Brednie wygadywane przez Grzegorza Rzeczkowskiego na antenie neo-TVP w rozmowie z Dorotą Wysocką-Schnepf na temat stosunku rządu Zjednoczonej Prawicy do agresji Rosji na Ukrainę, wywołały powszechne oburzenie. Rzeczkowskiemu w jego bajki „uwierzyły” tylko trolle spod znaku „Silni Razem”. Nie sposób jednak przejść obojętnie, gdy ktoś zniesławia ojczyznę.
Przypomnijmy, że Rzeczkowski w neoTVP przekonywał, że „PiS zakładał, że Ukraina padnie po kilku dniach”. W jego opinii ówczesna władza miała być gotowa na „ustalanie nowego porządku w Europie”. Na jego słowa odpowiedział Jakub Kumoch, obecny ambasador Polski w Chinach, który w momencie wybuchu wojny pracował w Kancelarii Prezydenta.
CZYTAJ WIĘCEJ: Rzeczkowski bredzi w neoTVP o stosunku PiS do wojny na Ukrainie i jej „zagarnięciu”. Internauci: „Niezłe świry”; „TV Szuria na pełnej”
To że @RzeczkowskiG chrzani głupoty, to rozumiem - pisze sensacyjne książki i uprawia piątkowską publicystykę. Ale że publiczna @tvp_info potulnie słucha jak lżone i zniesławiane jest własne państwo, tego już nie pojmuję. To jest historia z kosmosu. Halo! Tu ziemia!
— napisał ambasador.
Na jego wpis odpowiedział sam Rzeczkowski, a pomiędzy panami wywiązała się ostra dyskusja.
Dla Ambasadora RP w Pekinie nie ma widać ważniejszych spraw na głowie, skoro zaczyna dzień od publikowania na X hejterskich wpisów. Ale że co Kuba, przypomniały Ci się stare czasy z Dziennika?
— napisał Rzeczkowski.
Grzesiek, po prostu chrzanisz niebywałe głupoty. Nie dostrzegam w tym, co napisałem, żadnego hejtu, a jedynie krytykę wypowiedzi i stylu działania. Byłem w tamtym procesie decyzyjnym i wystarczyło spytać
— odpowiedział Kumoch.
Zarzut lżenia i zniesławiania własnego państwa to zarzut bardzo ciężki. Tym bardziej jeśli słowa te padają ze strony Ambasadora RP, czyli reprezentanta Państwa. Oczekuję natychmiastowego wycofania tych słów i przeprosin
— zaznaczył Rzeczkowski.
Jeżeli twierdzisz, że Polska liczyła na upadek Ukrainy i gotowa była brać udział w jej rozbiorze to jest to potwarz i zniesławienie.
— podkreślił ambasador.
Atakowanie publicysty tak ciężkimi oskarżeniami dowodzi niestety, że rola dyplomaty, a tym bardziej ambasadora, po prostu Cię Jakubie przerasta. Nie po raz pierwszy zresztą w Twojej karierze. Szkoda, że nie wyciągnąłeś z tego wniosków
— napisał Rzeczkowski, który chyba uważa, że za wygadywanie głupot na temat Polski, wszyscy powinni go nosić na rękach.
Daruj sobie osobiste wycieczki, Grzesiek. Znieważyłeś swój kraj zarzucając mu chęć udziału w rozbiorze Ukrainy. Nie będę stał i przyglądał się obrażaniu Polski i tworzeniu wokół niej czarnej legendy. /Jakub Kumoch, Twój dawny kolega, na prywatnym koncie i we własnym imieniu./
— napisał b. pracownik KPRP.
Nic takiego nie powiedziałem. Stwierdziłem, że „może wchodziło w grę w jakiś sposób zagarnięcie Ukrainy”. Ale bez wskazania Polski, a moje rozważanie dotyczyło proputinowskiej międzynarodówki, w której Polska miała swój udział
— próbował usprawiedliwiać sie Rzeczkowski.
Grzesiu, ja słucham co mówisz. Co to znaczy „zagarnięcie Ukrainy”? To oskarżenie o udział w rozbiorze. „Międzynarodówka proputinowska” nie jest państwem, nie ma armii i terytorium. Jak może cokolwiek zagarnąć? Plus twierdzenie, że zakładaliśmy upadek Ukrainy. To po co Rzeszów?
— zapytał Kumoch, jednak Rzeczkowski już nie odpisał.
kk/X/wPolityce.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/712620-ostra-wymiana-zdan-miedzy-kumochem-a-rzeczkowskim