„106. lat temu rozpoczął się, a właściwie znalazł się już w punkcie zbliżania się do celu, proces odzyskiwania niepodległości przez nasz kraj. Proces, który trwał i który przyniósł zwycięstwo. Wielokrotnie stałem przed Państwem mówiąc, że to zwycięstwo przyniósł czyn, ale i myśl. Tzn. zdolność tego pokolenia, którego najwybitniejszym przedstawicielem był Józef Piłsudski, nie tylko do czynu, nie tylko do odrodzenia wiary, ale także do weryfikacji tego wszystkiego, co składało się przedtem na liczne wysiłki, walki zmierzające do tego by niepodległość została odzyskana” - powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas przemówienia przed pomnikiem Józefa Piłsudskiego w Warszawie.
To połączenie dało wtedy sukces. Ale sukces, który trwał, niestety, krótko. Tylko niewiele ponad 20 lat. Później przyszła okupacja, przyszło ludobójstwo na naszym narodzie i to ludobójstwo popełniane przez nie tylko jednego z naszych sąsiadów. Przyszedł komunizm, nowy rodzaj niewoli. I dopiero później przyszło wyzwolenie, ale też niepełne, też nie do końca jasne, z wieloma elementami kontynuacji tego, co było przedtem. Ale jednak wyzwolenie
— zaznaczył prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Kaczyński zaznaczył, że dziś znów trzeba walczyć o wolną Polskę.
Kiedy stawałem tutaj, wierzyłem jak wielu innych, że będzie ono trwało, że może być lepiej lub gorzej, czasem zupełnie źle, możemy korzystać z naszych szans, jak w okresie rządów PiS albo z nich nie korzystać, ale jednak Polska jest i będzie wolna. Dziś, niestety, i o to trzeba walczyć
— podkreślił.
Odnosząc się do rządów Donalda Tuska, Kaczyński powiedział, że działania obecnego rządu to „realizacja agendy obcego państwa - Niemiec”.
To, co dzieje się w ciągu ostatniego roku, to nic innego jak niszczenie naszego państwa, niszczenie naszej gospodarki, realizacja agendy obcego państwa - Niemiec, ale także coraz bardziej widoczne i oczywiste wpływy rosyjskie, putinowskie w naszym kraju. I temu wszystkiemu musimy się przeciwstawić, nawet wtedy, jeśli wydaje się, że mamy mniejsze niż przeciwnicy siły, bo przecież tak w naszej historii było bardzo często. Tak wyglądała nasza droga do niepodległości. Dzisiaj mamy przed sobą bardzo konkretne przedsięwzięcie, bardzo konkretne zadanie. Tym zadaniem jest zwycięstwo sił patriotycznych w wyborach prezydenckich
— podkreślił prezes PiS.
To musi być pierwszy krok w stronę, można powiedzieć ponownego wyzwolenia, wyzwolenia naszego narodu ku trwałej demokracji, praworządności, ku rozwojowi, ku takiej Polsce, gdzie zasada „pieniędzy nie ma i nie będzie” zostanie po raz kolejny, ale tym razem już na zawsze, odrzucona. Kiedy Polska przestanie być bezczelnie okradana. Ale to zadanie nie jest łatwe. Już za chwilę, kilkanaście dni, poznamy nazwisko kandydata obozu patriotycznego. Kandydata, który będzie ogniskował w sobie tę ideę wolnej Polski. Polski rozwijającej się, Polski idącej ku sile, ku znaczeniu, ku podmiotowości, ku wielkości. Bo stać nas na to! Pokazaliśmy w ciągu tych ośmiu lat, że stać nas na to, by odnosić wielkie sukcesy, tylko kłamcy wyjątkowo bezczelni i działający na rzecz obcych sił, mogą temu przeczyć
— zaznaczył.
Ale te siły są znaczne. Właściwie prawie nikomu nie zależy na tym spośród naszych sąsiadów, ale także tym, którzy są dalej, by nasz kraj był naprawdę silny, samodzielny. Musimy zdobyć to sami, ale już pokazaliśmy, że jest to możliwe i to jest możliwe. Musimy to zrobić wbrew wszystkiemu. Zwyciężymy tylko wtedy, kiedy nie zabraknie nam woli działania, czynu właśnie, nie zabraknie nam determinacji, nie zabraknie nam tego wszystkiego, co pozwala zwyciężać w trudnych warunkach, ale od tego jest to wszystko, co czerpiemy z naszej historiim. Mówię tutaj o jej najlepszej części, by nawet w takiej sytuacji wierzyć w zwycięstwo, dążyć do zwycięstwa i zwyciężyć
— powiedział.
Na to zebrani zaczęli skandować: „Zwyciężymy”.
Za mną stoi pomnik człowieka, który był personalizacją takiej właśnie postawy, że można działać w każdych warunkach, że trzeba działać także wtedy, gdy wszystko wydaje się niemożliwe, gdy szansa zwycięstwa oddala się, gdy przychodzi zmieniać taktykę, zmieniać sposób działania, weryfikować poprzednie założenia, musimy być do tego wszystkiego zdolni, musimy być przede wszystkim odważni i zdeterminowani, ale jednocześnie działać w sposób przemyślany. Tylko wtedy możemy zwyciężyć, ale pamiętajmy, że to zwycięstwo, choć bardzo ważne, decydujące, to będzie tylko pierwszy krok, ta walka będzie trwała dalej. Tylko wtedy, gdy obóz patriotyczny przejmie władzę i to władzę na długie lata, będzie możliwość zrealizowania tych naszych celów, będziemy mieli Polskę ludzi zamożnych, szczęśliwych, pewnych siebie, zrzucimy z siebie te wszystkie kompleksy, będziemy szli do przodu, będziemy znaczyć i inni będą musieli przyjąć to do wiadomość, czy będą tego chcieli czy nie
— podkreślił.
Dlatego wzywam wszystkich do tego, by te najbliższe miesiące traktowali jako czas próby, wielkiej próby i tej zbiorowej, ale i tej indywidualnej, odnoszącej się do postawy każdego z nas. Działajmy, róbmy wszystko by to zwycięstwo, które jest możliwe, a którego twarz niedługo zobaczycie, było zwycięstwem do którego będziemy się zbliżać i które będziemy później świętować i które będzie jednocześnie zachętą do tego, by odnieść to zwycięstwo ostateczne. By tę dzisiejszą władzę, którą jak ocenić wedle jej działań, to możemy ją ocenić jako władzę zewnętrzną, okupacyjną, odrzucić raz na zawsze, by zwyciężyć. By zwyciężyła Polska!
kk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/712602-prezes-pis-najblizsze-miesiace-to-czas-proby