„Do tej pory było tak, że po ślubie kościelnym Tusk zwątpił w istnienie Pana Boga, zwątpił w istnienie rozumu ludzi, na których wysłał policjantów rzucających kamienie. To wróci za chwilę. To jest ta pogarda dla „śmieciarzy”, taka sama jak w Ameryce była. Pogarda dla ‘tych ze wsi’, rolników z kolorowymi traktorami, których potraktował jak śmieci” - powiedział w „Salonie Dziennikarskim” na antenie Telewizji wPolsce24 we współpracy z portalem wPolityce.pl i Radiem Warszawa mec. Marek Markiewicz.
Jacek Karnowski, redaktor naczelny Telewizji wPolsce24 zapytał swoich rozmówców o wnioski, jakie PiS powinno wyciągnąć z wygranej Donalda Trumpa. Czy takie, jak europoseł i była premier Beata Szydło?
Donald Trump nie tracił czasu na szukanie ‘centrum’, nie łasił się do otwarcie wrogich liberalno-lewicowych mediów. On robił swoje, trzymał się swojej agendy - i wygrał. To przykład dla każdego prawicowego polityka, jak należy działać. Odwaga i praca dają zwycięstwo
— pisała na platformie X polityk PiS, gratulując Donaldowi Trumpowi.
CZYTAJ WIĘCEJ: Mocny wpis Beaty Szydło! „Donald Trump nie łasił się do otwarcie wrogich liberalno-lewicowych mediów. On robił swoje”
Semka: PiS musi pamiętać, że każdy błąd liczy się podwójnie
Na pewno jest przekonanie, które zwerbalizowała Beata Szydło: takie staranie się, aby ciągle myśleć o tym centrum, jest mniej ważne niż przedstawienie jakiejś porywającej, jednej wizji
— stwierdził Piotr Semka.
Na pewno w tych preeliminacjach pisowskich posłuży to Przemysławowi Czarnkowi, który jest bardzo dobrym mówcą, dobrym polemistą, bardzo dobrym sparing-partnerem dla kogoś z Platformy. Jeśli zostanie wybrany, zderzy się chyba jednak z Trzaskowskim. Wydaje mi się, że PO postawi albo na Trzaskowskiego, albo na Trzaskowskiego, którego na ostatnim etapie wyścigu zastąpi Tusk
— dodał.
Dla PiS-u to jednak też był pewien test. Dobrym przykładem ostrzeżenia, że każdy błąd będzie liczony podwójnie, jest casus Dominika Tarczyńskiego. Człowieka, który bardzo dobrze poradził sobie w debacie amerykańskiej, gdzie sieć obiegła jego wymiana zdań z oponentem z obozu Demokratów, którego bardzo sprawnie usadził. A jednak sam Tarczyński zepsuł ten efekt, chwaląc się później, że przekazał sztabowi Trumpa wypowiedzi przedstawicieli polskiego rządu
— zwrócił uwagę.
Jacek Karnowski odpowiedział, że europoseł Tarczyński jedynie zasygnalizował, iż Trump wie, co o nim mówiono.
Ale to już był o jeden dowcip za dużo. Trzeba pamiętać, żeby nie przegrzewać tego triumfu, który był. I teraz będzie kampania prezydencka, a PiS, jeśli chce wygrać te wybory, musi popełnić jak najmniej błędów. Sprawa Tarczyńskiego, moim zdaniem, jest tego przykładem.
CZYTAJ WIĘCEJ: UJAWNIAMY. Do Trumpa dotarły materiały z negatywnymi wypowiedziami Tuska na jego temat! „Współpraca będzie bardzo trudna”
Markiewicz: Pogarda wróci do Tuska
Trump powiedział w tym materiale dwa razy „Bóg” i dwa razy „silna Ameryka”. To jest ton, który powróci w Polsce. Do tej pory było tak, że po ślubie kościelnym Tusk zwątpił w istnienie Pana Boga, zwątpił w istnienie rozumu ludzi, na których wysłał policjantów rzucających kamienie. To wróci za chwilę. To jest ta pogarda dla „śmieciarzy”, taka sama jak w Ameryce była. Pogarda dla „tych ze wsi”, rolników z kolorowymi traktorami, których potraktował jak śmieci
— wskazał mec. Markiewicz.
To wszystko wróci, jeśli ktoś to zbierze i powie, że siłę państwa tworzą ludzie, a nie elity. Pani artystka Janda, która mówiła, że czuje się, jakby ktoś na nią narobił, jest już w zasadzie na oucie. Podobnie jak zdenerwowany pan Seweryn. I nagle się okaże, że nie autorytety i saksofoniści, ale wybór ludzi. Polegli w przekonaniu, że gra na saksofonie daje kompetencje polityczne
— ocenił.
Romaszewska: Trzeba pozyskać ludzi, którzy nie są ani „tu”, ani „tam
Nie do końca zgadzam się z tym, co napisała pani Szydło. Owszem, ta energia zwycięstwa ma ogromne znaczenie. Natomiast problem nie polega na mitycznym „centrum” czy mitycznym „czym innym”. Ale trzeba właśnie spojrzeć na Stany Zjednoczone i zobaczyć, że tam głosują tak naprawdę wszyscy. Problem polega na tym, że trzeba pozyskać ludzi, którzy nie są w „centrum”, nie są ani „tam”, ani „tu”. Żyją natomiast w świecie normalnych swoich życiowych zagadnień. Do nich trzeba mówić
— stwierdziła Agnieszka Romaszewska.
Czy wybory prezydenckie w Polsce będą „momentem reaganowskim”?
Nasza obecna koalicja rządzi tylko rok, a tam Demokraci rządzili już cztery lata. Tu jest ten problem
— odpowiedziała.
Formela: Tusk sam wykluczył się z wyborów prezydenckich
Na pewno energia i relacje środowiska polskiej prawicy związane z Trumpem będą miały znaczenie. Ten niewerbalny wpływ zostanie odnotowany, bo pokazuje, że ta historia, którą chcieliby bez końca opowiadać Demokraci, liberałowie czy Lewica opowiadać bez końca, ona ma swoje granice, ma swój kres, wtedy, kiedy przywódca rozmawia językiem swoich obywateli. Trump używał języka dość prostego. To nie był język wysublimowany, lecz rozmowa o normalnych problemach. Jeżeli znajdziemy kandydata, który będzie mówił językiem interesu Polaków, nie interesu celebrytów, nie pani Jandy i jej teatru
— wskazał z kolei Marek Formela.
Moim zdaniem wykluczył się sam Donald Tusk, bo wraca ta opinia, którą sam wygłosił, że na nim ciąży tak wiele, że nie jest wartością dodaną. Po tym wystąpieniu w Bytomiu on w ogóle nie ma żadnej wartości politycznej dla Polski, a jedynie dla Platformy i tych jej warunków prowadzenia polityki
— ocenił.
jj/Telewizja wPolsce24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/712481-mec-markiewicz-pogarda-wobec-ludzi-wroci-do-tuska