„Ewidentnie kampania Trumpa, to nie była twarda, radykalna, ideologiczna kampania. To była kampania człowieka, który przecież jest miliarderem, udowodnił, że wie z czym w codziennym życiu przeciętny Amerykanin boryka, a nawet nie przeciętny, a poniżej przeciętnej, jeżeli chodzi o status materialny” - powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Horała na antenie Telewizji wPolsce24.pl.
Red. Michał Karnowski ze swoim gościem rozmawiał o zakończonej kampanii wyborczej w Stanach Zjednoczonych i wygranej Donalda Trumpa. Jakie lekcje może wyciągnąć obóz Prawa i Sprawiedliwości z tej wygranej? Michał Karnowski stwierdził, że w jego ocenie, Trump w tej kampanii mówił niemal PiS-em, czyli sporo o gospodarce czy inwestycjach.
Pamiętam, wiele lat temu, po znakomitym przemówieniu pod pomnikiem Powstania Warszawskiego, już wtedy mówili, że Trump to agent Putina, a okazało się, że to agent Kaczyńskiego. Jeżeli spojrzymy na agendę polityczną w Stanach, to jest to ogromny przełom jeżeli chodzi o to, jak formatuje się partia Republikańska, bo to zawsze była partia ludzi bogatych, ludzi biznesu, w latach 90. bardzo liberalna w sensie programu gospodarczego, Trump zbudował zupełnie inną koalicję na zupełnie innym programie. Zachował pewne elementy starego programu republikańskiego, jednocześnie otwarcie mówi, że zamierza prowadzić politykę protekcjonistyczną, odbudowywać amerykański przemysł, inwestować w infrastrukturę
— mówił Horała.
Czy PiS znajdzie język, którym uda mu się przełamać nagonkę? - pytał red. Karnowski.
Powinniśmy na pewno próbować. Ważne jest, aby zwycięstwo Trumpa zinterpretować w sposób właściwy. Pojawiły się głosy, że musimy poszukać polskiego Trumpa. Okej, ale musimy pamiętać, że nasz polski wizerunek Trumpa jest cokolwiek przekrzywiony przez media, które to relacjonują. Poza FOX NEWS, główne media amerykańskie są lewicowe, żebyśmy poszukali polskiego Trumpa, a nie polską karykaturę Trumpa
— podkreślił gość Telewizji wPolsce24.pl.
Horała pytany był również o powyborczy wpis Beaty Szydło i dyskusję, która się rozpoczęła wśród polityków PiS. Część z nich, na czele z byłą premier, uważa, że Trump wygrał, bo stawiał na wartości i „niepodlizywał” się centrum.
Na poziomie ogólności można się zgodzić. Wiele osób, które jednak tego słuchają, rozumieją to inaczej: „mocniej”, „ostrzej”. Trump robił zupełnie coś odwrotnego. Po pierwsze: zidentyfikował to, co jest rzeczywistą troską Amerykanów i to była szeroko pojęta gospodarka i ładnie powiązany z tym obszar imigracji. Oczywiście, że Trump w kwestiach ideologicznych miał swoje zdanie i on go się nie wypierał i nie wstydził, ale jednocześnie nie robił z tych spraw flagowego tematu kampanii. To Kamala Harris próbowała z aborcji uczyć główny temat kampanii i na tym przegrała. Trump pytany o jego zdanie, mówił jakie ono jest w tych sprawach, ale w wtedy, kiedy on nadawał temat, to cały czas mówił o sprawach dotykających zwykłego człowieka
— podkreślił.
kk/Telewizja wPolsce24.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/712360-tylko-u-nas-jakie-wnioski-dla-pis-po-wygranej-trumpa