa, który w 2016 r. zapytał mnie, dlaczego tak bardzo chcemy, aby amerykańska armia była w Polsce. Uśmiechnąłem się i powiedziałem, że w naszych dziejach kilkakrotnie byliśmy napadani przez Rosję pod różnymi jej postaciami, nie było lekko. My jesteśmy bohaterscy i raz nam się udało z Rosją wygrać, zwyciężyliśmy w 1920 r. Ale dzisiaj dopiero odbudowujemy naszą armię, jeszcze nie ma ona takiego potencjału jak byśmy chcieli. Ale wy jesteście najpotężniejszą i najwaleczniejszą armią na świecie. I wierzymy, że wam po prostu nie wypada uciekać. Będziecie stali i nie dacie się stąd usunąć, a to wystarczy. Pamiętam, że pan generał się śmiał, ale pokiwał głowa
— przypomniał prezydent.
Jeszcze raz witam naszych amerykańskich przyjaciół w Redzikowie. Cieszę się ogromnie, że otwieramy tę bazę, tak jak armia Stanów Zjednoczonych, będzie broniła wolności i bezpieczeństwa świata. Jeszcze raz bardzo dziękuję władzom USA za podjęcie tych ważnych decyzji. Niech będzie swoistym symbolem, że 25 lat po naszych przystąpieniu do NATO, ta twarda infrastruktura jest na naszej ziemi. Niech Pan Bóg błogosławi moją Ojczyznę, Stany Zjednoczone i wszystkie państwa NATO.
— zakończył.
CZYTAJ TAKŻE: Tusk i baza w Redzikowie. Błaszczak przypomniał, co mówił szef Platformy po spotkaniu z Putinem. „Rząd Tuska mnożył trudności”
Tarcza antyrakietowa w Redzikowie
Baza w Redzikowie (woj. pomorskie) stanowi część amerykańskiej tzw. tarczy antyrakietowej, która ma chronić USA i ich europejskich sojuszników przed atakami pociskami balistycznymi, przede wszystkim z Iranu.
Według dostępnych informacji, w bazie w Redzikowie zainstalowany jest m.in. system Aegis Ashore – lądowy odpowiednik montowanego na okrętach systemu antyrakietowego Aegis, służącego do obrony przed pociskami balistycznymi. Wyposażona w ten system baza w Redzikowie, obok bliźniaczej bazy w rumuńskim Deveselu, ma służyć do obrony Europy przez pociskami średniego (1000-3000 km) i pośredniego (3000-5500 km) zasięgu.
Choć baza w Deveselu osiągnęła sprawność operacyjną już w 2016 r., instalacja w Redzikowie - jej budowa rozpoczęła się w 2016 r. - zmagała się z wieloma opóźnieniami i zostanie ostatecznie otwarta dopiero sześć lat po pierwotnie planowanym terminie. Pentagon główną winę zrzucił na podwykonawcę odpowiedzialnego za konstrukcję bazy, ale na opóźnienia wpłynęła też m.in. pandemia Covid-19.
W grudniu ub.r. baza została oficjalnie przekazana US Navy; władze amerykańskie informowały wtedy, że baza musi przejść jeszcze modernizację systemów i sieci komputerowych, po czym będzie „w pełni zintegrowanym i przetestowanym elementem systemu obrony przeciwrakietowej USA”, zostanie także włączona w struktury dowodzenia NATO.
Oddanie bazy to jeden z ostatnich kroków w ramach realizowanego od lat amerykańskiego programu European Phased Adaptive Approach (EPAA), który stanowi amerykański wkład w zintegrowany system obrony powietrznej i przeciwrakietowej NATO.
W skład systemu EPAA, oprócz baz w Redzikowie i Deveselu, wchodzą także m.in. analogiczne systemy antyrakietowe Aegis rozmieszczone na okrętach US Navy operujących na Morzu Śródziemnym. Ponadto w ramach systemu działa rozmieszczony w Kurecik w Turcji radar oraz baza dowodzenia ulokowana w Ramstein w Niemczech.
Na system Aegis Ashore składają się radar AN/SPY-1, wyrzutnia Mk 41 VLS (podobne montowane są na krążownikach i niszczycielach US Navy) oraz antybalistycznych pocisków SM-3 (Standard Missile-3). Rakiety SM-3 zaprojektowane są do zestrzeliwania pocisków balistycznych w środkowej fazie ich lotu, czyli ponad ziemską atmosferą. SM-3 wyposażone są w kinetyczną głowicę, której zadaniem jest zniszczyć głowicę pocisku balistycznego, zderzając się z nią.
Oddanie bazy jest finałem projektu ogłoszonego jeszcze w 2009 r. przez prezydenta Baracka Obamę.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/712825-prezydent-w-redzikowie-to-nie-jest-rosyjska-strefa-wplywow