Neo-komisja ds. zbadania rosyjskich wpływów stwierdziła w ubiegłym tygodniu, że rząd PiS „nie reagował” na informację o planowanej agresji Rosji na Ukrainę. Z pytaniem, dlaczego „nie reagował”, do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego zwróciła się dziś dziennikarka TVP w likwidacji Justyna Dobrosz-Oracz. Na kłamstwa neo-komisji, „czystej wody” redaktora Czyża oraz innych osób i podmiotów powielających taką narrację odpowiedział były wicepremier Jacek Sasin.
Atakowanie dziś premiera Jarosława Kaczyńskiego za brak działań przed wybuchem wojny w Ukrainie to szczyt bezczelności, zakłamania, ale i… głupoty (oczekiwaliście publicznej debaty o przygotowaniu Polski do ataku Rosji?!). Ofensywę dyplomatyczną premiera Mateusza Morawieckiego wyśmiewaliście, nazywaliście go komiwojażerem. Jako opozycja robiliście wszystko, żeby wyśmiać i uniemożliwić jakiekolwiek działania, które mogłyby zwiększyć nasze bezpieczeństwo. Działaliście i działacie na szkodę Polski. Wstyd!
— napisał na platformie X poseł PiS Jacek Sasin.
Polityk opozycji najprawdopodobniej odniósł się w ten sposób do pytania, jakie dziennikarka TVP w stanie likwidacji, Justyna Dobrosz-Oracz, zadała prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu.
CZYTAJ TAKŻE: Dobrosz-Oracz powtarza kłamstwa: Rząd PiS nie reagował na inwazję na Ukrainę. Tajemnicza odpowiedź Jarosława Kaczyńskiego!
„Komiwojażer” Morawiecki
Sasin załączył do wpisu zrzuty ekranu skompilowane przez Marka Wróbla z Fundacji Republikańskiej i powielane przez różnych użytkowników X.
26 listopada 2021 r. na łamach tygodnika „Polityka” mogliśmy przeczytać o „komiwojażerze Morawieckim”.
Komiwojażer Morawiecki. Czy dyplomatyczna ofensywa premiera coś przyniesie?
— zastanawiał się autor tekstu.
Listopad 2021 r. to czas, kiedy nie tylko zaczęto coraz więcej mówić o prawdopodobnej inwazji Rosji na Ukrainę, ale również, kiedy białoruska wojna hybrydowa przeciwko Polsce i UE była szczególnie nasilona.
Dość powiedzieć, że w sumie do 24 lutego 2022 r. samo słowo „Rosja” w ustach Jarosława Kaczyńskiego było przez ówczesną opozycję i zaprzyjaźnione media odbierane jako „straszenie wojną”, a jeszcze w przededniu rosyjskiej agresji dzisiejsi uśmiechnięci „eksperci” od polityki wschodniej bardziej zainteresowani byli rechotaniem z prezydenta Andrzeja Dudy, który na konferencji z ówczesnym szefem MON Mariuszem Błaszczakiem i wicepremierem Jarosławem Kaczyńskim przytrzymał prezesowi PiS mikrofon, a nie tym, co politycy mówili. Przykłady ignorancji tego towarzystwa, jeśli chodzi o PiS, Rosję i Ukrainę można zresztą mnożyć i dnia by na to nie wystarczyło.
Pani Dobrosz-Oracz powiemy natomiast, że Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki to nie Donald Tusk i nie są fanami ustawek przed kamerami w iście putinowskim stylu typu: „Czesław, natychmiast trzeba pojechać do resortu i to załatwić!”. A może prezes PiS powinien po prostu odpowiedzieć: „Było pięć takich spotkań, u pani w domu, proszę żałować, że pani nie było” i może Dobrosz-Oracz byłaby usatysfakcjonowana? Taka odpowiedź i tak nie przebiłaby poziomem absurdu pytania.
jj/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/712428-rzad-pis-nie-reagowal-sasin-odpowiada