„Żaden organ nie może dostosować się do tych żądań, a właściwie stanowiska tej grupy posłów. Nie mogą być traktowani jak komisja śledcza” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Marcin Przydacz. Polityk PiS w ten sposób skomentował wnioski komisji ds. Pegasusa o ukaranie przez sąd Zbigniewa Ziobry, doprowadzenie go siłą i pozbawienie go immunitetu. Przydacz ostrzegł członków komisji, że narażają się na odpowiedzialność karną, kierując się jedynie polityczną „agresją”. „Dlatego tacy tytani intelektu, jak posłowie Zembaczyński i Trela wiodą w tym prym? Ponieważ są znani z szerzenia złych emocji” - stwierdził były wiceminister spraw zagranicznych.
Posłowie komisji ds. Pegasusa, której powołanie Trybunał Konstytucyjny uznał za nielegalne, chcą siłą doprowadzić na jej posiedzenie byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę.
To jest grupa posłów ignorująca funkcjonujące w Polsce prawo, orzeczenia sądów i wyroki Trybunału Konstytucyjnego. Posłowie zbierają się w jakimś nieznanym trybie na posiedzenia tej komisji, która jest uznana za nieistniejącą i próbują coś uchwalać. Nie ma to żadnej prawnej doniosłości. Przeciwnie, mamy do czynienia z możliwym przekroczeniem prawa w postaci nadużywania przez nich uprawnień
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl poseł Marcin Przydacz z PiS.
„Nie może być traktowana jak komisja śledcza”
Posłowie komisji ds. Pegasusa, w której nie ma już przedstawicieli PiS, jednomyślnie przegłosowali dziś trzy żądania. Zwrócono się do Sądu Okręgowego o nałożenie kary porządkowej na Zbigniewa Ziobrę za niestawienie się na przesłuchanie oraz o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie byłego ministra przed komisję. Z kolei do Prokuratora Generalnego zawnioskowano o uruchomienie procedury uchylenia politykowi immunitetu.
Oczywiste jest, że żaden organ nie może dostosować się do tych żądań, a właściwie stanowiska tej grupy posłów. Zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, nie stanowią oni sejmowej komisji śledczej i nie mają podstawy prawnej do swoich działań
— oświadcza polityk Prawa i Sprawiedliwości, który wcześniej zasiadał.
Członkowie komisji ds. Pegasusa z Prawa i Sprawiedliwości zastosowali się do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego i nie biorą udziału w tych „spotkaniach”. Osoby, które do niedawna miały na ustach słowo „konstytucja”, tej konstytucji nie przestrzegają. Ta grupa posłów chce na siebie zwrócić uwagę za wszelką cenę lekceważąc orzeczenie TK. Zbierają się w jednej z sal sejmowych, ale nie mogą być traktowani jak komisja śledcza, która funkcjonuje w trybie odpowiedniej ustawy. Uchwała Sejmu, która miała dawać podstawę do jej działania została uznana przez TK jako niezgodna z konstytucją
— stwierdza były wiceminister spraw zagranicznych i komentuje zachowanie posła Witolda Zembaczyńskiego, któremu marzy się wsadzenie min. Ziobry na 30 dni do aresztu.
To są osoby, które mają skrajne poglądy i zachowania. Patrząc na skład komisji, nazwałem ją kiedyś, a wystarczy spojrzeć na niektóre nazwiska, komisją 8 gwiazdek i ta ideologia ciągle im przyświeca. Wcześniej postępowali agresywnie, potem w czasie kiedy komisja rozpoczynała swoje prace i w równie agresywny sposób, działają teraz. Nie zdają sobie sprawy, że poważnie naruszają przepisy prawa i mogą narazić się na odpowiedzialność karną. Stosowne zawiadomienie do prokuratury posłowie PiS już złożyli, która powinna zbadać ich postępowanie. Mamy bowiem do czynienia z łamaniem prawa i nadużyciem uprawnień i naużywaniem uprawnień
— ostrzega członków komisji ds. Pegasusa poseł klubu PiS. Przypomina, że Zbigniew Ziobro zapowiedział stawienie się przed komisją, jeśli tę, w sposób legalny, ponownie ukonstytuuje Sejm.
Min. Zbigniew Ziobro mówił wielokrotnie, że jeśli warunki zdrowotne mu na to pozwolą, a komisja będzie działała w sposób legalny, to nie będzie miał żadnych powodów, żeby na jej posiedzenie nie stawić. Do tej pory politycy obozu Zjednoczonej Prawicy stawali przed tą komisją, do momentu, kiedy okazało się, że jest ona nielegalna, tzn. niemająca podstawy prawnej. Wszystkie jej działania są teraz łamaniem prawa i próbą politycznego zwrócenia na siebie uwagi. W sytuacji, kiedy koalicja rządząca nie ma Polakom nic do zaproponowania, poza podwyżkami, dziurą w budżecie państwa i problemami w ochronie zdrowia, urządza się igrzyska. Dlatego tacy tytani intelektu, jak posłowie Zembaczyński i Trela wiodą w tym prym?. Ponieważ są znani z szerzenia złych emocji
— podsumowuje rozmówca portalu wPolityce.pl.
Robert Knap
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/711990-przydaczzaden-organ-nie-moze-spelnic-zadan-tej-niby-komisji